Ochrona przeciwsłoneczna dla każdego – filtry, których aż chce się używać

Piękna, letnia pogoda aż się prosi o kąpiele słoneczne, prawda? Niestety należy pamiętać, że ekspozycja na promieniowanie słoneczne może przynieść więcej szkód niż korzyści. Całe szczęście, możemy zadbać o prawidłową fotoprotekcję, która znacząco zmniejsza ryzyko zachorowania na nowotwory skóry i opóźnia procesy starzenia zależne od promieniowania UV, stosując kosmetyki z filtrem, które można potraktować jak ubezpieczenie dla skóry.

Filtry, pomimo swojej niekwestionowanej pozycji jako najważniejszej części pielęgnacji, nie są jedynym sposobem na zmniejszenie ekspozycji na światło słoneczne. Odpowiednia, zakrywająca odzież (szczególnie z UPF – odzieżowym odpowiednikiem SPF), okulary chroniące nasze wrażliwe na UV oczy, czy nawet szukanie zacienionych miejsc, są dodatkowymi i darmowymi sposobami na fotoprotekcję.

W tym artykule poznacie propozycje kilku produktów, dzięki którym ochrona przeciwsłoneczna stanie się dla Was przyjemnością. Pamiętajcie – nakładamy sporo produktu – przy każdym napiszę ile, mniej więcej, da Wam wystarczającą ochronę twarzy. Koniecznie nie zapomnijcie też o tyłach uszu, małżowinach, szyi, karku, czubku głowy… w sumie każdej odkrytej części ciała. 

Przyjemne filtry na twarz

Myślę, że nie ma nic gorszego niż zrażenie się do filtrów przez staromodne, bielące, ciężkie i lepiące kremiszcza. Obecnie dostępne są nowoczesne emulsje i fluidy, tak wygodne, że często nie da się ich odróżnić od zwykłego kremu czy serum. Ważne, żeby zapamiętać, że filtr zawsze idzie na twarz jako ostatnia część pielęgnacji.  Ochrona przeciwsłoneczna rekomendowana przez dermatologów to przynajmniej SPF 30, ale moim zdaniem najlepiej używać 50+ – w końcu, skoro są opcje, które są kosmetycznie eleganckie, to czemu nie iść na całość? W tym akapicie przedstawię Wam trzy propozycje, które łączą wygodę użytkowania i wysoką ochronę, a do tego nie wchodzą w zarost (co wcale nie jest takie oczywiste!).

Wybór filtra zależy od preferowanego wykończenia – dla fanów efektu neutralnego, w kierunku matu proponuję Vichy Age Daily Fluid – wysokie wskaźniki ochrony UVA i UVB, nowoczesne filtry i dodatkowe składniki pielęgnujące dają razem świetny zestaw. Preferowana ilość – ok. 5 pompek.

Fluid z ochroną przeciwsłoneczną Age Daily, Vichy, 81,62 zł

KUP

Dla fanów zdrowego glow (do których się zaliczam) proponuję australijskie Ultra Violette Queen i Supreme. To produkty, które zastępują krem nawilżający. Są nawilżające, a Queen jest niekwestionowanie moim ulubionym SPFem wszech czasów. Preferowana ilość – 5 pompek Supreme, 3 pełne pipety Queen. Wiem, że ilości tych SPFów mogą brzmieć dosyć onieśmielająco, ale uwierzcie mi, że wtapiają się w skórę w mniej niż 45 sekund (czy zdziwicie się, jeśli powiem, że mierzone stoperem?).

Serum rozświetlające z filtrem SPF 50+ Queen Screen, Ultra Violette, 36 £

KUP

Serum nawilżające z filtrem SPF 50+ Supreme Screen, Ultra Violette, 49 $

KUP

Filtry dla aktywnych

Reaplikacja filtrów jest ważną kwestią, szczególnie jeśli jesteśmy cały czas narażeni na słońce. Niestety większość traci maksimum ochrony po 2 godzinach – jest to efektem wielu czynników mechanicznych i fizycznych, których nie da się uniknąć. Powinniście natomiast wiedzieć, że są opcje na ułatwienie sobie życia.

Moim ulubionym SPFem do zadań specjalnych jest EVY Technology Daily Face Mousse 50 (polska dystrybucja – sklep cosmetin.pl) ma opatentowaną formułę musu, która nie dość, że jest bardzo wodoodporna to utrzymuje się 6 godzin bez utraty skuteczności – dzięki temu możliwa jest rzadsza reaplikacja. Jest dosyć treściwy, wykończenie jest zdecydowanie po stronie efektu glow, a rekomendowana ilość to ‘piłka golfowa’ musu. 

Pianka ochronna do twarzy z SPF 50 Daily Defence Mousse, EVY Technology, 148 zł

KUP

Zdaję sobie sprawę, że reaplikacja w momencie, kiedy nie mamy czystych rąk jest problematyczna. Można sobie z nią poradzić stosując SPF w sztyfcie – dla higieny przecieram sztyft chusteczką przed aplikacją na twarz. Jest to bardzo łatwa w użyciu metoda, a cztery przesunięcia w danym miejscu dają wystarczającą ochronę i coraz bardziej się do niej przekonuję. Moimi ulubionymi sztyftami  są: SVR Sun Secure Easy Stick i Avene SunsiStick KA. Bardzo łatwo też aplikować nimi filtr na dłonie, uszy czy szyję i kark. 

Transparentny sztyft SPF50+ Easy Stick, SVR, 54 zł

KUP

Sztyft ochronny SPF50+ SunsiStick KA, Avene, 63 zł

KUP

Ochrona ciała

Ochrona przeciwsłoneczna ciała jest niesamowicie ważna – na ciele możemy sobie pozwolić na mniejszą elegancję kosmetyczną, ale absolutnie nie na mniejszą efektywność. Moją propozycją na to, żeby nie rezygnować ani z tego, ani z tego, jest Altruist Face&Body 50. Opakowanie ma 100 mililitrów – podwójną ilość klasycznego filtra do twarzy, a kosztuje niewiele, jak za swoją naprawdę świetną ochronę (wskaźnik PPD, czyli ochrony przed UVA, wynosi 54 – jest jednym z najwyższych na rynku). Można go używać zarówno do ciała jak i do twarzy dla suchych/normalnych skór. Jeśli zdarzy się tak, że polubicie go i na twarz i na ciało – będziecie jak ja kupować go hurtowo. Należy aplikować go trochę więcej niż w przypadku standardowego kremu do ciała, natomiast wchłania się dosyć szybko i zostawia skórę ciała delikatnie rozświetloną.

Krem z filtrem do twarzy i ciała, Altruist, 32,50 zł

KUP

Mam nadzieję, że znajdziecie filtr idealny dla siebie – to jedna z tych części pielęgnacji, które dosyć ciężko dobrać idealnie do swojej cery i potrzeb. Jednak kiedy znajdziecie swój ideał, to Wasze twarze na pewno Wam podziękują!

Najczęściej czytane

Polecane artykuły