Szczotkowanie ciała na sucho
Kiedy pierwszy raz zetknęłam się z pomysłem na szczotkowanie ciała i to w dodatku na sucho, przyznaję bez bicia, roześmiałam się w głos. Stwierdziłam, że dopóki nie wyrosną mi kopyta, to szczotce „jak dla konia” serdecznie podziękuję – zostanę przy szczotkowaniu zębów. Publicznie chciałabym przeprosić za swoją ignorancję i niniejszym odwołać to niezbyt przemyślane oświadczenie, bo oto szczotkowanie ciała na sucho stało się moim absolutnym hitem w pielęgnacji. Gdybym tylko mogła cofnąć czas, zaprzyjaźniłabym się ze szczotką do masażu już w podstawówce.
Od zawsze kochałam peelingi do ciała: solne, cukrowe, pachnące, kolorowe, pełne odżywczych składników, które pozostawiają skórę gładką i wypielęgnowaną. Dlatego z niechęcią na jakiś czas odstawiłam je wszystkie, by dać szansę zwykłej, wręcz nudnej szczotce (tutaj przydałoby się zaapelować do producentów szczotek o nieco bardziej nowoczesny, kobiecy design). Ten przyrząd nie kusi kolorem ani zapachem, ale… szczotkowanie na sucho przynosi efekty! I to jakie!
Szczotkowanie ciała – skąd się wzięło?
Ale zacznijmy od początku. Szczotkowanie ciała na sucho i mokro obecne było w rytuałach pielęgnacyjnych dalekiego wschodu od wieków. W starożytnych Chinach odbywało się przy pomocy wysuszonych traw. W tradycji ajurwedy masaż szczotką z naturalnego włosia wykonywano od stuleci przed kąpielą jako poranny rytuał pobudzający. W ostatnich latach suche szczotkowanie ciała przeżywa swoisty renesans w krajach zachodnich, o czym świadczy choćby ilość szczotek na drogeryjnych półkach czy wciąż wydłużająca się lista gwiazd Hollywood, promujących ten prosty rytuał upiększający, z Gwyneth Paltrow i Mirandą Kerr na czele.
Czy to naprawdę działa?
Jakie szczotkowanie ciała przynosi efekty i jak robić to dobrze? Codzienny 5-10 minutowy masaż szczotką w kierunku zgodnym z przepływem limfy (czyli zaczynając od stóp, idąc przez łydki, uda, pośladki, brzuch) działa jak drenaż limfatyczny, dzięki czemu usuwa toksyny z organizmu. Szczotkowanie ciała na sucho poprawia także krążenie krwi, co przekłada się na zwiększone dotlenienie komórek skóry, a tym samym wspomaga odnowę komórkową. Szczotka pomaga w walce z obrzękami nóg i jest skutecznym pogromcą cellulitu (o tak, w tej kwestii efekty widoczne są już po kilku tygodniach). Szczotkowanie ciała na sucho jest doskonałym peelingiem mechanicznym, a dzięki regularnemu usuwaniu martwego naskórka skóra staje się gładsza, bardziej jędrna i ma ładniejszy koloryt. Usunięcie zrogowaciałej warstwy naskórka umożliwia także głębsze wnikanie substancji odżywczych zawartych w kosmetykach aplikowanych po zabiegu. Zalety szczotkowania ciała na sucho to także przeciwdziałanie wrastaniu włosów po depilacji i dodatkowe działanie – pobudza bardziej niż poranna kawa! A to wszystko za kilkanaście, kilkadziesiąt złotych!
Szczotka na wagę złota
A skoro jesteśmy przy cenie, to warto wspomnieć, że szczotka to jednorazowy wydatek, dlatego warto zaopatrzyć się w taką, która posłuży nam przez lata. Jeśli chodzi o szczotkowanie ciała, plastikowym ohydztwom mówimy stanowcze nie! Wśród szczotek wykonanych z naturalnych materiałów do wyboru mamy między innymi te miękkie, z naturalnego włosia, wykonane z włókna agawy sizalowej lub ostrzejsze. Do masażu pleców wygodniejsza (choć nie niezbędna) jest szczotka na długiej rączce, choć przy odrobinie gimnastyki można poradzić sobie i bez niej.
Moja kolekcja szczotek do masażu ciągle się powiększa (o ironio, szczotkowanie ciała miało być tanim sposobem na masaż i peeling, a wyszło jak zwykle i wpadłam w szczotkowe kolekcjonerstwo!) i ostatnio do mojej rodziny szczotkowatych dołączyły kolejne dwie ze sklepu internetowego Szczotkarnia, który osobiście serdecznie polecam.
To co? Szczota w dłoń i szorujemy!