Legendarne marki legendarnych fryzjerów
Wieloletnie doświadczenie i tysiące uczesanych głów. Marki kosmetyków do włosów znanych fryzjerów stają na wysokości zadania, kiedy potrzeba czegoś wyjątkowego.
Niezwykłe osoby o nietuzinkowych zdolnościach. Nic więc dziwnego, że ich nazwiska są rozpoznawalne i widnieją w najlepszych publikacjach, a także uświetniają pokazy mody. Część stylistów fryzur zapracowała na miano legendarnych, nie dziwi więc, że stworzone przez nich produkty cieszą się zaufaniem. Do tego, kto nie chciałby spróbować kosmetyków, których recepturę stworzyły ręce, czeszące najjaśniejsze gwiazdy showbiznesu? Kim są niezwykłe osoby, które poszły o krok dalej i otworzyły swoje własne marki? Podpowiem też, czego z ich linii produktów najlepiej spróbować.
OUAI, Jen Atkin
Kiedy New York Times nazywa kogoś “najbardziej wpływową stylistką fryzur na świecie”, można być pewnym, że ma się do czynienia z kimś naprawdę wielkim.
W dzieciństwie wpajano jej, że dziewczynki nie powinny gonić za marzeniami. Jen Atkin wzrastała w kulturze Mormonów, która dla kobiet miała bardziej przyziemne plany na życie niż robienie kariery. Niezrażona, w wieku 19 lat, postanawia mimo wszystko wyruszyć do Los Angeles z zaledwie 300 dolarami w kieszeni, aby spełniać swoje marzenia. Najpierw pracuje jako recepcjonistka, aby szybko dołączyć do zespołu stylistów Madonny podczas jej tournée, później tworzyć fryzury podczas pokazów na paryskim Fashion Week, a w końcu czesać takie gwiazdy jak siostry Kardashian / Jenner.
Kolejnym krokiem jej kariery okazało się założenie własnej marki OUAI. Jen nie chciała tworzyć serii kosmetyków i przekonywać ludzi, że powinni jej używać. Zamiast tego, postawiła na dialog i wcielanie potrzeb przyszłych klientów w życie. Cała marka bazuje na szczerości i miłości do siebie takimi, jakimi jesteśmy. Z pewnością idealnie podkreśli to spray teksturyzujący Wave Spray oraz olejek do włosów i ciała (owszem! OUAI to nie tylko kosmetyki fryzjerskie) o obłędnym zapachu – Styling Rose Hair & Body Oil.
Jen, pomimo wielkiego sukcesu, pozostaje niezwykle skromna. Sama twierdzi, że: „Jeśli mnie się udało, to i tobie się uda”.
Kristin Ess, Kristin Ess
Kristin Ess od najmłodszych lat fascynowała się włosami. Już jako nastolatka rozpoczęła pracę w salonie fryzjerskim i nie dopuszczała do siebie myśli, że mogłaby podążać inną ścieżką kariery. Najwyraźniej jej upór i determinacja się opłaciły, ponieważ nie tylko pracuje z takimi osobistościami jak Lauren Conrad i Lucy Hale, ale jest także prawdziwą businesswoman, współzałożycielką portalu The Beauty Department i od niedawna właścicielką swojej własnej marki kosmetyków do włosów.
W jej kosmetykach do włosów najpierw zakochują się oczy. Minimalistyczne, monochromatyczne opakowania z subtelnie zaprojektowanymi etykietami bez wątpienia przyciągają wzrok. Do tego miłosnego uniesienia bardzo szybko dołącza się portfel. Wszystko za sprawą atrakcyjnych cen produktów, pomimo ich luksusowego statusu. Kristin Ess słynie z fryzur, które wyglądają niczym uczesane wiatrem, zrobione trochę od niechcenia. Dzięki jej kosmetykom, ten sam efekt można osiągnąć samemu, a załączone na opakowaniach triki od samej matki-założycielki czynią proces jeszcze łatwiejszym. Których produktów warto spróbować? Szamponu i odżywki z linii Signature oraz spray’u, nadającemu włosom blond pięknego, różowego odcienia do trzech myć – Rose Gold Temporary Tint.
Oribe, Oribe Canales
Markę Oribe opisać można jednym słowem – luksus. Od porywającego zapachu, niezwykłego działania produktów, aż po same doznania, które rozpieszczają włosy. Za nimi stoi człowiek-legenda, niezwykły Oribe Canales, który zapisał się złotymi literami na kartach historii fryzjerstwa i mody.
Urodził się na Kubi, lecz gdy miał sześć lat jego rodzina podjęła decyzję o przeprowadzce do Stanów Zjednoczonych. Prawdopodobnie nikt wtedy jeszcze nie przypuszczał, że ten mały chłopiec zostanie w niedalekiej przyszłości najbardziej rozchwytywanym fryzjerem w świecie mody. To on odpowiadał za włosy Cindy Crawford, Claudii Schiffer, Lindy Evangelisty. Pracował także z Jennifer Lopez i Christy Turlington. Powiedzieć, że czesał, to zdecydowanie za mało. Oribe tworzył włosy, które były niczym fantazja.
