Powrót do natury

Fot. Imaxtree

Blondoreksja, a może Blackmania? Wiele z nas nie wyobrażało sobie wcześniej życia bez farbowania włosów. Jednak miesiące przymusowej kwarantanny i utrudniony dostęp do salonów fryzjerskich mógł sprawić, że zaświeciło nam się w głowie światełko: a może by tak powrócić do naturalnego odcienia? Potraktować kilkucentymetrowy odrost jako szansę, a nie przekleństwo?

Jedno jest pewne i sprawdzone: jeśli przez wiele lat farbowałaś włosy na kolor mocno różniący się od tego, który dała Ci Natura, żeby powrócić do naturalnego odcienia potrzebujesz fachowej porady. Bez doświadczonego fryzjera – kolorysty się nie obejdzie.

Gosia Piechocińska, fryzjerka i szkoleniowiec marki Davines, można ją spotkać w salonie Let’s Dye w Warszawie:

Warto przede wszystkim zastanowić się jaki efekt nam się podoba. Może zamiast wychodząc z blondu przyciemniać całość – lepiej zostawić kilka jasnych, jakby rozjaśnionych słońcem pasm, głównie wokół twarzy? To sprawi, że „szok” nie będzie tak duży, a poza tym, takie światło zazwyczaj wygląda świetnie przy naszych, z reguły dość bladych cerach. Warto pomyśleć o looku globalnie – może się okazać, że ciemny, wyraźnie odcinający się odrost z bardzo jasnymi końcami jak w latach 80. – będzie wyglądać stylowo i fajnie. Być może warto go tak zostawić – skupiając się wyłącznie na pielęgnacji – połysku i nawilżeniu. Pewne jest jedno: im bardziej radykalny jest nasz kontrast – tym trudniej będzie uzyskać naturalny odcień.

Olena Piontkovska, fryzjerka i specjalistka od przedłużania włosów z Luxury Loft w warszawskim Soho:

Jeśli schodzimy z kruczej czerni i chcemy mieć czekoladowy, głęboki brąz musimy przygotować się na wizytę w sprawdzonym salonie fryzjerskim. Po pierwsze trzeba ściągnąć czarny kolor, po drugie nałożyć finalną farbę tonującą – zbliżoną do naturalnego koloru. Trwa to dłużej, ale włosy są po tym miękkie i odżywione, nie kruszą się. Z kolei schodząc z bardzo jasnego blondu, który zazwyczaj zmienia też fakturę włosa – warto pomyśleć o delikatnym przedłużeniu własnych włosów albo dodaniu im objętości pasmami o lekko falowanej strukturze. Fryzura będzie puszysta, zadbana co oznacza, że łatwiej będzie nam też je zapuścić. Włosy będą wyglądać pięknie i zdrowo, będą też mniej się kruszyć pod „ochroną” z pasm przedłużonych.

Przechodzenie z włosów koloryzowanych do naturalnych może potrwać, nawet kilka miesięcy. Warto poprosić fryzjera, żeby przygotował nam preparat tonujący do używania w domu, nawet raz w tygodniu. Nie eksperymentujmy z produktami z drogerii – zdajmy się na naszego fryzjera i bądźmy mu wierne.

Gosia Piechocińska

Chociaż finalnie będziemy wydawać na fryzjera mniej, trzeba mieć świadomość tego, że w momencie przejściowym czeka nas kilka wizyt w salonie. Rozjaśnione, porowate włosy trzeba najpierw zapigmentować, a potem nałożyć finalny toner. Na początek zazwyczaj przyciemniamy tylko dwa lub trzy odcienie. Większość rozjaśnionych blondów nie przyjmie więcej koloru podczas jednej wizyty. Druga opcja na wyjście z całościowego farbowania na blond to balejaże – czyli różne wersje pasemek. Z doświadczenia wiem, że to jest też łatwiejsze do zaakceptowania w lustrze. Jeśli mamy włosy dłuższe, takie różniącej się nasyceniem koloru pasma dają nam też świetne efekty przy wszelkiego rodzaju stylizacjach – upięciach, warkoczach. Możemy robić różne fryzury i wygląda to naprawdę stylowo.

Plan to podstawa!

  1. Określ jaki odcień i jaką fryzurę byś chciała mieć. Poszukaj zdjęć, przykładów – ważne, żeby mieć klarowną wizję.
  2. Zacznij na poważnie dbać o włosy. Im lepsza będzie ich kondycja, tym szybciej osiągniesz swój cel. Weź pod uwagę: Suplementy i witaminy. Cierpliwość i regularne konsultacje. Właściwa pielęgnacja w domu, czyli używanie odżywki do spłukiwania po każdym myciu szamponem. Maska raz w tygodniu. To kluczowe rzeczy, aby wyglądać dobrze i mieć piękne, zadbane włosy w naturalnym odcieniu.
  3. Przygotuj się na to, że na początku – paradoksalnie – będziesz widywać się z fryzjerem częściej. Za to potem – będziesz odwiedzać salon tylko żeby podciąć końcówki, ewentualnie zrobić kurację dodającą blasku.

EKSTRA RADA: Jeśli skóra głowy jest podrażniona, a włosy są osłabione tymi wszystkimi procesami, przed każdym myciem nakładaj na skórę głowy i całą długość kosmyków – żel z aloesu (albo wcieraj w nie naturalny sok). Różnicę poczujesz od razu, a zobaczysz po kilku tygodniach. Odżywiona, ukojona i doskonale nawilżona skóra głowy to także szybciej rosnące i zdrowsze włosy.

Odżywka do włosów koloryzowanych Color Full, Rahua, 199 zł

KUP

Odżywka wzmacniająca Heart of Glass, Davines, 135 zł

KUP

Olejek do włosów Hulie Des Reves, Lazartigue, 179 zł

KUP

Odżywka do włosów Iceland Blonde, Philip B, 283,95 zł

KUP

Najczęściej czytane

Polecane artykuły