Ulubione czerwone pomadki polskich makijażystów
Czy jest coś bardziej kobiecego i uwodzicielskiego niż czerwień na ustach? No i jeżeli musi być to czerwona szminka, to jaka będzie najlepsza? Czerwona pomadka w kosmetyczce to jak mała czarna lub para klasycznych szpilek w garderobie. Po prostu must have! Nie potrzebujecie wielu odcieni – wystarczy ten jeden, jedyny. Przekonacie się wtedy, że czerwone usta nie są zarezerwowane tylko i wyłącznie na galę rozdania Oskarów, ale pasują także na co dzień, nawet do szarej bluzy z kapturem. Jak znaleźć idealną czerwień? Nikt nie wie tego lepiej niż makijażyści! Czy spośród niezliczonej ilości czerwonych pomadek w swoich kufrach udało im się wybrać tę jedną, ulubioną? Przekonajcie się sami!
Czerwona szminka – która jest najlepsza zdaniem spacjalistów z branży beauty?
Oto zestawienie najpiękniejszych czerwonych szminek polecanych przez topowych polskich makijażystów i makijażystki. Wszystkie sprawdzone na sobie, pokazach mody, sesjach zdjęciowych i podczas pracy z gwiazdami. Enjoy!
Zosia Krasuska
Ulubiona czerwona szminka? Odpowiedź będzie nudna. Ruby Woo Mac Cometics – szminka i kredka. To unikalny kolor, dzięki któremu nie musisz się zastanawiać, jak dobrać czerwoną pomadkę. Ja na przykład zazwyczaj niekorzystnie wyglądam z czerwienią na ustach, a w tym kolorze zawsze super. Zęby wydają się przy niej bielsze, a sam kolor jest bardzo elegancki. To totalny klasyk.
Kasia Zaremba
Znam dwie absolutnie najlepsze czerwone pomadki. Pierwsza to klasyka gatunku, Ruby Woo Mac Cosmetics. Uwielbiana przez makijażystów na całym świecie. To czerwona szminka, która pasuje większości kobiet. Mimo matowej formuły, jest komfortowa w noszeniu.
Kolejna to Red Velvet od Lime Crime. To matowa, super trwała czerwona pomadka do ust w płynie, mająca aksamitne wykończenie. Bardzo efektowna. Dla mnie to najpiękniejszy głęboki kolor czerwieni, jaki znam – a znam wiele!
Sylwia Rakowska
Moja niezmiennie najulubieńsza czerwień to Ruby Woo z Mac Cosmetics. Chłodny, seksowny czerwony, budzący twarz do „życia”. Pomadka utrzymuje się na ustach przez kilka godzin, a niebieski pigment w pomadce „wybiela” optycznie zęby. Używam jej od lat. Na sobie, na klientkach, modelkach, gwiazdach. To czerwona szminka, która pasuje każdemu i każdy wygląda w tej czerwieni przepięknie.
Eryka Sokólska
Od lat jestem uzależniona od tej samej czerwonej pomadki, której na szczęście nie da się przedawkować – Ruby Tuesday 715 Color Elixir Lipstick od Max Factor. Kocham ją za intrygujący, wysokoprocentowy odcień czerwieni, idealnie podkreślający moje cechy charakteru. Moja ulubiona czerwona pomadka zapewnia komfort na ustach, nie waży się, nie rozmazuje, jest trwała. Najbardziej lubię, gdy funkcjonuje samodzielnie, bez innych rozpraszaczy. Noszę ją na co dzień z t-shirtem i na wieczór z eleganckimi stylizacjami. Dodaje mi pewności siebie. Nakładam ją bezpośrednio z opakowania, kontury wyrównuję pędzelkiem, a następnie rozklepuję palcem, aby osiągnąć bardziej nonszalancki efekt. Ostatni etap to odciśnięcie ust w chusteczkę i nałożenie palcem kolejnej cienkiej warstwy (dla jeszcze większej trwałości).
Justyna Szczęsna
Czerwona pomadka – jaka będzie najlepsza akurat dla mnie? Zdecydowanie Dior Rouge 999 Matte. Według mnie to klasyka, która pasuje do każdego typu urody. Jest matowa, ale nie wysusza ust, jest bardzo przyjemna i łatwa w aplikacji. To czerwień, która dodaje mocy każdemu. Dojrzałe kobiety często niesłusznie boją się czerwonej pomadki. W takich sytuacjach proponuję im Dior Rouge 999 i to zawsze jest strzał w dziesiątkę. Dostałam ją w prezencie od mojej znajomej, hiszpańskiej makijażystki Any Sanchez-Peny, więc ma dla mnie wartość sentymentalną i jest też dowodem na to, że makijażystki polecają sobie (i innym) naprawdę sprawdzone kosmetyki.
