Cienie w kremie – mistrzowie multitaskingu

Pamiętam swoje pierwsze cienie w kremie, które kupiłam w czasach liceum. Dość neutralne w odcieniu brudnego różu z delikatnym połyskiem. Wyglądały pięknie, dopóki nie nałożyłam je na powieki. Wystarczyło kilka minut, aby z cudownej tafli koloru stały się nieatrakcyjnym, zrolowanym produktem. Ta historia nie tylko potwierdza, że nastolatką byłam dawno temu, ale i to, że cienie w kremie przebyły niesamowitą drogę, aby z produktów o wątpliwej jakości, stać się naprawdę rewelacyjnymi. Obecnie wybierać można z całej gamy kolorów i tekstur, a wszystko w nieziemskiej jakości. Dlatego też kochają je makijażyści i coraz więcej osób przekonuje się o ich niesamowitych właściwościach.
Paint Pot, MAC Cosmetics – naturalne odcienie na co dzień
Każdy chociaż raz powinien spróbować cieni w kremie od MAC. To klasyka gatunku zamknięta w niewielkim słoiczku. Paleta stonowanych barw idealnie sprawdzi się w codziennym makijażu i jako baza pod standardowe cienie. Moim ukochanym jest Vintage Selection – intensywnie błyszcząca, brudna brzoskwinia. Jeśli jednak wolisz coś bardziej neutralnego, świetnym wyborem będzie Groundwork – neutralny brąz, który wyrówna kolor powieki i doda spojrzeniu wyrazistości.

Cień do powiek Paint Pot, Mac Cosmetics, 105 zł
KUPCream Color for Eyes, Tom Ford – wyrafinowana elegancja
Przyjemna tekstura i piękne, ekskluzywne kolory. Tom Ford stworzył cienie, które są łatwe w użyciu i zachwycają migotliwym blaskiem. Formuła pozwala na precyzyjne nałożenie produktu, zanim zastygnie, nie trzeba więc martwić się o walkę z czasem. Po wyschnięciu, zmienia się na lekko pudrowe wykończenie. Dostępne są również jako para produktów. Cream and Powder Eye Color to cień w kremie oraz prasowany w jednym. Ten pierwszy tworzy połyskującą bazę, a ten drugi dodaje oczom świetlistości.

Cień do powiek Cream Color, Tom Ford, 219 zł
KUPScattered Light Glitter Eyeshadow, Hourglass – wyjątkowy blask
Oczy mieniące się niezliczoną ilością delikatnych, wielowymiarowych drobinek. Jedna warstwa pozwala na uzyskanie makijażu muśniętego światłem, dwie z kolei tworzą opalizujący, błyszczący efekt. W bardzo prosty sposób można budować tu intensywność koloru, a przy okazji wzmacniać natężenie blasku. Cały czas jest to jednak efekt pełen elegancji ze względu na wyjątkową formułę produktu.

Cienie do oczu Scattered Light Glitter, Hourglass, 145 zł
KUPCaviar Chrome Veil Lightweight Liquid Eye Colour, Laura Mercier – subtelna świetlistość
Metaliczny efekt dzięki ultra delikatnej formule pełnej perłowych drobinek. Dość płynna konsystencja pozwala na budowanie intensywności: od delikatnej tafli błyszczących drobinek do całkowicie metalicznego wykończenia. To doskonały wybór dla osób, które chcą dodać do swojego makijażu świeżości.

Cienie do powiek Caviar Chrome Veil Lightweight, Laura Mercier, 176 zł
KUPLong-Wear Eye Shadow, Bobbi Brown – super trwałość
Cień do zadań specjalnych – przetrwa deszcz, pot i łzy. Jego wodoodporna formuła zniesie wiele, więc można zaufać mu podczas ślubu, całonocnej imprezy, czy w największe upały. Nic więc dziwnego, że od lat znaleźć go można w wielu kufrach wizażystów na całym świecie. Wyważone odcienie sprawiają, że każdy znajdzie coś dla siebie.

Cień do powiek Long-Wear, Bobbi Brown, 170 zł
KUPGlitter&Glow, Stila – bezkompromisowy blask
Te cienie potrafią skraść serce od pierwszego użycia. Jeśli kochasz błysk i chcesz dodać do swojego makijażu efekt „wow”, to jest to idealny wybór. Cienie pełne są błyszczących drobinek, które tworzą na powiece zniewalającą, brokatową taflę. Po zaschnięciu całość jest niesamowicie trwała, a drobinki się nie osypują. Jest tylko jeden problem: te cienie potrafią uzależnić!

Cienie Glitter & Glow, Stila, 119,19 zł
KUPEyes to Mesmerise, Charlotte Tilbury – luksusowe smoky eyes
Produkty od Charlotte zachwycają swoimi formułami i zawsze są przyjemne w aplikacji. Tak samo jest z cieniami w kremie, które pozwalają osiągnąć przepiękne rezultaty w mgnieniu oka. Stworzenie smoky eyes nigdy nie było tak proste. Dodatkowo ich kolorystyka została tak stworzona, aby jak najpiękniej podkreślać tęczówkę. Moim ulubionym odcieniem jest Jean – błyszcząca szampańska brzoskwinia, która sprawdza się idealnie jako rozświetlenie powieki lub też baza pod kolejne cienie.

