Po drugiej stronie tęczy – kosmetyki w kolorze jednorożca
To oczywiste, że mają otulać skórę nawilżeniem, dodawać włosom jedwabistego blasku, a twarz upiększać makijażem. Zapomnijcie jednak na chwilę o tej praktycznej stronie kosmetyków i dajcie się porwać w ekscytującą podróż. Dzisiaj zabieram was do krainy, położonej na pograniczu rzeczywistości i snu, gdzie wszystko malowane jest kolorami tęczy. Hologramowy błysk i wielobarwne odcienie nadają kosmetykom całkowicie nowego wymiaru i wzywają, aby stać się częścią tej przygody. Sprawdźcie razem ze mną, jakie cuda kryją się na końcu tęczy.
Masło do ciała Unicorn Fruit Whipped Body Butter, Truly
Wiem, że wygląda pysznie, ale schowajcie łyżeczki. Masło do ciała od Truly przypomina bardziej deser niż kosmetyk, jednak dla skóry jest równie smakowity. Wszystko za sprawą niezwykłych składników: acai, matchy, chai, róży i roślinnego kolagenu. To one łączą swoje siły, aby przywrócić skórze jej elastyczność, gładkość i młodość jak z bajki. Dodatkowo masło shea wraz z witaminą E tworzą barierę, która dba o odpowiednie nawilżenie skóry Wszystko brzmi wspaniale jednak, nie oszukujmy się, główną atrakcją jest tu niesamowita eksplozja koloru. Jestem pewna, że to właśnie dzięki niej pielęgnacja ciała staje się wyczekiwaną przygodą.
Żelowa maska do twarzy Prism 20% AHA and 5% BHA Exfoliating Glow Facial, Herbivore
Cera tak promienna, że zachwyca swoim blaskiem? Istnieją dwa składniki w kosmetyce, które potrafią zdziałać w tym temacie cuda – kwas AHA i BHA. Jeśli zamkniemy je w słoiczku z holograficzną naklejką i dodamy maseczce żelową strukturę, będzie można uwierzyć, że pochodzi ona nie z tego świata. Stosowana raz lub dwa razy w tygodniu zwalcza rozszerzone pory, przebarwienia i cerę pozbawioną świetlistości. Niektórzy chwalą się nawet, że mają twarz, jak skóra niemowlęcia. Jak to w legendach bywa, z pewnością jest w tym ziarno prawdy. Chociaż najlepiej sprawdzić to na własnej skórze.
Rozświetlacz Kaleidoscope Rainbow Highlighter, Chaos Makeup
Mówi się, że na końcu tęczy można znaleźć garnek ze złotem. Tak przynajmniej głoszą irlandzkie legendy. Zastanawia mnie, co by się jednak stało, gdyby zamiast bogactwa złapać samą tęczę. Z dużym prawdopodobieństwem powstałby właśnie taki bajkowy rozświetlacz w kolorach tęczy. Chaos Makeup słynie ze swoich niezwykłych, błyszczących i mieniących się formuł, więc i istnienie tego produktu zupełnie mnie nie dziwi. Wystarczy wziąć duży pędzel, przeciągnąć go wzdłuż pasów koloru i musnąć policzki. Efekt tęczowego rozświetlenia gotowy! Czy czujecie się jak postać z bajki?
Rozświetlacz w sztyfcie Holographic Stick, Milk Makeup
Miłośnicy bardziej kremowych formuł również znajdą coś dla siebie. Rozświetlacz w sztyfcie od Milk Makeup, w trzech odcieniach do wyboru, odmieni oblicze blasku. Nosząc go, będziecie prowadzić nieustanną grę ze słońcem. Czasem będzie zupełnie niewidoczny, skryje się gdzieś w cieniu, aby za chwilę pokazać się ze swojej niezwykłej strony i rozświetlić skórę holograficznym, kolorowym blaskiem. Można nakładać go prosto z opakowania, aplikować na powieki jako cień lub wklepać na wierzch pomadki, aby dodać jej zupełnie nowego wymiaru.
Maska do twarzy Aurora Maska Peel-Off, Skin79
Popatrzcie w niebo i zachwyćcie się zorzą polarną. Czy można zrobić z niej koncentrat? Wychodzi na to, że jak najbardziej, a dowodem na to jest seria maseczek od koreańskiej marki Skin79. W zależności od potrzeb skóry może ją ukoić, odświeżyć i zrewitalizować albo odżywić. Bez względu na to, którą wybierzecie, spodziewajcie się niesamowitych doznań wizualnych. Wszystko za sprawą luksusowej, zmikronizowanej perły, która odbija światło i sprawia, że twarz mieni się na różne kolory. Zupełnie, jakbyście udali się na spacer po Drodze Mlecznej, w otoczeniu kosmicznego blasku.