Klaudia Jóźwiak
Moja ukochana matowa czerwona pomadka to zdecydowanie Too Faced Melted Matte w odcieniu Lady Balls. Uwielbiam jej matowo-pudrowe wykończenie. Nie zastyga na ustach, dzięki czemu nie wysusza i bez obaw można ją wielokrotnie dokładać. Ma bardzo soczysty kolor, dzięki któremu usta wydają się bardzo pełne, a skóra promienieje.
Kolejny produkt to kremowa czerwień od marki Smashbox z serii Be Legendary Lipstick w kolorze Bing Matte. Kocham jej kremową, delikatnie błyszczącą konsystencję. Sprawdzi się świetnie nie tylko na ustach, ale również jako cień na oko i róż do policzków. Korzystając z tej czerwonej szminki, można uzyskać różną formę pigmentacji, dzięki czemu kolor ewoluuje na każdym etapie aplikacji.
Jo Berdzińska
Mam dwie ulubione czerwone pomadki. Pierwsza z nich to Tom Ford Flame – lekko pomarańczowa czerwień idealna dla osób z oliwkowym odcieniem skóry. Matowa formuła, ale bardzo komfortowa i niewysuszająca.
Druga to Electra od Kosas. Uwielbiam tę czerwoną szminkę, bo nie tylko przepięknie się fotografuje, ale także jest wegańska i posiada czysty skład. Klasyczna propozycja zimnego odcienia czerwieni.
Anna Użyńska
Moja ukochana pomadka to Lady Danger z Mac Cosmetics. Pomarańczowa czerwień – szalenie seksowny kolor. Wyróżnia ją matowe wykończenie, ale jednocześnie nie jest sucha i dobrze się rozprowadza. Trwała, świetnie się utrzymuje! Przy niej zęby mają biały odcień. To czerwona szminka, dzięki której nie muszę się zastanawiać, jaka jest najlepsza – to mój totalny numer jeden.
Aga Wilk
Na temat moich ulubionych czerwonych pomadek mogłabym napisać całe wypracowanie. Nie jestem w stanie wybrać jednej, więc wymienię dwie – jedną z wyższej półki cenowej, drugą drogeryjną. Pierwsza z nich to pomadka mojej makijażowej idolki, Pat McGrath. Elson 2, czyli odcień idealny – czerwień pomarańczowa, ciepła, ale nie za ciepła. Jeden z piękniejszych kolorów, jakie widziałam i używałam. Jest wysoko napigmentowana, dlatego wystarczy jedno pociągnięcie. Zapewnia przepiękne matowe wykończenie, bez efektu wysuszenia ust. Zakochałam się w niej bez pamięci.
Druga sprawdzona pomadka czerwona to Retro Red Matte Color Riche od L’Oreal – również doskonała jakościowo, ale dostępna w świetnej cenie w drogeriach, dzięki czemu nie trzeba jej zamawiać zza oceanu. Eleganckie, klasyczne opakowanie i absolutnie przepiękny odcień pomarańczowej czerwieni. Uwielbiam ją nosić sama i uwielbiam nią malować na sesjach zdjęciowych. Ta czerwona pomadka najlepsza jest do pięknego matowego wykończenia, jednocześnie świetnie się rozprowadza. Na każdych ustach wygląda obłędnie. To mój ulubieniec od lat. Idealna na czerwony dywan w Cannes i na każdą inną, bardziej „życiową” sytuację!
Marcin Kulak
Czerwona pomadka w kufrze makijażysty to pozycja obowiązkowa. Przez lata szukałem tej jedynej i w końcu od pierwszego malowania moje serce skradła cała seria MATTETRANCE od Pat McGrath. Począwszy od pięknych opakowań, na świetnej jakości samego produktu kończąc. Mój ulubiony to Vandetta, szlachetny czerwony mat w kolorze róży, bez efektu wysuszonych ust.
Marta Podbielska
Czerwona pomadka – jaka jest najlepsza dla mnie? To od wielu lat ten sam produkt i zdecydowanie miłość od pierwszego wejrzenia. Ruby Woo! Klasyczna, chłodna, pasująca praktycznie do każdego typu urody. Paryska, nonszalancka, przyciągająca uwagę. Uwielbiam!
