Zakazane związki – jakich składników aktywnych nie należy ze sobą łączyć i dlaczego?

Nasza pielęgnacja staje się coraz bardziej świadoma i skuteczna. Zawdzięczamy to odpowiednio dobranym produktom i zawartym w nich składnikom aktywnym. Weryfikujemy ich działanie, często także sprawdzamy czy maja odpowiednie stężenie. Jednak czy zwracamy wystarczającą uwagę na to, jak składniki aktywne zawarte w kosmetykach wzajemnie na siebie oddziałują?
Niektóre substancje potrafią być dość „zazdrosne” i przy nieodpowiednim zestawieniu ich z innymi składnikami, mogą wyrządzić nam więcej szkody niż pożytku. O tym, jak odpowiednio komponować naszą pielęgnację rozmawiam z moją ulubioną kosmetolożką, Karoliną Bobyk.
Karolina Bobyk jest kosmetolożką i szkoleniowcem z 12-letnim doświadczeniem. Specjalizuje się w terapii skór problematycznych i trądzikowych, które wymagają prowadzenia w każdym aspekcie życia. Pasjonuje się nowymi technologiami w dziedzinie pro-aging. Prowadzi bloga lacura.pl, w którym stara się w przystępny sposób przekazywać wiedzę o pielęgnacji i kosmetologii.
Anna Kordus (The Beauty Runway): Proponuję zacząć od początku – co to są „składniki aktywne”?
Karolina Bobyk: Składniki aktywne to te substancje, w kosmetyku, które mają rzeczywiste działanie. Oprócz nich w kosmetyku znajdują się także inne składniki, które nie mają działania terapeutycznego – są to wszystkiego rodzaju substancje bazowe, zagęstniki, substancje zapachowe czy konserwanty.
Na co należy zwracać uwagę, dobierając składnik aktywny dla naszej skóry?
Karolina Bobyk: Zawsze zaczynamy od słuchania naszych potrzeb. Musimy wiedzieć, jaki mamy typ cery. Co lubi, a czego nie. Na co dobrze reaguje. Bardzo ważne jest określenie sobie celu, np. rozjaśnienie skóry lub działanie antyoksydacyjne. Ważnym pytaniem, jakie powinniśmy sobie zadać, jest to: jak wygląda reszta naszej pielęgnacji? Czy nowy kosmetyk i składnik aktywny będzie współgrał z resztą rutyny pielęgnacyjnej?
Właśnie o tym chciałabym dziś z Tobą porozmawiać. Nieuważne korzystanie z wielu składników aktywnych może nam nawet zaszkodzić. Przykładowo: jeżeli nie wiemy, z czym ich nie powinniśmy miksować. Jak to jest np. z bardzo popularnym retinolem?
Karolina Bobyk: Retinol to jedna z najsilniej działających na skórę substancji aktywnych. Jego działanie zostało udowodnione w dziesiątkach badań. Jak działa retinol? Przede wszystkim stymuluje składniki macierzy wewnątrzkomórkowej. Dochodzi do syntezy kolagenu I, II i IV. Pochodne witaminy A działają regulująco na keratynocyty. Ułatwiają odklejanie martwego naskórka, dzięki czemu skóra jest bardzo gładka. Kolejną zaletą jest przyspieszanie angiogenezy, czyli tworzenie nowych naczyń krwionośnych.
Moim zdaniem to, co najważniejsze w retinoidach to to, że one naprawdę penetrują tam, gdzie powinny i intensywnie stymulują naszą skórę. Dzięki temu staje się ona jędrna i gładka.
Kosmetyki z retinolem powinno się stosować na noc, najlepiej w formie serum. Retinolu nie powinniśmy łączyć podczas jednej czynności pielęgnacyjnej z mocnymi kwasami, ponieważ może dojść do podrażnienia skóry. Po nałożeniu np. serum warto w ogóle odczekać około 20 minut z nałożeniem jakiegokolwiek kolejnego kosmetyku.
Inną trudnością w stosowaniu składników aktywnych może być ich niestabilność, czego doskonałym przykładem jest witamina C. Dlaczego tak jest i z czego to wynika?
Karolina Bobyk: Niestabilność witaminy C wynika z budowy jej cząsteczki. Rzeczywiście pod wpływem światła, temperatury, agresywnych innych składników naszej pielęgnacji – ulega ona rozpadowi. Do witaminy C trzeba podchodzić bardzo ostrożne i traktować ją jak wrażliwe niemowlę ☺ Lubi towarzystwo innych antyoksydantów, jak np. witamina E.
Opakowanie z kosmetykami z witaminą C powinno być szczelnie zamykane. Najlepiej podciśnieniowe, żeby do środka dochodziło jak najmniej powietrza przy każdym użyciu.
Nie zalecam łączenia klasycznej formy witaminy C, czyli kwasu l- askorbinowego z niacynamidem, a także z innymi kosmetykami o działaniu lekko drażniącym (mocne kwasy, niskie pH).
Więcej o witaminie C pisaliśmy TU >>
Jednym z moich ukochanych składników aktywnych od jakiegoś czasu jest niacynamid, czyli forma witaminy B3. Za co mogą go polubić osoby, które go jeszcze nie znają?
