Kosmetyczna higiena na piątkę z plusem
„Proszę tylko spojrzeć. To bardzo praktyczne”. Niechętnie rzucam okiem w kierunku pędzla, a przez głowę przebiega mi pytanie, dlaczego wiele z nas nie wie, jak dbać o kosmetyki i akcesoria do makijażu? Włosie posklejane resztkami podkładu, w niektórych miejscach zbite w grudki. Całość tego obrazu rozpaczy dopełniają nitki kurzu, które zagnieździły się tam już chyba na dobre. Podnoszę wzrok i okazuje się, że z twarzy mojej klientki bije duma. „Widzi pani? Tam nadal jest trochę podkładu. Do poprawek”. Jako makijażystka, widziałam naprawdę wiele. Jednak jestem w takim szoku, że nie umiem wydusić z siebie słowa.
Cała ta sytuacja miała miejsce po tym, jak rozpoczęłam rozmowę z jedną z moich klientek na temat mycia pędzli. Jej niezawodne narzędzie do poprawek, które tak ochoczo wyjęła z czeluści swojej torebki, prawdopodobnie nigdy nie widziało wody z mydłem.
Dlaczego przytoczyłam tę historię? Ponieważ najbardziej w tym wszystkim przerażająca była nieświadomość tego, że pędzel, który z założenia miał pomagać w upiększaniu, był siedliskiem drobnoustrojów, które owa pani roznosiła codziennie po swojej twarzy.
Wróćmy zatem do podstaw i porozmawiajmy nieco o higienie, o tym, jak dbać o kosmetyki i akcesoria. Zapraszam do wysłuchania historii o pięknie, ukrytym w cieniu brudu.
Wszystko, co dobre, kiedyś się kończy
Twoja skóra ma ostatnio gorszy okres? A może oczy są bardziej wrażliwe niż zazwyczaj? Zastanawiasz się, co jest tego przyczyną, a odpowiedź może być prostsza niż się to wydaje. Termin przydatności kosmetyków. Przeterminowane kosmetyki potrafią nieźle namieszać i spowodować więcej szkody niż pożytku. Stany zapalne, alergiczne, podrażnienia – to tylko część ich możliwości. Tak szczerze, z ręką na sercu, czy wiesz od jak dawna używasz swojego tuszu do rzęs? No właśnie!
Data przydatności kosmetyków to coś, co jest niezwykle ważne dla naszego zdrowia. Dlatego też zawsze zwracaj uwagę na rysunek słoiczka z otwartą pokrywką (symbol PAO), który znajduje się na opakowaniu. Liczba w niego wpisana oznacza, ile miesięcy po otwarciu można bezpiecznie dany kosmetyk stosować. Jak to wszystko zapamiętać, kiedy ma się całe mnóstwo produktów? Możesz markerem zapisać na opakowaniu datę otwarcia nowego kosmetyku.
Test zmysłów
W niektórych przypadkach, przy złym przechowywaniu i niehigienicznym użytkowaniu, produkty psują się i tym samym powinny wylądować w koszu dużo wcześniej.
Jako makijażystka wyrobiłam sobie dość osobliwy, ale skuteczny zwyczaj wąchania nowych kosmetyków. Pamiętam, jak dany produkt pachnie i na tej podstawie wiem, że gdy unoszą się z niego nieznane mi nuty zapachowe, czas się z nim pożegnać. Nawet jeśli termin przydatności kosmetyku mówi coś zupełnie innego. Najczęściej przydarza się to tuszom do rzęs i pomadkom, ponieważ kupujemy ich kilka i zapominamy o ich istnieniu.
Kolejnym wyznacznikiem przeterminowanego produktu jest jego zmieniona konsystencja. Rozwarstwiony podkład, krem z dziwną oleistą cieczą, cienie osypujące się jak szalone lub puder zbrylający się w kulki – to tylko niektóre z możliwych właściwości. Najważniejsze jednak, aby obserwować swoje kosmetyki i jeśli zauważymy zachodzące w nich zmiany, pozbyć się ich bez żadnych skrupułów.