Aga Brudny
Niezmiennie od kilku dobrych lat moją ulubioną czerwoną pomadką jest kultowa Russian Red od Mac Cosmetics. Idealny balans pomiędzy tonami chłodnymi i ciepłymi sprawia, że to czerwona szminka, która pasuje niemal każdej kobiecie. Dodatkowo cenię ją za świetną pigmentację, trwałość, głębię i trójwymiarowość koloru oraz matowe, ale nie suche wykończenie. Dla mnie ideał.
Kasia Biały
Moi czerwoni ulubieńcy zmieniają się co jakiś czas, ale w tym momencie najlepszą czerwoną pomadką jest Lady Danger od Mac Cosmetics. Uwielbiam ją za śliczny, żywy, ciepły odcień. Przepięknie pasuje do opalonej skóry i kojarzy mi się z upalnym latem.
Ada Grabowska
Najpiękniejsza czerwień? Żeby nie pisać, że Ruby Woo, odpowiem: Starwoman Powermatte Lip Pigment od NARS. Uwielbiam tę pomadkę za zmysłowy, głęboki kolor i lekką konsystencję, której nie czuć po aplikacji. Nie wysusza ust i jest bardzo trwała. Plusem jest też precyzyjny aplikator, dzięki czemu nie potrzebujemy konturówki.
Aleksandra Pieszczyk
Moją ulubioną czerwoną pomadką jest Stunna Lip Paint Longwear Fenty Beauty w odcieniu Uncensored. Najbardziej trwała, płynna formuła szminki w moim kufrze. Uwielbiam ją za cudowny, uniwersalny, klasyczny kolor, który zdecydowanie pasuje różnym typom urody. Ta czerwona pomadka to także matowe wykończenie i nieziemska pigmentacja. Wystarczy odrobina produktu, aby uzyskać piękny efekt na ustach. Aplikator jest bardzo ciekawy i precyzyjny (takie mini kopytko). Przyjemna konsystencja łatwo się rozprowadza, a nowoczesna formuła nie wysusza ust.
Damian Duda
Najlepsza czerwona pomadka? Mój numer jeden to zdecydowanie pomadka w płynie Tatouage Couture nr 1 YSL. Piękny, uniwersalny kolor idealnie współgra z podtonem skóry każdej kobiety. To czerwona szminka, która doskonale pasuje do kreacji wieczorowej, ale równie dobrze sprawdza się noszona do jeansów, na co dzień. Makijaż jest dodatkiem, który uzupełnia naszą stylizację, a niekończąca się paleta barw w YSL doskonale to ułatwia! Ten konkretny odcień uwielbiam za to, że ożywia twarz, dodaje energii, promienistości. Już sama nazwa sugeruje intensywność i trwałość tej czerwonej szminki. Fantastycznie się aplikuje, dlatego zwykle wystarczy jedno pociągnięcie – co więcej, chwilę po nałożeniu zapominamy, że mamy pomadkę na ustach. Kształt ust można obrysować bez pomocy konturówki, dzięki precyzyjnemu aplikatorowi.
Anna Sokołowska
Wierzę, że dla każdej z nas została stworzona czerwona pomadka idealna. Ja wielkim uczuciem darzę Maybelline – Color Sensational w odcieniu Siren in Scarlet. To przepiękna czerwień o matowo-kremowym wykończeniu. Trwała i dobrze napigmentowana, a poza tym sprawia, że zęby wyglądają na bielsze. Towarzyszyła mi na przeróżnych imprezach, tych dużych i małych, ale i w tych najzwyklejszych dniach. Moja wierna przyjaciółka od prawie dekady!
Gosia Macias
Moja ulubiona czerwona szminka to od kilku sezonów Duo Elson i Elson 2 od Pat McGrath. Jedna to klasyczna matowa, chłodna czerwień z nutą błękitu. Druga to jej siostrzana wersja – bright red z nutą pomarańczową. Kocham je obie za absolutnie wszystko. Teksturę, wykończenie, kolor, jakość, wydajność i opakowanie. Elson 2 stosuję w ciągu dnia, a Elson często wybieram wieczorem. Czasem lubię też pomalować górną wargę klasyczną Elson, a dolną, bardziej wypukłą – bright red Elson 2. To dopiero daje efekt!
A Wy, gdybyście mieli wybrać tę jedną, jedyną czerwień, jaka byłaby najlepsza?