TOP5: najlepsze maski oczyszczające

Fot. Imaxtree/ Agencja Free

Cera zanieczyszczona, ziemista lub zmęczona? A może zbyt tłusta, świecąca i z wyraźnie rozszerzonymi porami? Może ze skłonnością do trądziku i zaskórników? Każde z tych skórnych wyzwań to opis mojej skóry. Nic więc dziwnego, że w maseczkach oczyszczających niedługo będę mogła się doktoryzować. Poniżej subiektywny przegląd moich faworytów.  

Nawet, jeżeli Wasza skóra nie jest tak „skomplikowana”, jak moja, to każda (!) potrzebuje dokładnego oczyszczenia. Skrupulatnie zbieramy na niej resztki kosmetyków i zanieczyszczenia z powietrza, pory zatyka także nasze sebum i resztki naskórka. Dlatego kluczowym elementem każdej pielęgnacji jest dokładne oczyszczanie, a także regularny peeling. Te działania skutecznie wspomaga regularne stosowanie maski oczyszczającej

DOBRY SKŁAD, czyli co znajdziemy w maseczkach oczyszczających? 

Najczęściej takie maski są dedykowane skórze tłustej i mieszanej, bo oto one potrzebują najmocniej wsparcia w oczyszczaniu. W składzie zazwyczaj znajdziecie różne rodzaje glinek, które oczyszczą skórę, pomogą pozbyć się zaskórników, a także zapanują nad nadprodukcją sebum. Wszystko zależy od tego, jaki rodzaj glinki został użyty: 

  • glinka zielona – wykazuje wyraźne działanie antyseptyczne, 
  • za to najdelikatniejsza glinka biała, będzie najlepsza przy skórze wrażliwej, ma także właściwości ściągające i zabliźniające,
  • jeżeli macie problemy z naczynkami lub z trądzikiem różowawym – warto wybrać czerwoną glinkę, która wzmacnia naczynia krwionośne. 

Więcej o glinkach przeczytacie w naszym artykule tu >>

W maseczkach oczyszczających stosuje się także aktywny węgiel, który pomaga usunąć toksyny i odblokować pory. Łagodzi zmiany trądzikowe i usuwa zrogowaciały naskórek. 

Jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej o węglu aktywnym zapraszamy tu >>

Przy skórze problematycznej warto, aby maseczka zawierała także olejek herbaciany, który dzięki swojemu antyseptycznemu i przeciwzapalnemu działaniu skutecznie spacyfikuje wypryski. Inne rośliny, które słyną z bakteriobójczego działania, więc warto ich wypatrywać w składzie to tymianek, rumianek i szałwia.

Dodatki enzymów owocowych (m.in. kwasów AHA) mają usuwać nasz martwy naskórek i rozjaśniać przebarwienia, a zawartość siarki pomaga łagodzić stany zapalne oraz przeciwdziałać ich nawracaniu. 

OBALAMY MITY, czyli bzdury o maseczkach oczyszczających.

Najczęstszy mit związany z maskami oczyszczającymi to przekonanie, że musi ona mocno wyschnąć i ściągnąć się na skórze, aby zadziałała.  

Przetrzymanie i przesuszenie maski oczyszczającej zazwyczaj doprowadza do zaczerwienienia i rozdrażnienia skóry. Zamiast rozjaśnionej i czystej cery, mamy świąd i dyskomfort. 

Podobny „efekt”, możemy uzyskać przy nieodpowiednim dobraniu maseczki. Dlatego, jeżeli macie cerę wrażliwą, nie sięgajcie proszę po „hardcorową maskę dla cery trądzikowej”. Jej skład oraz moc należy dobrać indywidualnie do potrzeb. 

Jeżeli wasza skóra jest zanieczyszczona tylko miejscowo – często jest to tylko strefa T – stosujecie maski miejscowo. Dzięki temu unikniecie przesuszenia lub podrażnienia stref, które nie produkują aż takiej ilości sebum. 

Jeżeli do oczyszczania stosujecie glinkę, pamiętajcie, że ona w ogóle (!) nie powinna zasychać! To właśnie doprowadzenie do skorupy powoduje przesuszenie skóry i/lub podrażnienie. Jak tego uniknąć? Po aplikacji wystarczy regularnie spryskiwać ją atomizerem z wodą lub hydrolatem. 

Ulubione maski oczyszczające, czyli moje subiektywne TOP5

Maska oczyszczająca Clear Deep Cleansing Mask, Cosmedix

Krótko i na temat: mój absolutny faworyt

Oczyszczająca maseczka na bazie glinki bentonitowej i kaolinu z kwasem salicylowym, siarką i niacynamidem od Cosmedix jest Świętym Graalem w kategorii maseczki oczyszczające. 

Już po pierwszym użyciu skóra jest wyraźnie wygładzona, ukojona i rozjaśniona. Mimo bardzo wysokiej skuteczności antybakteryjnej, ściągającej i oczyszczającej – nie wysusza. Moim skromnym zdaniem nie ma lepszej.