Racjonalne nakładanie = dłuższe użytkowanie
Chcąc dowiedzieć się, jak dbać o kosmetyki, warto wiedzieć, jakie czynniki wpływają na szybsze psucie się ich. Powodów jest kilka.
- Ich największym wrogiem jest to, co niewidzialne dla naszego oka, czyli bakterie. Najlepiej czują się w mokrym i tłustym środowisku, dlatego też lubią zadomowić się m.in. w kremach, podkładach czy korektorach. Te produkty warto zatem wyjmować niewielką szpatułką lub patyczkiem. Jest to bardziej higieniczne niż używanie palców czy pędzli. Jeśli uważasz, że to zbytnia przesada, pomyśl o tym następnym razem, kiedy będziesz nakładać korektor prosto z opakowania, aby zakryć pryszcze. Wszystkie bakterie, jakie znajdują się na skórze, powędrują do produktu i przy kolejnym użyciu – znów na twoją twarz. Tak właśnie błędne koło się zamyka.
- Jeszcze jedną zasadą, którą warto się kierować, jest znane dobrze powiedzenie: dobry zwyczaj – nie pożyczaj. Nawet najlepszej przyjaciółce! Niejednokrotnie byłam świadkiem wspólnego malowania się grupy koleżanek, które wymieniały się pomadką i tuszem do rzęs, a tym samym dzieliły się również swoimi bakteriami. Dlatego też jeśli kochasz – nie pożyczaj. Przynajmniej kosmetyków.
- Pamiętaj również o tym, aby dbać o kosmetyki, starannie zamykając ich opakowania. Nie tylko zapobiegniesz ich wysychaniu, ale i zbieraniu się na ich powierzchni warstwy kurzu – pełnej roztoczy i brudu.
- Jeszcze jeden czynnik ma ogromne znaczenie dla utrzymania kosmetyków w dobrej formie – optymalna temperatura. Zostawianie ich na bezpośrednie działanie promieni słonecznych i zbytnie nagrzewanie może prowadzić do naruszenia konsystencji i zaburzenia działania zawartych w nich składników. Dlatego przechowuj produkty w zacienionym miejscu, a podczas upalnych dni możesz na chwilę schować je w lodówce. Czy jest coś wspanialszego niż chłodny krem kojący rozgrzaną skórę?
Czyste jak łza, czyli jak dbać o akcesoria kosmetyczne
No dobra! Skoro nie wkładamy brudnych palców w kosmetyki, to nie powinniśmy robić tego samego z pędzlami. Zatem higiena kosmetyków to nie wszystko, ważna jest także higiena akcesoriów kosmetycznych. Z pewnością znajdzie się grupa osób, która z dumą powie, że czyści je regularnie, ale są i takie osoby, które będą mogły przybić piątkę pani, o której wspominałam na początku tego artykułu.
Brudne pędzle to siedlisko bakterii, które roznoszą się nie tylko po kosmetykach, ale i skórze, prowadząc do stanów zapalnych.
Jak dbać o akcesoria kosmetyczne?
Jeśli chcemy być super poprawni, myjmy je po każdym użyciu. Jeśli jesteśmy jednak ludźmi, a nie maszynami, a pędzli używamy do wykonania wyłącznie własnego makijażu, dbajmy o regularność ich mycia. Warto, aby pędzle, którymi nakłada się produkty mokre i tłuste (np. podkład czy korektor) myć po każdym lub co drugim użyciu. Te od produktów sypkich i prasowanych (np. cienie czy puder) wystarczy raz w tygodniu.
Najlepiej sprawdzi się do tego delikatny szampon lub mydło w kostce. Moczymy nieco pędzel, nabieramy odrobinę produktu i okrężnymi ruchami myjemy włosie na swojej dłoni. Można też użyć specjalnych mat z wypustkami, które ułatwią cały proces. Następnie dokładnie spłukujemy mydło, wyciskamy nadmiar wody i układamy włosie do pierwotnego kształtu. Pędzle suszymy na płasko na brzegu stołu albo parapetu tak, aby włosie miało łatwy dostęp do powietrza. Dlaczego nie w pozycji pionowej? Woda zacznie spływać w dół pędzla i rozklejać jego włosie.