Karolina Bobyk: Niacynamid kochamy przede wszystkim za jego wielozadaniowość. Ma silne działanie przeciwzapalne. Sprawdzi się u osób zmagających się z trądzikiem, ale także z przebarwieniami pozapalnymi (ponieważ blokuje tyrozynazę, czyli enzym odpowiadający za wyrzut barwnika do naskórka).
Niacynamid ma także działanie nawilżające i antyoksydacyjne. Prawdziwy multitasker!
Pamiętajmy jednak, że jak już wspomniałam, niacynamid nie zawsze polubi się z witaminą C (klasyczną formą kwasu l- askorbinowego) oraz z wysokimi stężeniami kwasów AHA.
Skoro było już o nich kilkakrotnie, pora na postawienie ich w centrum uwagi: jak odpowiedzialnie używać produkty z kwasami?
Karolina Bobyk: Przede wszystkim ostrożnie. Trzeba wiedzieć, jaką ma się skórę i wprowadzać produkty kwasowe powoli i etapami. W tym przypadku więcej nie zawsze oznacza lepiej.
Jeśli masz wrażliwą skórę i masz ochotę na wprowadzenie peelingu z kwasami – nałóż produkt nie na całą twarz, tylko na małą część i trzymaj go krócej, niż sugeruje producent. Dopiero kiedy zobaczysz, że Twoja skóra akceptuje dany kosmetyk, możesz stosować go na całość.
Staraj się nie wprowadzać kilku produktów z kwasami na raz. Łatwo doprowadzić do odwodnienia, a czasami nawet wysypki.
Sprawdzaj też stężenia i pH produktów. Jeśli możesz, zapytaj swojego kosmetologa, aby dobrał odpowiedni produkt kwasowy do Twojej skóry.
Pamiętajmy, że kwasów nie powinno się ze sobą łączyć w dużej ilości. Przykładowo, jeśli używamy toniku kwasowego do przemywania skóry, to lepiej odpuścić sobie już kremy z kwasami czy dodatkowe peelingi.
I jak już tutaj padło: kwasów nie łączymy z retinolem czy witaminą C w jednym etapie pielęgnacyjnym.
Cały czas „hot” składnikiem aktywnym są peptydy. Co w nich takiego innowacyjnego?
Karolina Bobyk: Pepdyty biomimetyczne są to składniki, które naśladują działanie białek obecnych w skórze. Potrafią modulować różne reakcje składowych macierzy komórkowej czy receptorów obecnych na błonach. Dzięki tym zdolnościom możemy nimi pobudzać skórę do odpowiedzi odpornościowej, stymulować powstawanie kolagenu I i III oraz wpływać na napięcie skóry.
To tak jakbyśmy dawali sobie do środka małe robociki, które mówią naszej skórze, jak ma się zachowywać. Genialne, prawda?!
WOW! Peptydy możemy łączyć z innymi składnikami aktywnymi bez obaw?
Karolina Bobyk: Raczej tak, ale jak przy wszystkich składnikach aktywnych nie łączyłabym ich z mocnym działaniem kwasów. Można oczywiście użyć kwasów w trakcie peelingu i po neutralizacji nałożyć serum z peptydami, natomiast nie łączy się takich składników warstwowo, czyli „jedno na drugie”.
Czy wymienione przez Ciebie składniki aktywne będą odpowiednie dla wszystkich? Słyszałam, że z niektórych z nich nie powinny korzystać kobiety w ciąży oraz karmiące piersią. Dlaczego?
Karolina Bobyk: Kobiety w ciąży i karmiące piersią powinny uważać na kwasy AHA i BHA, a także na retinol. Zagrożenie wynika głównie z tego, że substancje te zwiększają wrażliwość skórną, m.in. na promieniowanie UV. Jak dołożymy do tego działanie hormonów, to przepis na przebarwienia gotowy.
W przypadku tych dwóch składników, to z tego powodu chyba wszystkich obowiązuje stosowanie filtrów przeciwsłonecznych?
Karolina Bobyk: O filtrach należy pamiętać przez cały rok – to najlepszy kosmetyk przeciwstarzeniowy!
Promieniowanie dociera do nas nawet w pochmurne dni i powoduje nie tylko szybsze starzenie się skóry (poprzez degradacje kolagenu i stres oksydacyjny), ale także nowotwory.
Tak jak mówisz, jednak należy zwrócić szczególną uwagę na stosowanie filtrów, jeżeli w naszej pielęgnacji stosujemy kwasy BHA, AHA oraz retinol. Ponieważ te składniki mogą wyłuszczać naskórek i powodować uwrażliwienie na promieniowanie.
Jaki jest Twoim zdaniem najczęstszy błąd, jaki popełniamy, łącząc składniki aktywne w pielęgnacji?
Karolina Bobyk: Moim zdaniem największym błędem jest przesada, czy jak ktoś woli może to nazwać nadgorliwością. Skóra ma swoje limity i kiedy chcemy wprowadzić nowy kosmetyk z kolejnymi składnikami, powinniśmy robić to delikatnie i powoli, żeby sprawdzić, jak skóra reaguje i jak ten nowy produkt łączy się z innymi etapami pielęgnacji.