Dwuetapowe olejowanie włosów
Znam wiele osób, które zrezygnowały z olejowania po pierwszej próbie. Zniechęcił brak natychmiastowych efektów lub oklapnięte włosy po zabiegu. W pełni to rozumiem, bo sama długo nie mogłam się do niego przekonać. Do czasu, aż odkryłam przepis idealny, czyli: dwuetapowe olejowanie włosów.
Dlaczego warto olejować włosy
Zalety olejowania można wymieniać niemal w nieskończoność. Przede wszystkim w ten sposób regenerujemy, wzmacniamy i odżywiamy włosy. Regulujemy wydzielanie sebum, więc nie obawiajmy się olejowania nawet przy skłonności do przetłuszczania. Wzmacniamy w ten sposób cebulki i zapobiegamy wypadaniu włosów, a nawet przyspieszamy ich wzrost. Dbamy o skórę głowy: łagodzimy stany zapalne i podrażnienia oraz zapobiegamy lub łagodzimy łupież. Po olejowaniu włosy lepiej się rozczesują, a końcówki są chronione przez rozdwajaniem. Olejowanie pozytywnie i trwale wpływa na ich strukturę.
Oczywiście na te wszystkie efekty możemy liczyć, tylko jeśli będziemy działać systematycznie. Wyjątkiem jest dwuetapowe olejowanie, przy którym już po pierwszym zabiegu zauważymy, że włosy są niezwykle miękkie, wygładzone i wyglądają zdrowo.
Najczęstsze błędy, które popełniamy przy olejowaniu
- Za mało / za dużo / za krótko
Często nakładamy za dużo lub za mało oleju na włosy. Jeśli przesadzimy, włosy będą wyglądać na przyklapnięte i tłuste. Jeśli będziemy zbyt skromni – nie możemy liczyć na spektakularne efekty. Na pokrycie całych włosów średniej długości powinny wystarczyć 2 łyżki produktu.
Pamiętaj, że żeby olej zadziałał, potrzebuje minimum 30 minut. Idealnie jest zostawić, go na 2-3h, a jeśli masz taką możliwość, zostaw go na dłużej.
- Zmywaj się
Wiele osób narzeka na to, że włosy po olejowaniu są przetłuszczone i oklapnięte. Zazwyczaj przyczyną tego jest nieprawidłowe zmycie oleju po zabiegu.
Absolutnym minimum jest umycie włosów delikatnym szamponem i to najlepiej dwukrotnie.
Jednak w moim przypadku sprawdza się jedynie emulgowanie odżywką lub maską, dlatego też jestem wierna dwuetapowemu olejowaniu włosów, które opisuję krok po kroku poniżej.
Czysta sprawa
Włosy do olejowania nie muszą być świeżo umyte, ale nie powinny też pokryte grubą warstwą sylikonów np. z serum lub lakierem do włosów. Zwracajmy jednak szczególną uwagę na kondycję skóry głowy przed olejowaniem – kilkudniowy łój połączony z olejem może nam poważnie zaszkodzić, a nawet doprowadzić do wypadania włosów.
Nie odmieniaj oleju przez przypadki
Źle dobrany olej może sprawić, że nasze włosy będą przetłuszczone, przeciążone lub napuszone. Specyfiku do olejowania nie dobieramy według rankingu popularności, tylko według porowatości naszych włosów.
Wyróżniamy nisko-, średnio- i wysokoporowate. Testy, dzięki którym możesz określić jakiego typu są Twoje włosy, znajdziesz online, m.in. na stronie Anwen.
- wysokoporowate – rozpoznasz po tym, że są suche, dość zniszczone. Odpowiednie dla nich będą oleje wielonienasycone (niewnikające), czyli np. olej lniany, olej z czarnuszki lub olej konopny.
- niskoporowate – czyli upraszczając gładkie, śliskie i bardzo oporne na stylizacje. W tym przypadku wypróbuj oleje nasycone (wnikające), czyli olej kokosowy, masło shea lub kakaowe.
- średnioporowate – to najpopularniejszy typ włosów, łączący cechy obu powyższych, dość proste w obsłudze: dbamy o nie i staramy się ich nie popsuć. Idealne będą oleje jednonienasycone (półwnikające), czyli oliwa z oliwek, olej z awokado, arganowy, słonecznikowy lub ze słodkich migdałów, ale zdarza się, że ten typ włosów lubi wszystkie oleje.
Wyniki testu nie są dla Ciebie jednoznaczne?
Olej rycynowy będzie odpowiedni zarówno dla średnio i wysokoporowatych, a olej lniany powinny polubić wszystkie typy włosów. Możesz też przygotować lub skorzystać z gotowej mieszanki olejów.
Obserwuj uważnie, jak Twoje włosy reagują na konkretny olej i sama znajdź swojego ulubieńca.