Maska w płachcie Glow-up Boosting Rainbow, Purederm
Jeśli maseczki peel-off nie są waszymi ulubionymi, mam też coś niezwykłego w płachcie. Tęczowe nawilżenie dla skóry w najbardziej przepysznym wydaniu, na dodatek przepięknym dla oka. Każdy kolor to zupełnie inny, naturalny składnik aktywny. Znajdziecie tu między innymi: ekstrakty z arbuza, ananasa, kokosa i mnóstwo antyutleniaczy. Przygotujcie swoją cerę na miliony pocałunków tęczy za sprawą zawartych w niej odżywczych składników. Idę o zakład, że nie obędzie się też bez zdjęcia na Instagram, który uwieczni ten moment.
Pigment w żelu Snooze Shadow Potion, Karla Cosmetics
A gdyby tak zamknąć magiczną moc jednorożców w jednym słoiczku? Najlepiej jeszcze w skoncentrowanej wersji, która sprawi, że każda aplikacja przyprawi o szybsze bicie serca? Czarodziejskie zaklęcie w tym przypadku składa się z trzech słów: pigment w żelu. Mieniący się produkt tak łatwy w użyciu, że trzeba go spróbować. Nic się nie osypuje, a jego formuła sprawia, że wystarcza jedno pociągnięcie, aby uzyskać zniewalający efekt. Do tego można jedynie wytuszować rzęsy i gotowe! W zależności od tego, jak pada światło, makijaż będzie mienił się najróżniejszymi kolorami. Takiego magicznego efektu nie da nic innego w całej galaktyce!
Lakier do paznokci Holographic Nail Colour, Golden Rose
Dwa pociągnięcia pędzelka i możecie poczuć się jak czarodziejskie stworzenie z baśni. Kiedy raz wypróbuje się holograficznego manicure, ten zwyczajny stanie się po prostu nudny. Miliony iskrzących się i mieniących drobinek stworzy na paznokciach taflę niczym księżycowe niebo. Uważajcie jednak, bo widok ten hipnotyzuje! Specjaliści podpowiadają, aby nałożyć go na inny lakier – biały lub czarny, dla jeszcze lepszego efektu. Ja podpowiem ze swojej strony, że Golden Rose stworzył aż siedem odcieni do wyboru.
Girl King Holograficzny błyszczyk, INC.redible
Przepis na wzbudzanie zachwytu jest bardzo prosty. Wystarczy jeden z holograficznych błyszczyków, aby usta nabrały bajkowego blasku. Jeśli pojedyncza warstwa to za mało, nie bójcie się dodać kolejnej. Spróbować można również jeszcze jednego sposobu, aby osiągnąć niezwykły efekt. Wystarczy najpierw zastosować swoją ulubioną pomadkę (im bardziej napigmentowany odcień tym lepiej), a następnie przeciągnąć usta holograficznym blaskiem. To tak, jakby otworzyć drzwi do zupełnie innego wymiaru, gdzie kolory, tekstury i światło rządzą się swoimi prawami. Jeśli myślicie, że już wypróbowaliście wszystkiego, ten błyszczyk z pewnością was zaskoczy.
Holograficzna pianka do włosów Foamo Moonrock&Meteor, IGK
Zamknijcie na chwilę oczy i wyobraźcie sobie jednorożce biegnące po puszystych obłokach. Ich grzywy iskrzą się magicznym blaskiem i rozwiewają na wietrze. Mam do was teraz pytanie – czy chcecie mieć fryzurę niczym jednorożec? Tak! Z pomocą przychodzi nam specjalna pianka od IGK, która wypełniona jest miliardem błyszczących drobinek. Wystarczy rozprowadzić ją na długości włosów i pozwolić wyschnąć, związać włosy w kucyk i przeciągnąć go produktem lub też przy pomocą gąbki do makijażu wklepać ją w przedziałek dla super błyszczącego efektu. Bez względu na to, jaki sposób wybierzecie, jestem pewna, że przez chwilę poczujecie się jak w bajce. I o to właśnie chodzi!
Serum pod oczy Opti Crystal Liquid Crystal Eye Serum, Cosmedix
Niech powstanie rozświetlenie i upiększy okolice oczu! To zaklęcie z pewnością zadziała, jeśli połączy się je z serum od Cosmedix. Przepięknie mieniąca się formuła otula skórę i błyskawicznie dodaje jej blasku. To jednak nie wszystko. Kiedy wy będziecie podziwiać jego opalizujące na kolory tęczy wnętrze, serum będzie działać dalej. Zawarte w nim ciekłe kryształy i kwas alfa-liponowy zwalczą wolne rodniki, wygładzą zmarszczki i zadbają o prawidłowe nawilżenie skóry. Aloes, olej moringa i peptyd miedzi z kolei ukoją okolice oczu. Piękniejsze spojrzenie w maleńkiej kropli. Magia!