Trendy, trendy i po trendach, czyli co warto zachować w swojej rutynie z pielęgnacji koreańskiej

Kilka lat temu cały świat oszalał na punkcie pielęgnacji koreańskiej. Wszystko za sprawą książki, a raczej elementarza – „Sekrety urody Koreanek” – wydanego przez Charlotte Cho. Na 240 stronach autorka rozprawiła się z mitem, że piękna skóra Koreanek to sprawa genów i zdradziła ich sekrety urody. Jak to z każdym trendem, po 5 latach od publikacji zostały nam już tylko lekkie powidoki tej mody, w postaci półek z pielęgnacją azjatycką w popularnych drogeriach.
Łatwo przyszło, ławo poszło? Dla wielu główną wadą rutyny bazującej na koreańskich tradycjach jest wieloetapowość. Faktycznie jak się prześledzi rekomendacje, to wychodzi nam, że czasem trzeba użyć 10 kosmetyków wieczorem i drugie tyle rano. Nie każda skóra doceni taką barokową rozrzutność w pielęgnacji. Moja przykładowo, nie.
Obecnie w trendzie jest stojący w totalnej kontrze do koreańskiego trendu: pielęgnacyjny minimalizm. Czyli całkiem tradycyjnie – po baroku przyszedł czas na oświecenie. Jednak kilku elementów z mody koreańskiej, nie należy jeszcze chować do lamusa. Część z nich nadal się u mnie sprawdza. Co zachowam w swojej rutynie ze zwyczajów K-beauty?
Oczyszczanie
Cały sekret pielęgnacji zawartej w elementarzu Charlotte Cho sprowadza się tak naprawdę do oczyszczania. To korzeń, podstawa, kręgosłup (skreśl dowolne:)) całej filozofii, którą przez chwilę zachłysnął się cały świat. Dzięki rutynie koreańskiej w końcu zobaczyliśmy, że można oczyszczać skórę naprawdę skutecznie, ale jednocześnie bardzo delikatnie.
Jak wygląda dwuetapowe oczyszczanie koreańskie?
- Najpierw korzystamy z produktu na bazie olejku, który zmywa sebum i usuwa makijaż.
- Następnie sięgamy po delikatny produkt na bazie wody, za pomocą którego usuwamy kurz, zanieczyszczenia, pot i resztki olejku.
Zmywanie makijażu olejkiem jest dużo lepsze dla skóry niż np. traktowanie go płynem micelarnym, który tak naprawdę jest detergentem. Płyn owszem warto stosować, ale od czasu do czasu, np. przy naprawdę intensywnym makijażu (pamiętajcie, aby potem zawsze zmyć produkt przynajmniej samą wodą).
Stosowanie olejku do demakijażu jest łagodne i przyjazne dla skóry. Unikamy tarcia i podrażniania naturalnego płaszcza ochronnego. Radzi sobie nawet makijażem wodoodpornym, a także zanieczyszczeniami w głębszych warstwach skóry. Dlaczego to działa? To bardzo proste – tłuszcz rozpuszcza tłuszcz. Dzięki temu oleje umożliwiają skuteczny, delikatny i bardzo łagodny demakijaż.
Często słyszę od moich koleżanek: to olejowe oczyszczanie mi się nie sprawdza.
Ja: a zmyłaś potem olejek innym produktem?
Odpowiedź koleżanki: nie, a co?
Wiele produktów olejowych, które świetnie się sprawdza i doskonale oczyszcza skórę – pozostawione na skórze może doprowadzić do wyprysków, a tłusty film, może powodować dyskomfort. Potraktowanie ich potem, zgodnie z koreańską rutyną, delikatnym płynem myjącym lub pianką idealnie rozwiązuje ten problem.
Pamiętajcie, że azjatycki styl pielęgnacji może być skutecznie prowadzony za pomocą dowolnych kosmetyków, nie tylko tych made in Korea. Przykładowo moje dwuetapowe oczyszczanie twarzy oparte jest na tych dwóch polskich produktach (ostatnio postawiłam wszystko na ochronę bariery lipidowej i bardzo mi się to opłaciło).
Etap 1: Hydrofilne masło oczyszczające do twarzy od Polemika, na bazie oleju ze słodkich migdałów.

Hydrofilne masło oczyszczające do twarzy, Polemika, 72 zł
KUPEtap 2: Delikatna emulsja do mycia twarzy Ph. Doctor na bazie wody.

