Owocowy zawrót głowy
Z czym kojarzy się lato, jeśli nie z soczystymi, dojrzewającymi w słońcu owocami? Ich słodki zapach i smak przywołuje wspomnienia gorących wakacyjnych dni i sprawia, że chcemy zajadać się nimi bez końca! Świeżym malinom, truskawkom, brzoskwiniom czy jagodom nie mogą oprzeć się również makijażyści! Owocowe inspiracje od kilku lat pojawiają się na wybiegach, reklamach i okładkach najlepszych magazynów. Trend na lekki, soczysty makijaż ma się doskonale i dlatego postanowiłyśmy przyjrzeć mu się bliżej! Znana makijażystka gwiazd, Sylwia Rakowska, zdradziła nam swój przepis na idealny, owocowy make-up!
Gdzie szukać inspiracji?
Sylwia Rakowska: „Inspiracją do tego typu makijażu może być niemal każdy owoc. Do wyboru mamy całą paletę smaków i kolorów! Słodkie, żółte mango, świeża, różowa malina, pastelowe morele i brzoskwinie, soczysta czerwień truskawki i czereśni, głęboka wiśniowa czerwień czy intensywny jagodowy fiolet – wybór zależy od Ciebie! Jeśli masz ochotę, możesz miksować i łączyć odcienie. Jednak moim zdaniem owocowy makijaż najlepiej prezentuje się w wersji monochromatycznej. Lubię używać jednego koloru (lub zbliżonej gamy kolorystycznej) do wykonania całego make-upu. Ważne, aby całość była lekka, świeża i naturalna. Wszystko, co pokazuję i o czym mówię, zawsze jest w zgodzie z moją akcją i edukacyjnym przesłaniem – #twarztoniepisanka.”
Jak dobrać odpowiedni kolor do makijażu na dzień?
Sylwia Rakowska: „Zacznę od tego, że owocowy makijaż, wbrew pozorom, nie jest zarezerwowany wyłącznie na lato. Tak naprawdę pasuje na każdą porę roku, każdą okazję i do każdej kobiety! Jakimi kosmetykami najlepiej wykonać taki make-up? Polecam produkty o kremowej konsystencji. Pomadki do ust, błyszczyki, sticki, kremowe róże i cienie. Wybór kolorów do dziennego makijażu jest prosty! Sięgajmy po te, w których czujemy się naturalnie, swobodnie i które sprawiają, że wyglądamy na wypoczęte, wyspane, zdrowe i szczęśliwe. Najłatwiej wybrać odcień zbliżony do naszego naturalnego rumieńca. Moja rada? Przed wykonaniem całego makijażu nałóż odrobinę koloru na usta i policzki, żeby sprawdzić, czy dobrze się w nim czujesz. Jeśli tak – możesz zaczynać makijaż!”
Owocowy makijaż krok po kroku
Sylwia Rakowska: „Dobre oczyszczenie i nawilżenie skóry to podstawa każdego dobrego makijażu! Dla efektu zdrowej i rozświetlonej cery rozprowadzam kropelkę serum do twarzy Róża Malina od Ministerstwa Dobrego Mydła. Częścią prawidłowej pielęgnacji skóry twarzy jest również ochrona przeciwsłoneczna, dlatego nie zapominajmy o kremie z filtrem. Polecam sprawdzony Photoderm Laser z filtrem SPF 50 od Bioderma.
Zasadą numer jeden owocowego makijażu jest umiar. Lubię, gdy skóra oddycha i zachowuje swoją strukturę. Zawsze podkreślam, że makijaż powinien dodawać uroku, a nie przysłaniać nas. Na całą twarz nakładam delikatny, nawilżający podkład lub krem BB. Najczęściej wybieram kultowy Face and Body od Mac Cosmetics, myBBcream – super lekki krem koloryzujący z filtrem polskiej marki Miya Cosmetics lub podkład nawilżający HD Ultra Light Foundation z filtrem SPF 30 od Neo Make Up. Pamiętajmy o tym, aby nie nakładać zbyt dużej ilości podkładu. Wystarczy odrobina, aby odświeżyć i ujednolicić kolor skóry. Jeśli nie masz przebarwień i problemów z cerą – zrezygnuj z podkładu i postaw na samą pielęgnację!