Nie przytoczę tutaj pełnej listy składników aktywnych, bo doliczyłam się ich chyba 15-tu. Za maseczką z resztą stoi ukochana marka gwiazd filmowych. Przypadek? Nie sądzę.

Maska oczyszczająca Clear Deep Cleansing Mask, Cosmedix, 343 zł

KUP

5-minutowa maseczka oczyszczająca z kompleksem [5% kwas azelainowy + glicyna], Miya Cosmetics

Jeżeli jednak 197 PLN za 30g maseczki to dla Was nieco za dużo, z ratunkiem (dla Was i Waszego portfela) przychodzi niezastąpiona polska marka – MIYA. Ich 5-minutowa maseczka skutecznie oczyszcza i matuje skórę. Po zastosowaniu cera jest uspokojona i rozjaśniona. Potrzebujecie głębszego oczyszczenia? Wystarczy zostawić maseczkę na 10 minut.

Po aplikacji możecie poczuć delikatne (!) pieczenie, spokojnie – to normalne. To „zasługa” kwasu azelainowego. W połączeniu z glicyną ma za zadanie zapanować nad naszym sebum, rozjaśnić przebarwienia, a także działać przeciwzapalnie i antybakteryjnie. W składzie znajdziemy także różową i białą glinkę oraz olejki (z nasion malin i jojoba). Maseczka została wzbogacona także witaminą E i prowitaminą B5, aby wzmocnić działanie odmładzająco-nawilżające.

5-minutowa maseczka oczyszczająca z kompleksem [5% kwas azelainowy + glicyna], Miya Cosmetics, 34,99 zł

KUP

Oczyszczająca maska do twarzy z zieloną glinką Clay Mask, Ecooking

Moje najnowsze odkrycie! Maseczka na bazie zielonej glinki z dodatkiem witaminy A, kwasu salicylowego oraz soli cynkowej. 

To, co skradło moje serce to jej niezwykła konsystencja. Maseczka jest wspaniała (!) w aplikacji. Miękka i aksamitna – z domowego spa robi prawdziwy rytuał. 

Zawiera unikalne ekstrakty: 

  • pierwszy jest z fermentacji Pseudoalteromonas – zadaniem tego tajemniczo brzmiącego peptydu wyekstrahowanego z błota antarktycznego, jest regeneracja, ochrona i nawilżenie skóry,
  • drugi, z irysa – pomaga zwalczyć stany zapalne i poprawia strukturę skóry, pomaga jej zachować młodzieńczy wygląd, a także wzmacnia, nawilża i oczyszcza. 

Maska sprawia, że skóra przestaje nadprodukować sebum, pory są wyraźnie zmniejszone, a stany zapalne złagodzone. Skutecznie oczyszcza i koi skórę.

Za maseczkę stoi kultowa duńska marka, która od 7 lat tworzy rewelacyjne wegańskie kosmetyki organiczne – także to po prostu musiał być hit.

Oczyszczająca maska do twarzy z zieloną glinką Clay Mask, Ecooking, 129 zł

KUP

Maska oczyszczająca do twarzy Mask Of Magnaminity, LUSH

Już się nią zachwycałam w moim artykule o LUSH >>, także wybaczcie, jeżeli będę się powtarzać. 

Maska rozjaśnia i peelinguje, możemy ją używać zarówno do twarzy, jak i do ciała (świetnie sprawdzi się przy wypryskach na dekolcie lub plecach). 

Jest na bazie glinek (kaolin i bentoit). W składzie znajdziemy także miód, fasolkę azuki i orzeźwiającą miętę pieprzową. Już po pierwszym zastosowaniu skóra będzie odświeżona, wyciszona, pory zwężone, a kolor ujednolicony. 

Maska oczyszczająca do twarzy Mask Of Magnaminity, LUSH, od 69,90 zł

KUP

Maska Czysta Glinka Detoksykująco-Rozświetlająca Skin Expert, L’Oreal Paris

Kombinacja trzech glinek (kaolin, montmorylonit, ghassoul) wzbogacona o węgiel aktywny. Pomaga zapanować nad sebum, redukuje niedoskonałości i rozjaśnia skórę. Zaraz po zastosowaniu skóra jest rozświetlona, wygładzona i delikatnie napięta. Oczywiście – jak zawsze z glinką – nie można dopuścić do jej całkowitego wyschnięcia. 

Polecam sprawdzić na własnej skórze także inne warianty maseczki „Czysta Glinka” – i wybrać ten najlepiej dopasowany do Waszych potrzeb. Wersja niebieska (z algami morskimi) pomoże zredukować zaskórniki i zmniejszyć widoczność porów, biała (z wyciągiem z eukaliptusa) ma działanie łagodząco-matujące, a różowa wzbogacona o ekstrakt z czerwonych alg złuszczająco-wygładzające.

Maska Czysta Glinka Detoksykująco-Rozświetlająca Skin Expert, L’Oreal Paris, 35 zł

KUP

Którą maskę wybierzecie? 

Najczęściej czytane

Polecane artykuły