Warto od czasu do czasu zafundować swoim pędzlom kąpiel w odżywce do włosów. Zwłaszcza tym z naturalnym włosiem. Szczególnie zadbane posłużą Wam dłużej.
Pozostaje jeszcze kwestia dezynfekcji. Czy warto i w jaki sposób przeprowadzać ją poprawnie? Na własny użytek – niekoniecznie. Jeśli zachowujemy zasady higieny i pierzemy swoje pędzle regularnie, to nic nie grozi ani nam, ani naszym kosmetykom. Jeśli jednak wolisz mieć pewność, że wszystko jest idealnie czyste, możesz uzbroić się w alkohol izopropylowy o stężeniu 70%. Zaopatrzysz się w niego w sklepach internetowych lub kosmetycznych. Spryskane nim pędzle będą odpowiednio odkażone. Warto również raz na jakiś czas zanurzyć w nim pomadkę w sztyfcie na kilka sekund, jeśli używamy jej prosto z opakowania, a następnie wytrzeć jej wierzchnią warstwę chusteczką. Spryskać możesz również prasowane cienie, róże i inne kosmetyki w kamieniu, które chcesz utrzymać w nienagannej czystości.
Idealnym wyborem dla szybkiego czyszczenia pędzli i jednoczesnego odkażania będzie specjalny płyn. Wystarczy nalać odrobinę do niewielkiego naczynia, zanurzyć włosie pędzla, a następnie wytrzeć je w papierowy ręcznik. Alkohol zawarty w preparacie szybko odparuje, a pędzle będą znów gotowe do użycia. To idealne rozwiązanie dla kompleksowego czyszczenia i dezynfekowania pędzli dla wymagających oraz dla makijażystów, którzy muszą dbać o higienę pracy i mieć czyste pędzle dla każdej klientki.
Jeśli zajmujecie się makijażem zawodowo, szczególnie polecam wam płyn do mycia pędzli Parian Spirit. To produkt do zadań specjalnych. Doczyści pomadki, korektory, charakteryzatorskie farby, kleje, brokaty. Do tego pachnie cytrusami, nie wysusza i nie niszczy włosia.
Najlepszy sposób mycia gąbek do podkładu
Zastanawiając się, jak dbać o ackesoria kosmetyczne, nie możemy pominąć gąbek do podkładu. Idealnie sprawdzi się tu olejek pod prysznic Isana, który nakładamy na mokrą gąbkę i delikatnie ją ściskamy, aby usunąć podkład z jej wnętrza. Można też urządzić gąbkom ciepłą kąpiel z tym właśnie olejkiem. Po tym, jak już się namoczą, ściskamy je i tym samym usuwamy produkt z ich środka. Gąbki będą czyste jak łza! Olejek ten jest również idealny do usuwania z pędzli ciężkich, kremowych kosmetyków.
Gąbkę możecie również uprać używając zwykłego mydła lub mydła dedykowanego. I tutaj taka mała uwaga: mycie od razu po użyciu lub tego samego dnia jest to o wiele łatwiejsze, niż mycie zaschniętej, wyleżanej gąbki.
Warto czyścić także opakowania produktów. Przecieraj je nawilżanymi chusteczkami dla dzieci lub chusteczkami do dezynfekcji nasączonymi alkoholem, aby utrzymać wszystko w czystości i aby opakowania zachwycały swoim designem, a nie warstwą brudu. W ten sposób kosmetyki będą nie tylko dłużej służyć, ale i cieszyć oko.
Opisany przeze mnie pędzel na początku tego artykułu prześladuje mnie we wspomnieniach aż do dzisiejszego dnia, mimo tego, że cała sytuacja miała miejsce prawie pięć lat temu. Czy wskazówki dotyczące higieny kosmetyków i akcesoriów przemówiły do rozsądku mojej klientki? Tego już się nie dowiedziałam. Mam jednak nadzieję, że po dzisiejszej lekturze wyruszysz robić porządki w swojej kosmetyczce. Twoje zdrowie i uroda są w Twoich rękach!