TOP 5: Najlepsze naturalne balsamy do ciała
O pielęgnacji twarzy mówi się bez przerwy. Kremy, toniki, peelingi, maseczki – szafki pękają w szwach! Przyjaciółka zachwyci się nowym serum i kupujemy je jeszcze przed zachodem słońca. Kiedy tak rozpieszczamy cerę, często zapominamy o naszym ciele, które przecież tak samo zasługuje na miłość i szczególną uwagę. Nie tylko wtedy, gdy zbliża się lato i uznamy, że trzeba coś wreszcie z nim zrobić, zanim odsłonimy naszą skórę na widok publiczny. Tutaj do akcji wkraczają naturalne balsamy do ciała. Jak znaleźć ten najlepszy?
Dla mnie najlepszy balsam do ciała to taki, który długotrwale nawilża, odmładza skórę, pozostawia ją odżywioną i miękką. Do tego szybko się wchłania i nie zawiera sztucznych substancji, które nie pomagają skórze. Czy jest ktoś, kto zatroszczy się o nasze piękno lepiej niż Matka Natura? Obecnie możemy wybierać spośród ogromnej ilości balsamów o wspaniałych składach, które garściami czerpią z dobrodziejstw naturalnych składników. Brzmi jak wygórowane wymagania? Nie martwcie się, nadchodzę z pomocą.
Poniżej znajdziecie naturalne balsamy do ciała, za które wasza skóra będzie Wam wdzięczna.
Thera Intensive Body Cream, Lavido
Ten naturalny balsam do ciała skradł moje serce od pierwszego użycia. Wystarczyło odkręcić wieczko, aby przepaść bez reszty. Na samym początku otula nas subtelny aromat ziół. To zasługa niezwykłej kompozycji, która nie tylko zachwyca zapachem, ale ma też zbawienne działanie dla skóry. Olejki z drzewa herbacianego i lawendy działają przeciwzapalnie oraz odświeżająco, a bogata w kwasy tłuszczowe i minerały czarnuszka odżywia skórę, zwalczając wolne rodniki. To zaledwie niewielki ułamek cudownego składu tego naturalnego balsamu do ciała, ponieważ roślinnych ekstraktów jest tu aż osiemnaście. Piękny zapach to jednak nie wszystko. Gęsty, ale puszysty balsam błyskawicznie się wchłania, pozostawiając skórę nawilżoną i jedwabiście gładką. Koi podrażnienia, a także idealnie radzi sobie z suchymi łokciami i kolanami. Efekty widoczne są od pierwszego użycia, a nasza skóra w miarę systematycznego stosowania staje się coraz bardziej szczęśliwa. Jestem pewna, że pokochacie ten naturalny balsam do suchej skóry.
Balsam do ciała Melon z ogórkiem, Mokosh
Bez cienia wątpliwości można powiedzieć, że to najlepszy balsam do ciała, który kocha naszą skórę i wie, jak ją uszczęśliwić. Wszystko za sprawą składników, które ją rozpieszczają. Znane ze swoich właściwości nawilżających i przywracających młodość olej arganowy i jojoba połączono z ogórkiem. Muszę przyznać, że nie znałam wcześniej jego właściwości, ale okazuje się, że to istne dobrodziejstwo dla skóry! Zawiera bowiem mnóstwo nienasyconych kwasów tłuszczowych, minerały oraz witaminę C. To prawdziwa bomba młodości dla naszego ciała, przywracająca elastyczność i przyspieszająca proces regeneracji. Do tego ten świeży zapach, który nieśmiało przypomina o sobie przez cały dzień. Lekka konsystencja i długotrwałe nawilżenie sprawiają, że do naturalnego balsamu Mokosh wraca się z czystą przyjemnością.