Nie ma się co dziwić, że założona przez niego marka kosmetyków Oribe, cieszy się tak wielkim uznaniem. Od samego początku misją Oribe było tworzenie wyjątkowych produktów, opartych na tradycyjnej sztuce fryzjerskiej ze wsparciem najnowszych technologii – połączenie starego i nowego w luksusowym wydaniu. Ciężko wybrać najlepsze produkty, ponieważ Oribe to prawdziwe przeżycie, do którego wraca się z wielką chęcią. Z pewnością warto wypróbować krem bez spłukiwania Brillance&Shine Supershine Light Moisturising Cream, który nadaje włosom blask, odżywia i niweluje rozdwojone końcówki. Za to niewielka ilość pianki Grandiose Hair Plumping Mousse zagwarantuje niebanalną objętość włosów.
RŌZ, Mara Roszak
Wiecie, co łączy Care Delevingne, Emmę Stone, Billie Eilish oraz Olivię Wild? Ich stylistka fryzur – Mara Roszak. Zanim zaczęła pracować z gwiazdami wielkiego formatu, ćwiczyła na samej sobie i tych przyjaciołach, którzy byli wystarczająco odważni. Miała wtedy zaledwie 13 lat, ale już wiedziała, że to coś więcej niż chwilowe zainteresowanie. Mara twierdzi, że na swój sukces zapracowała dzięki otwartości, mówienia „tak” dla nadarzających się okazji oraz umiejętności słuchania i obserwowania innych. Najwidoczniej była to wyjątkowo udana lekcja, gdyż Mara Roszak nie tylko pracuje z gwiazdami, ale i otworzyła swój własny salon w Hollywood oraz wypuściła własną markę kosmetyków do włosów o niezwykłej nazwie RŌZ.
Jej marzeniem było stworzyć olejek do włosów, który sprawdzi się dla każdego. Nie za tłusty, nie za suchy, dla włosów prostych, jak i super kręconych. Santa Lucia Styling Oil zamknięty został w butelce ze szronionego szkła, ozdobiony przepięknym motywem roślinnym i zwieńczony jasnozielonym korkiem. Jest to kosmetyk, na który miło spojrzeć, ale także o niezwykłym działaniu dla włosów. Specjalne połączenie pięciu olejków, o zapachu zainspirowanym przez dzikie kwiaty Kalifornii, odżywia i regeneruje. Można stosować go nie tylko do włosów, ale i całego ciała!
Christophe Robin, Christophe Robin
Na ulicach Paryża mówi się, że jeśli chcecie ufarbować sobie włosy, to nikt nie zrobi tego lepiej niż Christophe Robin. To nazwisko najpewniej kojarzy się wam z linią kosmetyków i macie rację. Christophe jest nie tylko owianym sławą fryzjerem i kolorystą, ale i twórcą własnej marki do pielęgnacji włosów. Zacznijmy jednak od początku.
Wszystko zaczęło się od pracy z supermodelkami lat 90. Bardzo często to Christophe dbał o kolor ich włosów, farbując je i pielęgnując. Praca w tej branży była jednak bezlitosna. Te same modelki były odsyłane do niego po trzy czy cztery razy w tygodniu, aby zmienić kolor włosów do kolejnej kampanii. Nie trzeba być znawcą tematu, aby zgadnąć, że tak częste zabiegi niszczyły włosy. Christophe starał się je ratować ze wszystkich sił, jednak na rynku nie było takich produktów, które spełniałyby jego oczekiwania. Postanowił opracować własne formuły, bazujące na naturalnych składnikach, aby dbać o swoje klientki. Marka Christophe Robin istnieje już ponad 20 lat i ma się w najlepsze. Szczególne zachwyty zbiera Myjący Peeling Oczyszczający z Solą Morską oraz pasty myjące na bazie glinki, jak na przykład Zwiększająca Objętość z Wyciągiem z Róży. Jeśli będziecie w Paryżu, nie możecie przegapić wizyty w salonie Christophe. Wasze włosy zostaną umyte nad umywalką, która wygląda, jak wielka muszla z głębin morza, Można także wypróbować wszystkich kosmetyków marki i do woli cieszyć się ich cudownym działaniem.
Sassoon, Vidal Sassoon
Niezwykła postać, człowiek legenda, twórca, który zapisał się w historii fryzjerstwa swoim niezwykłym talentem. Urodził się w Londynie i wychowywał w dzielnicy Hammersmith (to właśnie tam najczęściej zatrzymuję się podczas moich wypadów do Wielkiej Brytanii!). Jego rodzice byli pochodzenia żydowskiego (matka przybyła do Londynu z Ukrainy, a ojciec z Grecji). Wychowywał się w skrajnej biedzie i niejednokrotnie wspominał, że zewsząd otaczała go brzydota. Na kilka lat został umieszczony w sierocińcu, kiedy jego ojciec postanowił opuścić rodzinę, a matka nie była w stanie związać końca z końcem. Vidal chciał zostać piłkarzem, jednak jego matka marzyła o tym, aby stał się fryzjerem. Nie do końca miał na to ochotę, jednak przełamał się i odnalazł w sobie wielką pasję.