Delikatna emulsja do mycia twarzy, Ph. Doctor, 59 zł
KUPKrem pod oczy
Ósmy krok w pielęgnacji koreańskiej był najdłużej ignorowanym przeze mnie etapem. Długo nie rozumiałam konieczności stosowania tu dedykowanego produktu. Myślałam, że to tylko taki wymysł koncernów kosmetycznych.
Jednak po 30-tce okazało się, że faktycznie skóra w tym rejonie jest bardzo wymagająca, a źle dobrany krem może podrażniać i przynosić więcej szkody niż pożytku.
Najwięcej dała mi do myślenia wizyta w Concept Store Dr. Irena Eris, gdzie na badaniu stanu skóry urządzeniem VISIA zobaczyłam, w jak kiepskim stanie jest moja skóra pod oczami. Po 5 miesiącach od zmiany w rutynie pielęgnacyjnej – sama widzę efekty.
Pamiętajcie:
- Skóra pod oczami jest najcieńsza i nie ma na niej gruczołów łojowych, dlatego należy ją codziennie nawilżać i chronić.
- Najskuteczniejszym działaniem zawsze jest prewencja, a to że kremy pod oczy należy zacząć używać dopiero po 25-tym, czy 30-tym roku życia, to mit.
- Kluczem do sukcesu jest prawidłowa aplikacja kremu pod oczy: bardzo delikatne wklepywanie i zero pocierania + zawsze trzymamy się z daleka od dolnej powieki, dzięki temu nie unikniemy podrażnienia i łzawienia oczu.
- Najlepiej uczyć się na cudzych błędach – także, zapraszam do korzystania z moich i czym prędzej przeproście się ze swoim kremem pod oczy i zacznijcie go używać!

Rozświetlający krem pod oczy, Circalogy, Dr. Irena Eris, 130 zł
KUP
Wygładzający Krem pod Oczy Czarny Bez, Iossi, 89 zł
KUPŚluz ze ślimaka
Koreańska pielęgnacja kojarzona z jest z różnych egzotycznych (bo nieznanych u nas wcześniej) składników aktywnych w kosmetykach. Z jednym z nich jest śluz ze ślimaka – to była u mnie prawdziwa miłość od pierwszego użycia. To jeden z najbardziej wszechstronnych składników w kosmetyce.
Idealnie nadaje się do:
- cery trądzikowej – przyspiesza gojenie ran i stanów zapalnych, doskonale radzi sobie z bliznami i przebarwieniami.
- suchej i dojrzałej – działa nawilżająco, odżywczo i antyoksydacyjnie, uelastycznia i ma właściwości przeciwzmarszczkowe.
Po użyciu skóra jest wygładzona, koloryt jest wyrównany, a wypryski znikają w ekspresowym tempie. Prawdziwy cudotwórca.

Regenerujący Krem-Żel z Filtratem ze Śluzu ze Ślimaka, Mizon, 52,90 zł
KUP
Liftingujący krem pod oczy z ekstraktem ze śluzu ślimaka, Skin79, 89,90 zł
KUP
Wszechstronny Krem ze Śluzem Ślimaka, Cosrx, 80 zł
KUPWysoka ochrona przed słońcem
Proszę pamiętajcie, że krem przeciwsłoneczny to najlepszy krem przeciwzmarszczkowy! Tylko tyle i aż tyle ☺
Koreanki – chcąc zachować jasną, młodą skórę na lata – zyskują przede wszystkim zdrową skórę. Krem z filtrem należy używać codziennie, także zimą i podczas deszczowej pogody. Co więcej, należy po niego sięgnąć, nawet, jeżeli spędzamy czas w domu lub w samochodzie. Serio, serio.
Kocham to, że ich naprawdę rewelacyjne kremy bb, właściwie zawsze zawierają filtr i to zazwyczaj SPF 50++. Oznacza to, że dzięki osiągnięciom wieloetapowego K-beauty, paradoksalnie możemy iść w kierunku tej bardziej minimalistycznej. Jak? Stosując koreański krem bb z filtrem, można spokojnie pominąć krem spf przed i przejść na bardziej minimalistyczną stronę mocy.

Krem Ochronny Waterproof Sun Gel SPF50+ PA++++, Skin79, 60 zł
KUP
Krem M Perfect Cover BB Cream, Missha, 85 zł
KUP