W kolejnym kroku przykrywam punktowo ewentualne niedoskonałości i sińce pod oczami. Mój ulubiony korektor to Secret Camouflage od Laury Mercier. (Więcej o Secret Camouflage przeczytacie tutaj – dop. red.)
Do makijażu oczu, ust i policzków używam tylko jednego produktu (który najczęściej nakładam palcami!). Może to być owocowa pomadka, róż w kremie lub kremowy cień do powiek – wybór należy do Was! Zasada jest prosta. Jeden kosmetyk, jeden kolor – wiele zastosowań! Do tego typu makijażu najlepsze są kremowe, multifunkcyjne produkty, które pięknie stapiają się ze skórą i nie wymagają użycia pędzli. Osobiście najczęściej wybieram pomadkę do ust i to właśnie nią wykonuję całość makijażu. Ostatnio bardzo polubiłam serię Rouge Essentiel od Laura Mercier. Jeśli „cień” na oku jest zbyt „mokry” – utrwalam go delikatnie sypkim pudrem lub tradycyjnym cieniem do powiek w kolorze zbliżonym do pomadki.
Jeśli lubisz opaleniznę i efekt słońca na twarzy – sięgnij po bronzer. Dużym puchatym pędzlem muśnijcie policzki, środek nosa, czoło i skronie. Moje ulubione produkty do „opalania” to puder brązujący od Embryolisse, paleta do konturowania Pro Contouring Palette nr 2 od Neo Make Up oraz Desert Bronzing Bronzer Pupa Milano.
Do delikatnego zmatowienia twarzy najlepiej wybrać puder transparentny, czyli taki, który nie jest widoczny na twarzy i nie tworzy dodatkowej, niepotrzebnej warstwy makijażu. Polecam Prep + Prime Transparent Finishing Powder od Mac Cosmetics. Jeśli natomiast lubisz efekt świetlistej skóry – nie pudruj się wcale. Let it glow!
Co z rzęsami? Możesz je wytuszować lub zostawić w wersji sauté. Wszystko zależy od tego, na co masz ochotę! Proste rzęsy wystarczy podkręcić zalotką lub użyć podkręcającego tuszu, takiego jak Bambi Eye od L’Oreal Paris. Mocne, ciemne z natury rzęsy nie będą potrzebowały maskary. Owocowy makijaż to ukłon w stronę naturalnego piękna i swobody!
Dobrze, jeśli brwi wyglądają na lekko zaznaczone. Teraz najmodniejsze to takie, które są podkreślone „we własnym kolorze”. Jeśli przyciemniamy brwi, to tylko delikatnie – o jeden ton maksymalnie. Różnica pomiędzy naturalnymi a domalowanymi włoskami powinna być niewidoczna. Bardzo lubię domalowywać kreseczki tam, gdzie są potrzebne, czyli w miejsca ubytków brwi albo kiedy trzeba je delikatnie przedłużyć lub dorysować od środka. Moje ulubione ołówki do brwi to te najcieńsze, np. Precisely, My Brow Pencil z Benefit Cosmetics. Lubię też wodoodporną pomadę do brwi Aqua Brow z Make Up Forever. W połączeniu z cienkim pędzelkiem zapewnia największą precyzję!
Odrobina kremowego rozświetlacza Watt’s Up! Benefit lub transparentne błyszczyka Gloss Design Collistar na szczyty kości policzkowych i makijaż gotowy!”
*
Zdjęcie okładkowe:
Fot. Bogdan Jabłoński
Modelka: Maria Konieczna/ Gaga Models
Makijaż: Sylwia Rakowska