Supreme Balm Body&Face, Samarite
Zastanawiasz się, jaki balsam do bardzo suchej skóry jest najlepszy? Wystarczy sięgnąć po ten kosmetyk, aby poczuć się tak, jakbyśmy szykowały się do tajemnego rytuału pielęgnacyjnego. Opakowanie ozdobione jest złotym nadrukiem, który przepięknie mieni się na tle czerwieni. Po uchyleniu wieczka okazuje się, że zapach jest równie obłędny, jak sam wygląd kosmetyku. Orientalny, nieco kadzidłowy z wyczuwalnymi nutami korzennymi. Ceremonię czas zacząć! Ten bez dwóch zdań najlepszy balsam do ciała ma gęstą konsystencję, wystarczy więc odrobina, aby posmarować całe ciało. Przed aplikacją, dobrze jest ogrzać go w dłoniach. Co ciekawe, balsamu nie trzeba używać codziennie, aby maksymalnie wykorzystać jego dobrodziejstwa. Wszystko za sprawą jego długotrwałego działania, które utrzymuje się przez 48 godzin. Skóra przez cały ten czas pozostaje miękka i nawilżona. Najlepsze rezultaty otrzymałam, nakładając naturalny balsam nawilżający zaraz po kąpieli, na jeszcze wilgotną skórę. Poza tym, świetnie poradzi sobie z popękaną skórą pięt i łokci, odżywi dłonie, uratuje przesuszone usta, a nawet zmniejszy rozstępy. Idealny dla każdego rodzaju skóry, wrażliwej, problematycznej, atopowej także. Wychodzi na to, że jednak jest w nim odrobina magii. Jeden z moich ulubionych balsamów do ciała, absolutnie polecam!
Dream Cream, Lush
Wystarczy odwiedzić którykolwiek sklep Lush, aby bez pamięci zakochać się w ich produktach. Naturalne, wegańskie, nietestowane na zwierzętach, wszystkie pachną jak szczęście w najczystszej postaci. Ich balsam Dream Cream nie odbiega od reszty, a można powiedzieć nawet, że całkowicie zasłużył sobie na miano kremu-cud. Jedwabiście kremowa konsystencja o wyczuwalnym zapachu róży damasceńskiej i lawendy, gładko rozprowadza się po skórze. Ciało staje się aksamitne w dotyku, nawilżone i odżywione. Jednak, czy to wszystko, co potrafi ten produkt? Umówmy się, samo nawilżanie i przyjemny zapach nie wystarczą, aby nazwać balsam najlepszym balsamem do ciała. Jego możliwości są jednak dużo większe! W składzie znajdziesz również olejek z drzewa herbacianego, rumianek oraz mleko owsiane. Wszystkie te składniki koją i regenerują skórę, a dodatkowo potrafią poradzić sobie z największymi jej problemami. Regularne stosowanie naturalnego balsamu nawilżającego łagodzi, a nawet niweluje łuszczycę oraz atopowe zapalenie skóry. Osoby zmagające się tymi chorobami z pewnością potwierdzą, jak trudna i nierówna jest to walka. Prawdziwie cudowny krem!
Krem do ciała Róża damasceńska i jagody acai, Grown Alchemist
Wystarczy powiedzieć mi, że jakiś kosmetyk ma w swoim składzie różę, a możecie być pewni, że wzbudzicie moje zainteresowanie. Dodajcie do tego jeszcze szczyptę drzewa sandałowego, granatu i mandarynki, a otrzymacie przepis na to, jak skraść nie tylko moje, ale i niejedno serce. Wszystkie te nuty zapachowe to składniki gęstego balsamu do ciała od australijskiej marki Grown Alchemist. Nieco orientalne, cudownie pobudzające zmysły i bardzo luksusowe. Poza wyjątkowym zapachem, produkt ten stymuluje produkcję kolagenu i elastyny, a tym samym przywraca skórze młodość. Jest zatem doskonałym naturalnym balsamem ujędrniającym. Tę funkcję dodatkowo wzmocni całe mnóstwo zawartych w nim antyoksydantów. Działa przeciwzapalnie, wyrównuje koloryt, dba o prawidłowe nawilżenie skóry oraz dodaje jej blasku. Jestem prawie pewna, że ten naprawdę dobry balsam do ciala kupicie więcej niż jeden raz. Czy trzeba czegoś więcej? Można dodać jeszcze, że opakowanie jest proste, nowoczesne i będzie pięknie wyglądać na półce. Ale to już próżność.