Easy Ice Roller – najlepszy sposób na poranną opuchliznę
Beauty gadżety zasadniczo dzielimy na te, które wyglądają oraz na te, które działają. Te pierwsze, po dość krótkiej, choć nierzadko burzliwej karierze na portalach społecznościowych lądują w najniższej szufladzie komody i zostają po nich tylko pięknie wystylizowane posty na Instagramie. Te, które działają, a niekoniecznie olśniewają designem, na stałe, po cichu zamieszkują pod ręką kosmetologów, beauty ekspertów, makijażystów i innych beauty maniaków. Zdarzają się jednak w przyrodzie osobniki wyjątkowe, zaliczające się do obu, wyżej wymienionych grup. Są piękne, designerskie, z gracją prezentują się na feedach, a do tego raz użyte już na zawsze zdobywają skórę i miłość dozgonną użytkownika. Taki właśnie jest Easy Ice Roller. Nie daj się zmylić różowo-liliowej niewinnej aparycji! Ten lodowy masażer to (wybaczcie nagromadzenie makaronizmów) beauty-beast, must have i game changer!
Lodowy must-have
Przyznaj, że znasz to uczucie, kiedy wcześnie rano spoglądasz w lustro z nadzieją, że może dzisiaj nie jest aż tak źle… Czy to Twój “morning face”, czy może jednak powtórka z rozrywki z przebytej w dzieciństwie “świnki”. Automatycznie sięgasz po sprawdzony od wieków sposób “na zimno”. Zimne mycie twarzy, a następnie masaż kostką lodu. Kostka lodu topi się w mgnieniu oka, woda ścieka po policzkach, oczy zalewają się mroźnym wodospadem, o mokrej piżamie już nie wspominając.
Po jednej kostce lodu masz już dosyć, więc sięgasz po popularny od kilku sezonów beauty gadżet – roller kamienny. Pięknie zdobi niejedną toaletkę, ale do miana pogromcy opuchniętej o poranku twarzy jeszcze mu daleko. Przyjemne zimne rolowanie kamiennym rollerem trwa jakieś 30-60 sekund zanim kamienny wałeczek osiągnie temperaturę ciała, więc znów przedwcześnie kończysz walkę z “poranną twarzą” i nie pozostaje nic innego, jak tylko przypomnieć sobie wszystkie hasła z kategorii “body positive” jakie znasz. Chce się westchnąć z rezygnacją, że takie już jest życie i właśnie tutaj, zwycięsko wchodzi on, nasz wybawca, cały na różowo – Easy Ice Roller.
Zalety stosowania Easy Ice Rollera
Długą listę zalet tego mistrza multitaskingu zacznijmy od sprawy najważniejszej: Easy Ice Roller to prawdziwy pogromca porannej opuchlizny twarzy! Dzięki główce (wałkowi) wypełnionemu hydrożelowymi kuleczkami, uczucie wręcz lodowatego zimna utrzymuje się nawet do 2 godzin. Wystarczy wcześniej schłodzić go w lodówce, a najlepiej po prostu zawsze trzymać w pogotowiu w zamrażarce.
Przyjemne uczucie zimna na skórze natychmiastowo redukuje obrzęki, opuchnięcia, worki pod oczami, usuwa zastoje chłonki i limfy, pobudza mikrokrążenie skóry, budzi ją do życia, redukuje widoczność porów skóry, wygładza, ujędrnia i dodaje zdrowego glow. Twarz odzyskuje swoją właściwą formę, a skóra jest idealnie przygotowana na przyjęcie drogocennych składników zawartych w kosmetykach pielęgnacyjnych. Makeup przy takim porannym przygotowaniu skóry to już tylko minimalny szlif.
Od dawna wiadomo, że zimno samo w sobie zmniejsza i łagodzi stany zapalne skóry, więc przy regularnym używaniu Easy Ice Rollera możemy oczekiwać także efektów długofalowych w tym znaczącej poprawy ogólnej kondycji skóry. Warto podkreślić, że Easy Ice Roller możemy stosować na “gołej”, suchej twarzy lub rolować na maskach w płachcie. Mroźny masaż rollerem na masce w płachcie dodatkowo wzmacnia absorpcję cennych składników aktywnych w nich zawartych i może okazać się idealnym rozwiązaniem dla osób o dużej wrażliwości skóry na zimno.
Poza typowo urodowymi korzyściami z rolowania Easy Ice Roller’em nie możemy przemilczeć kojącego uczucia zimnego masażu twarzy i całego ciała w upalne dni, po intensywnym treningu na siłowni lub na kacu po udanej imprezie. Chłodny dotyk może złagodzić ból głowy, mięśni, spiętego, zmęczonego karku jak również ukoić dyskomfort skóry po depilacji czy goleniu. Teraz już wiecie, dlaczego zalecam, by zmrożony Easy Ice Roller mieć zawsze na podorędziu? Skin saver!
Jak używać Easy Ice Rollera?
Zanim po raz pierwszy sięgniecie po Easy Ice Roller i zakochacie się w nim od pierwszego użycia przyjmijcie kilka porad technicznych. Easy Ice Roller, jak już wspominałam, można schłodzić w lodówce dla lżejszego efektu, choć maksymalny efekt chłodzenia uzyskuje się po kilkugodzinnym schłodzeniu w zamrażarce.
Lodowy wałeczek łatwo odpina się od rączki, więc nie ma potrzeby schładzać całego rollera, a jedynie głowicę. Warto pamiętać, by po użyciu wałek rolujący umyć, zdezynfekować, umieścić w jednorazowej torebce i od razu odłożyć na jego miejsce, czyli do zamrażarki.
W kwestii samej techniki rolowania warto bazować na ogólnych zasadach masażu-drenażu limfatycznego, czyli zaczynając od środka twarzy w kierunku skroni, poziomo na czole wzdłuż linii włosów, od brody skośnie do góry w kierunku ucha, a na szyi rolować pionowo w dół. W okolicy oczu wystarczy przyłożyć wałeczek na kilkanaście sekund bez rolowania, by ukoić zmęczone oczy i uzyskać efekt ujędrnienia skóry i redukcji worków pod oczami. Twarz rolujemy delikatnie, nie szybko, nie nerwowo. Easy Ice Roller to przyjemność, więc warto nastawić się na chwilę mroźnego relaksu w rytmie slow.
Jak się okazuje proste rozwiązania często przewyższają skutecznością skomplikowane i kosztowne nowinki techniczne. Znane od wieków terapeutyczne i upiększające działanie zimna, znane choćby z krioterapii dzięki Easy Ice Rollerowi zyskało nowoczesną, poręczną i miłą dla oka formę. Dzięki niemu poranny, wieczorny, właściwie każdy rytuał pielęgnacyjny wkracza na nowy poziom skuteczności i przyjemności. Osobiście nie wyobrażam już sobie mojej codziennej rutyny pielęgnacyjnej bez tego różowego towarzysza… a kostki lodu? Zostawmy do Martini.