Jedno olejowanie efektów nie czyni
Należy olejować włosy minimum 2-3 razy w miesiącu, maksymalnie 2-3 razy w tygodniu, częstotliwość zabiegów dobieramy do potrzeb włosów. Spektakularnych efektów spodziewajmy się po kilku miesiącach, a nie po kilku zabiegach.
Dwuetapowe olejowanie krok po kroku
ETAP 1:
- Rozczesz suche włosy, podziel je na mniejsze partie i zwilż dokładnie podkładem, czyli mgiełką nawilżającą lub żelem aloesowym – dzięki temu włosy po zabiegu będą nawilżone.
- Nałóż olej na włosy i ponownie je przeczesz.
- Jeśli masz taką możliwość, owiń je folią spożywczą i załóż czepek/ turban z ręcznika (ciepło pomoże włosom wchłonąć z oleju wszystko, co najlepsze).
- Odczekaj minimum 30 minut.
ETAP 2:
- Spłucz dokładnie włosy ciepłą wody i odciśnij nadmiar wody.
- Zemulguj, czyli „umyj” włosy maską (ewentualnie odżywką), ale nie zmywaj jej z włosów.
- Wczesz maskę we włosy i zawiń włosy w folię i/lub załóż czepek.
- Pozostaw na minimum 15 minut.
- Umyj włosy delikatnym szamponem bez SLS i nałóż odżywkę.
Przydatne kosmetyki
HUMEKANT, czyli produkt, którego celem będzie nawilżenie (ale bez wsparcia emolientu odparuje/ sprawi, że włosy się spuszą).
Podkład, czyli np. mgiełka, którą zwilżamy włosy przed olejowaniem, nie może zawierać alkoholu i silikonów. Nadaje się do tego także woda różana lub z kewry. Podkład można też zrobić samodzielnie, dodając do szklanki wody łyżkę cukru, miodu lub syropu klonowego i koniecznie zakwaszając np. ½ łyżeczki octu.
- Mgiełka oczarowa Fitomed, którą używam zarówno do pielęgnacji twarzy, jak i włosów (14 PLN).
- Żel Aloesowy polecany przez włosomaniaczki EQUILIBRA DERMO (od 20 PLN).
- Wszechstronna woda różana (6 PLN), którą można użyć jako podkład przy olejowaniu, a następnie jako bazę domowego toniku (sprawdź nasze przepisy).
EMOLIENT ma działanie okluzyjne, czyli upraszając: zapobiega odparowaniu wody i humekantów. Stosujemy go, by „domknąć” pielęgnację. Nie wolno jednak nadużywać emolientów, bo włosy będą wyglądać na przetłuszczone i przyklapnięte.
Do olejowania szukamy nierafinowanych, nieprzetworzonych olejów tłoczonych na zimno, które w składzie zawierają jedynie olej = są bez dodatków zapachowych czy silikonów (oleje z silikonami możemy stosować jako serum do końcówek).
- Gotowa uniwersalna mieszanka wzmacniająca od Orientany: Olejek do włosów Terapia Ajurwedyjska (29 PLN).
- Anwen już w nazwie zaznacza, do jakiego typu włosów zalecany jest produkt, mój ulubiony to Olej mango do włosów średnioporowatych (19 PLN).
- Olej migdałowy w 100% czysty do twarzy, ciała i włosów od BOTANICAPHARMA, to produkt, którym można smarować się od stóp do głów (cena od 34 PLN).
EMULGACJA, czyli zmywanie olejów odżywką lub maską. W produktach, które będziemy stosować do emulgacji, unikamy sylikonów i protein.
Maski:
- Maska marokańska Planeta Organica (24 PLN), którą poleciła mi ekspertka w dziedzinie włosów, Agnieszka Niedziałek. Chyba ciężko o lepszą rekomendację.
- Ekonomiczny niezbędnik każdej włosomaniaczki, czyli Kallos, KJMN, Banana, Maska z ekstraktem banana (11,99 za 1 LITR!).
Odżywki:
- Odżywka bez sylikonów do włosów farbowanych Bielenda Botanic SPA z lawendą i zieloną herbatą (21 PLN).
- Dzięki zawartości w składzie emulgatora Cetrimonium Chloride odżywka rokitnikowa do włosów suchych od L’biotica skutecznie domyje skórę głowy (24 PLN).
Mycie:
Sięgamy po łagodne szampony, najlepiej bez uczulającej wiele osób kokamidopropylobetainy (Cocamidopropyl Betaine) w składzie:
- Mydło cedrowe do ciała i włosów Agafii (18 PLN) słynie z leśnego zapachu, wszechstronności i dobrego składu.
- Natura Siberica, Szampon do włosów tłustych „Objętość i równowaga” o ziołowym zapachu z ekstraktami z maliny arktycznej i kosodrzewiny syberyjskiej w składzie (od 25 PLN).
Pamiętajcie, że nie ma jednego uniwersalnego przepisu na pielęgnację. Powyższe to tylko wskazówki. Sprawdzajcie, miksujcie, testujcie i znajdźcie idealną kombinację dla Was. Powodzenia!