Misja trwałość – najlepsze kredki do linii wodnej
W niektórych sprawach mam swoje preferencje i nie podlegają one dyskusji: buty muszą być zawsze wypastowane, jabłecznik nie może mieć rodzynek, a kredka do linii wodnej ma obowiązek być trwała. Trzeba jednak przyznać, że jest to niełatwa misja. Ciężkie warunki, ciągła wilgoć, okazjonalny płacz, wiatr w oczach i milion mrugnięć w ciągu dnia. W takich okolicznościach przetrwają tylko najsilniejsi. Przetestowałam dziesiątki kredek w swoim życiu i spieszę zdać relację, które z nich najlepiej sprawdzą się na linii wodnej.
Tattoo Liner, Maybelline
Nie zliczę, ile kredek od Maybelline, przewinęło się przez moje ręce. Zużywam je absolutnie do ostatniego centymetra, a kiedy kolejne zatemperowanie staje się już niemożliwe, od razu kupuję kolejną. Ta kredka jest jednym z moich ulubionych produktów od Maybelline i nie ma się co dziwić – kremowo-żelowa formuła sunie miękko po skórze, a po zastygnięciu nic nie jest w stanie jej ruszyć. Na linii wodnej spisuje się na medal. Raz nałożona, utrzymuje się przez większość dnia bez żadnych poprawek. Imponujący wynik jak na kredkę za kilkanaście złotych.
PermaGel Ultra Glide Eye Pencil, Pat McGrath
Równie genialna, co jej twórczyni-matka. Pat McGrath umie w makijaż jak mało kto, więc dokładnie rozumie nasze kosmetyczne potrzeby. Jej kredka PermaGel to kombinacja luksusowej, miękkiej formuły z eksplozją nasyconego pigmentu, który pozostanie na swoim miejscu przez cały dzień. Od razu ostrzegam: trzeba uzbroić się w płyn dwufazowy. To jedyny sposób na to, aby zmyć makijaż po całym dniu. Mój absolutny must-have jeśli chodzi o czerń, chociaż do wyboru są jeszcze inne odcienie (w tym przepiękny, elektryzujący granat).
Perfect Stay Smokey Duo Eyeshadow Eyeliner Pen, Astor
Dwustronna kredka do oczu od Astor pozwala na wykonanie kompletnego makijażu oka. Bez względu na to, której końcówki użyjesz na linii wodnej, czeka cię niemałe zaskoczenie. Spróbowałam jej po raz pierwszy przy tworzeniu jednego z looków podczas sesji zdjęciowej i oniemiałam: okazało się, że nałożona na linię wodną jest absolutnie nie do zdarcia. Po sporej ilości patyczków kosmetycznych, nasączonych płynem do demakijażu, wreszcie się poddała. Werdykt: piękne kolory, rewelacyjna pigmentacja, łatwość użycia i trwałość na piątkę z plusem.
Fineliner, Marc Jacobs
Kredka dla tych, którzy poza dobrym kosmetykiem, lubią także uczucie luksusu. U Marca Jacobsa wykręcany rysik zamknięty został w srebrnym, ekskluzywnym opakowaniu. Wnętrze jest jednak równie fenomenalne! Kto raz spróbował, przepadł na wieki i zaczyna kolekcjonować coraz większą ilość odcieni. Kredki są przyjemne w użyciu, tworzą na linii wodnej trwały rysunek, a do tego zachwycają pigmentacją. Co ciekawe, często wydawane są w limitowanych odcieniach, więc nie można narzekać na brak inspiracji.
24/7 Glide-On Eye, Urban Decay
Trwałość i ogromna gama kolorów. W kredkach od Urban Decay można przebierać, a każda z nich pozwoli na stworzenie tak trwałego makijażu, że nie straszne mu żadne przeciwności losu. Konsystencja miękka niczym masełko sunie gładko po skórze i tworzy makijaż, na którym można polegać. Wróćmy jednak do kolorów, bo jest z czego wybierać! Poza tymi klasycznymi w matowej odsłonie, znajdziemy także te metaliczne, w mniej oczywistych odcieniach. Nie pozostaje nic innego jak puścić wodze fantazji! Trwałość jest dodawana w pakiecie.
Kajal Crayon, MAC
Moja sprawdzona metoda kupowania kredek, które rewelacyjnie spisują się na linii wodnej, jest dość prosta – sięgam po kosmetyki, które mają w swojej nazwie słowo „kohl” lub „kajal”. Skąd ten pomysł? Ze źródła! Nikt nie podkreśla linii wodnej w tak piękny sposób jak mieszkanki Bliskiego Wschodu, a firmy kosmetyczne postanowiły to wykorzystać. Kajal od MAC ma miękką konsystencję, jest wygodny w użyciu i już kilka pociągnięć pozwala na dodanie oczom tego egzotycznego wyglądu. Moja rada: połóż kajal na dolnej linii wodnej, zamknij oko i przesuń produktem kilka razy w lewo i prawo. Podkreślisz w ten sposób nie tylko dolną linię wodną, ale i górną linię rzęs.