Camilla Akrans – z miłości do kobiet i kwiatów
„Ale ten, kto nie śmie się chwytać ciernia, nigdy nie powinien pragnąć róży” – powtarza za Anną Bronte Camilla Akrans, dodając od siebie, że „kobiety są trochę jak kwiaty”. I właśnie miłość, szacunek, podziw, fascynacja każdym odcieniem kobiecości (również cierniami) przejawia się nieustannie na jej fotografiach. Mistrzyni uchwycenia kobiety otoczonej niemalże magiczną aurą pewności siebie, seksapilu, siły, delikatności, tajemnicy. Poznajcie artystkę, której niesamowite prace zna cały świat.
„Przedstawiam kobiety tak, jak sama chciałabym być postrzegana, z uwzględnieniem każdego aspektu kobiecości.”
Jej prace pełne są treści i emocji. Nie są zbiorem przypadkowo złapanych technicznych ujęć, ale świadomie opowiedzianą historią z małą cząstką niedopowiedzenia. „Jeszcze nikomu nie zaszkodziła odrobina tajemnicy” – mówi i właściwie można odnieść wrażenie, że sama osoba Camilli Akrans również skrywa jakiś sekret.
Urodzona i wychowana w Szwecji, początkowo zajmowała się grafiką, ale po odbyciu stażu w studio fotograficznym szybko odkryła, że kręci ją moda, a jej miejsce jest za obiektywem aparatu. Pierwiastek grafika jest jednak u niej wciąż zauważalny w kwestii tworzenia kompozycji, doboru tła, pracy nad layoutem czy kolejnością zdjęć w edytorialach. Każdy element u Camilli Akrans jest dokładnie przemyślany i na właściwym miejscu, w zgodzie z minimalizmem, którym nasiąkała od najmłodszych lat, obserwując surowe, skandynawskie krajobrazy. W świecie fotografii zdominowanym przez mężczyzn Camilla pojawiła się w 1999 roku. Od początku wyróżniała się oryginalnym stylem, stylem nie do podrobienia.
Camilla rozumie kobiety i z tej wiedzy oraz intuicji nieustannie czerpie, prześcigając swoich męskich kolegów po fachu. Szybko zyskała międzynarodowy rozgłos, trafiając na okładki najbardziej liczących się magazynów. Vogue Italia, Vogue Japan, Vogue US, Harper’s Bazaar US, Numero – to tylko niektóre z tytułów. Jej prace prezentowane są na wystawach fotograficznych na całym świecie, począwszy od Szwecji, przez Hiszpanię, USA, na Hongkongu kończąc. Lista klientów Camilli Akrans to niemal niekończący się spis najlepszych marek luksusowych z branży beauty i fashion. Warto spośród nich wspomnieć kilka najważniejszych, takich jak: Dior, Hermes, Cartier, Bluemarine, Hugo Boss, Jimmi Choo, Chloe, Givenchy, Missoni, Diane von Furstenberg czy Laura Mercier. Przed obiektywem znanej atystki pozowały niemal wszystkie światowej sławy modelki, piosenkarki czy aktorki.
Przyglądając się fotografiom Akrans dochodzę do wniosku, że jej sekret polega na niezwykłej umiejętności uchwycenia nieuchwytnego – czyli kobiecej zmysłowości. Do tego konieczna jest umiejętność nawiązania z modelką bliskiej, pełnej zaufania relacji, w której modelka zachowuje się, jakby była sam na sam z aparatem. Dopiero wtedy może naprawdę być sobą.
„Zawsze darzyłam moje modelki wielkim szacunkiem. Staram się ograniczyć liczbę osób na planie do minimum, by atmosfera była jak najbardziej intymna. Szukam też modelek, które trochę już przeżyły. Doświadczenie życiowe sprawia, że mają więcej historii do opowiedzenia.”
Zapytana o to, gdzie szuka inspiracji, Camilla odpowiada: wszędzie. Gdy czuje, że nadciąga kryzys twórczy, wraca w objęcia natury, czyta książki albo… piecze ciasto. Przyznaje, że ciągłe podróże wiążą się z ogromną tęsknotą za domem i rodziną, dlatego w każdej wolnej chwili ucieka od nowojorskiego zgiełku i zaszywa się w swoim domu w Szwecji, z dala od cywilizacji. W wiejskim krajobrazie nasiąka inspiracjami natury, nadrabia zaległości rodzinne i ładuje akumulatory, spędzając godziny na pracy w ogrodzie. Przeglądając prace Arkans mam nieodparte wrażenie, że unikatowa paleta kolorystyczna, którą się posługuje, ma swoje źródło właśnie w sennych, spowitych mgłą skandynawskich krajobrazach, gdzie słońce świeci miękko i leniwie. „Staram się zawsze otaczać kwiatami, ponieważ wierzę, że dostarczają mi pozytywną energię”. Elementy kwiatowo-roślinne są tak często obecne w jej twórczości, że stały się jej znakiem rozpoznawczym.
„Marzę o tym, by stworzyć wystawę lub album przedstawiający kobiety i kwiaty.”
Imponująca lista klientów, tytuły topowych magazynów, niezliczona ilość prestiżowych nagród fotograficznych – Camilla Akrans ciężko pracowała na miano jednej z najwybitniejszych fotografów mody naszych czasów. Przyznaje jednak, że sukces nie jest dla niej celem samym w sobie.
„Najbardziej cenię to, że jestem w nielicznym gronie szczęściarzy, którym dane jest zarabiać na życie robiąc to, co kochają.”
Camilla Akrans kocha fotografować kobiety i niewątpliwie jest to miłość odwzajemniona.
*
Wszystkie zdjęcia pochodzą ze strony agencji LUNDLUND reprezentującej artystkę.