Winylowe usta – hot trend alert
Przykuwają wzrok kolorem, kuszą niezwykłym blaskiem. Usta o winylowym wykończeniu podbijają serca od pierwszej aplikacji. Sprawdźcie, jak uzyskać ten gorący efekt rodem z pokazów mody.
Kto widział, ten wie. Ostatni pokaz Moschino był prawdziwą ucztą dla oczu. Uwagę przykuwały nie tylko stylizacje, ale makijaż tak zaprojektowany, że aż chciało by się rzucić wszystko i pójść się malować. Przydymione oko to ponadczasowy look, ale to, co działo się na ustach modelek, przyprawiło o szybsze bicie serca. Soczysty kolor w połączeniu z zabójczym blaskiem stworzył mieszankę wybuchową. Winylowe usta odbijały światło, tworząc obrazek tak niesamowity, że aż miało się wrażenie, że patrzymy na wirtualny hologram stworzony przez sztuczną inteligencję.
Jak wykonać taki makijaż? Zebrałam dla was podpowiedzi, rady i inspiracje, byście i wy mogli poczuć się w prawdziwym życiu jak na wybiegu.
Winylowe zrób to sam
Zanim ogarnie was twórcze szaleństwo, musicie wiedzieć, że każda wasza pomadka posiada zdolność nabycia winylowego wykończenia. Najlepiej w tej roli sprawdzą się te kremowe, o mocnej pigmentacji i odżywczych właściwościach. Świetnym wyborem będzie Kredka do ust Jumbo od Annabelle Minerals. Stworzona z miłością do ust, pielęgnuje je specjalną kompozycją olejków, które nadają im niezwykłej miękkości. Pożegnajcie suche skórki! Dodatkowo jest wygodna w użyciu i bardzo poręczna, więc narysowanie perfekcyjnego kształtu ust jest dziecinnie proste. Jaki kolor wybrać? Dajcie się ponieść spontaniczności, jednak moim faworytem jest Dahlia – uniwersalnie piękny odcień czerwieni.
Kiedy będziecie już zadowoleni z makijażu, przechodzimy do etapu, w którym dzieje się magia. Potrzebny nam będzie przezroczysty błyszczyk, który stworzy efekt winylowych ust. Najlepszym wyborem jest MAC – Lipglass. Nakładamy go cienką warstwą na pomadkę przy pomocy pędzelka. Teraz wystarczy jedynie nacieszyć oczy głębokim kolorem z przepięknym blaskiem.
Co jeśli jednak wolelibyście gotowe rozwiązanie? Nie martwcie się, wszystko da się załatwić.
Droga na skróty
Jeśli miksologia nie jest waszym ulubionym zajęciem, skorzystać możecie z gotowych pomadek. Zapomnijcie o tradycyjnych błyszczykach – zupełnie nie o to chodzi. Winylowe usta to coś więcej. Łączą w sobie głęboki kolor pomadki z blaskiem błyszczyka. Oczywiście nie puszczę was z pustymi rękoma. Mam dla was kilka winylowych pomadek wartych grzechu.
Sephora Collection – Glossed Vinyl
Wegańska formuła, nawilżające składniki i ekstremalna pigmentacja w wersji shine. Aplikacja również nie zawiedzie! Specjalnie wyprofilowany aplikator pozwoli precyzyjnie otulić usta kolorem. A jest w czym wybierać, bo możemy rozpieszczać się aż 12 odcieniami.
Golden Rose – Vinyl Gloss
W tyle nie pozostaje Golden Rose. Pokochacie odcienie nude o wysokim połysku, a jeśli zapragniecie czegoś bardziej wyrazistego, czekać będą na was bardziej zdecydowane kolory. Szukacie odcienia, który zrobi wrażenie? Numer 11 poleca się na każdą okazję, kiedy chcemy osiągnąć efekt wow.
Maybelline – Super Stay Vinyl Ink
Ostatnimi czasy każdy kosmetyk, jaki wypuszcza Maybelline, od razu trafia do mojej kosmetyczki. Winylowe pomadki w płynie należy wstrząsnąć przed użyciem, aby dokładnie połączyć ze sobą składniki. Poza trwałym błyskiem i napigmentowanym kolorem, formuła została wzbogacona w witaminę E oraz aloes dla jeszcze lepszego komfortu ust.
Byredo – Liquid Lipstick Vinyl
Czy można zakochać się w pomadce? W tej od Byredo zdecydowanie. Począwszy od opakowania, a skończywszy na zawartości, można stracić dla niej głowę. Znajdziecie tu wiele odcieni o neutralnych tonach, które już same w sobie tworzą makijaż, któremu nie można się oprzeć. Formuła wzbogacona została w oleje oraz masło shea dla jeszcze większego rozpieszczania.
KVD – Xo Lip Vinyl
Sześć odcieni błyszczącego koloru. KVD przemówi do miłośników stonowanych tonów jak i poszukiwaczy mocniejszych wrażeń. Mocno napigmentowana formuła sprawia, że makijaż jest dziecinnie prosty, a blask oszałamiający. Jeśli nie wiecie, który kolor wybrać, zacznijcie od Lolita. Uniwersalny, zgaszony nude, który pasuje praktycznie każdemu.
YSL – Vinyl Cream
Kremowy, lśniący i bardzo luksusowy. Na owacje na stojąco zasługuje aplikator. Jego spiczasta końcówka, przypominająca diament, pozwala na ekstremalnie precyzyjny rysunek ust. Rezultat? Perfekcyjny makijaż za jednym pociągnięciem.
Środki zapobiegawcze
Spójrzmy prawdzie w oczy: usta ustom nierówne. O tym, jak błyszczący lakier będzie się nosić na ustach, jest sprawą niezwykle osobistą. Niektórzy prawdopodobnie będą zaklinać się, że nie widzieli bardziej trwałego produktu, inni będą potrzebować poprawek w ciągu dnia. Mamy do czynienia z kosmetykiem o nieco mokrym wykończeniu, więc z pewnością nie będzie on tak trwały, jak zastygający mat. Jednak, czego się nie robi dla piękna! Winylowe usta to biżuteria dla twarzy i niezwykły efekt sam w sobie. Czy są zatem sposoby na to, aby przedłużyć jego trwałość? Możecie na mnie liczyć i w tej kwestii.
Z pewnością warto pomadkę zabrać ze sobą na poprawki w ciągu dnia. W końcu usta mają olśniewać od rana do wieczora. Trwałość z pewnością przedłuży kredka do ust. Warto nią obrysować wargi przed aplikacją pomadki. Dlaczego? Błyszczące formuły mogą zacząć migrować poza usta przy kontakcie z ciepłem naszego ciała. Sięgnąć możecie także po sekretną broń – bezbarwną konturówkę, taką jak Kiko Milano – Invisible Lip Liner. Po co nam ona skoro jej nie widać? Obrysowujemy nią usta po zewnętrznym konturze, aby stworzyć niewidzialną barierę, która utrzyma wszystko w ryzach. Bez rozpływania i rozmazywania.
Teraz jesteście gotowi na to by olśniewać swoim nowym makijażem. Winylowe usta tworzą niezwykły look, który sprawdzi się w każdej sytuacji. W końcu jesteśmy stworzeni po to, żeby zachwycać.