Cienie Eyes to Mesmerise, Charlotte Tilbury, 26 €
KUPColorfix 24-Hour Cream Color, Danessa Myricks – z artystyczną nutą
Istny raj dla miłośników kremowych produktów! Celowo nie są tu nazwane cieniami, ponieważ Danessa Myricks stawia na ich wszechstronność. I tak znajdziemy tu cztery linie produktów: matową, metaliczną, o efekcie błyszczyka oraz w neutralnych kolorach. Ich pigmentacja i trwałość jest nieziemska, a szeroki wachlarz kolorów i wykończeń sprawia, że tymi produktami wykonać można prawie cały makijaż o takim kolorze i teksturze, jakie podpowie nam wyobraźnia.

Kremowy tint Colorfix 24-Hour Cream Color, Danessa Myricks, 18 $
KUPAqua XL Color Paint, Make Up For Ever – łatwość aplikacji
Przyjemna w użyciu żelowa formuła o silnej pigmentacji. Znaleźć tu można odcienie neutralne oraz bardziej artystyczne w trzech różnych wersjach: matowej, opalizującej i metalicznej. Cień nakłada się w bardzo prosty sposób i daje nieco czasu na precyzyjną aplikację, zanim zastygnie. Co więcej, świetnie sprawdzi się także jako liner lub produkt do facepaintingu.

Cień Aqua XL, Make Up For Ever, 19 £
KUPTaka mnogość produktów sprawia, że każdy z pewnością znajdzie coś dla siebie i pozwoli sobie na odrobinę eksperymentów w makijażu. Jeśli jednak pojawiły się liczne pytania, co do samej techniki, rozwieję wszelkie wątpliwości.
Czym i jak najlepiej nakładać cienie w kremie?
Wedle uznania! Idealnie sprawdzą się tu po prostu palce, które pozwolą na równomierną aplikację produktu. Świetnym wyborem będą także pędzle: płaski naniesie cienie, a bardziej puszysty – rozetrze brzegi. Przy cieniach w kremie trzeba pamiętać jednak, aby pracować dość sprawnie. Większość z nich po zastygnięciu przestaje być plastyczna. Jaką technikę w takim razie przyjąć? Najpiękniejszy efekt osiągnie się, gdy nakładanie produktu zaczniemy jak najbliżej linii rzęs, a następnie rozetrzemy granicę ku górze. W ten bardzo prosty sposób stworzymy miękki makijaż oka.
W czym lepsze są cienie w kremie od tych standardowych?
Lista ich zalet jest naprawdę długa. Nie osypują się przy nakładaniu, są łatwe w obsłudze, a po zastygnięciu – niezwykle trwałe. Ich pigmentacja oraz liczne rodzaje wykończenia sprawia, że makijaż jest nieziemsko łatwy i przyjemny. A do tego ta trwałość!
Na dzień czy na wieczór?
I tak, i tak! Cienie w kremie występują w tak wielu kolorach i wykończeniach, że każdy znajdzie cos dla siebie. Cienka warstwa pozwoli na osiągnięcie subtelnego efektu, a kolejna pozwoli zbudować intensywność makijażu. Dzięki temu jest to idealny produkt na szybkie poprawki, kiedy po pracy czeka nas impreza – wzmocnienie makijażu potrwa dosłownie chwilę.
Czy tylko cień?
Zdecydowanie nie! Cienie w kremie są niesamowicie wielofunkcyjne i dają spore pole do popisu.
Dzięki swojej trwałości są idealną bazą pod dalszy makijaż oka. Nałożone na nie standardowe cienie staną się bardziej trwałe. Te matowe stosować można jako pomady do brwi. Dodatkowo, przy pomocy bardziej precyzyjnego pędzelka, możemy narysować kreskę, zupełnie jakby cień też był eyelinerem. Połyskujące odcienie świetnie sprawdzą się jako rozświetlacz na szczytach kości policzkowych i w wewnętrznych kącikach oczu. Wiele z nich służyć może jako pomadki. Z powodzeniem można używać ich jako różu oraz produktu do konturowania. Czy można chcieć coś więcej?
Czy można je mieszać?
Oczywiście! Cienie w kremie są niesamowicie plastyczne, a to oznacza, że można łączyć kolory ze sobą, aby uzyskać niepowtarzalne odcienie. To całkowicie nowe pole do popisu dla naszej kreatywności.
Czy warto jeszcze o czymś pamiętać?
Nie pozwól, aby cienie wysychały podczas ich nakładania. Dobrym pomysłem jest użycie szpatułki do wyjęcia odpowiedniej ilości produktu i zakręcenie słoiczka. Można też odwrócić go do góry dnem, póki nie skończymy makijażu. Dzięki temu powietrze nie będzie dochodzić do produktu.