Najbardziej został zapamiętany dzięki swoim geometrycznym fryzurom inspirowanym bobem. Pracował z największymi gwiazdami takimi jak: Mia Farrow, Goldie Hawn, Cameron Diaz i Hellen Mirren. Przyszłym pokoleniom fryzjerów przekazał swoją wiedzę, a oni godnie kontynuują jego dziedzictwo (wystarczy spojrzeć na poniższe dwa nazwiska artykułu).
Za namową przyjaciela, postanowił dodatkowo wypuścić własną linię kosmetyków. Przyświecała dana mu rada, że potrzebuje „czegoś, co będzie na niego zarabiało, kiedy on będzie spał”. Tak też w 1973 pojawiły się szampony i odżywki sygnowane nazwiskiem mistrza. W późniejszych latach Vidal postanowił sprzedać markę, która po chwilowych zawirowaniach, znów jest dostępna. Warto wypróbować szamponu Rich Clean, który oczyszcza włosy i odbudowuje od środka i z zewnątrz, a także lakieru Motion Hold, który utrwala fryzurę nie sklejając włosów.
Iles Formula, Wendy Iles
W branży pracuje od ponad 40 lat. Przez te cztery dekady zbudowała tak imponujące portfolio, że chyba nikt nie spodziewał się, że Wendy może czymś jeszcze zaskoczyć. Ona jednak miała jeszcze jednego asa w rękawie – swoją wyjątkową linię kosmetyków do włosów.
Wychowała się w Australii, ale najwidoczniej nie było jej dane zagrzać tam miejsca na długo. Postanowiła napisać do akademii Vidal Sassoon w Londynie z prośbą o przyjęcie. Ciekawe, jak wielka była jej ekscytacja, gdy nie tylko otrzymała na to zgodę, ale i pracowała ramię w ramię z samym mistrzem. Reszta jest już historią. Do jej klientów należą największe marki modowe (Chanel, Hermes, Dior, Louis Vuitton), a także najjaśniejsze gwiazdy kina i muzyki (Rita Ora, Salma Hayek, Monica Bellucci).
Swoje kosmetyki najpierw produkowała na własny użytek, aby dbać o włosy swoich gwiazd. Były na tyle zachwycone rezultatami, że zaczęły błagać Wendy, aby produkowała ich większą ilość. Tak narodziła się marka Iles Formula, bazująca na naturalnych, nieprzetworzonych składnikach i ogromnej dawce badań. Wendy uważa, że tylko w ten sposób włosy nie są pozbawiane swojego naturalnego blasku, struktury i nic ich nie obciąża. Gama produktów jest dość wąska, ponieważ kosmetyki sprawdzają się dla każdego (przetestowane przez samą Wendy). Najlepiej odkryć markę dzięki kosmetykom z serii Signature Collection. Znajdziecie tam wszystko, czego potrzebują wasze włosy do pełni szczęścia.
Kevin Murphy, Kevin Murphy
Kto nie próbował produktów marki Kevin Murphy wiele stracił. Nasuwa się jeszcze pytanie – jak to w ogóle się stało? Jedne z najbardziej rozpoznawalnych kosmetyków w świecie pielęgnacji i stylizacji włosów, zamknięte zostały w opakowaniach, które są na tyle charakterystyczne, że aż chce się je zabierać dosłownie wszystkie.
Historia Kevina jest dość podobna do Wendy. On także szkolił się pod okiem Vidal Sassoona w Londynie, a po powrocie do Australii uderzył w rynek mody. To on dyrygował większością zespołów fryzjerskich na australijskich Fashion Week, regularnie jego prace zdobią okładki Vogue, a do tego kosmetyki do włosów Kevin Murphy stały się rozpoznawalne na całym świecie.
Powstały z idei pielęgnacji skóry i technologii w tym zakresie. Ich skład oparty jest na naturalnych składnikach pochodzenia ekologicznego. Ta troska o ludzi i środowisko naturalne jest szczególnie bliska sercu marki. Dodatkowo opakowania produktów mają swoją własną historię. Wielokrotnie chwalone i nagradzane za swój design, są pierwszymi w historii branży kosmetycznej, które w 100% wykonane zostały z odzyskanego z oceanów plastiku. Za to należą się wielkie brawa. Na owację na stojąco zasługują także w końcu i kosmetyki. Z pewnością swoją przygodę warto zacząć od dodającego objętości włosom Anti Gravity Spray oraz oczyszczająco-odbudowująca regeneracja w postaci odżywki Re.Store.