Tańszy zamiennik kultowej pomadki Pillow Talk
Jeśli nie masz jeszcze ulubionej szminki, z którą nie rozstaniesz się przez cały sezon jesienno-zimowy to koniecznie czytaj dalej. Jeśli masz (lub tak ci się tylko wydaje) ulubioną szminkę i nie widzisz potrzeby testowania kolejnej pomadki, to koniecznie czytaj dalej. Jeśli do tej pory wydawałaś 169 zł na bestsellerowego “nudziaka” z logo Charlotte Tilbury to koniecznie czytaj dalej! Jeśli masz ochotę na odkrycie szminki, którą będziesz mogła z powodzeniem obdarować także swoją mamę, siostrę i przyjaciółkę to koniecznie czytaj dalej. Podsumowując: koniecznie czytaj dalej, a nie pożałujesz, bo dzisiaj na tapecie moje odkrycie roku w kategorii “szminki, którą zużyjesz do końca i zapewne na jednej się nie skończy”. Proszę państwa, oto ona: Brown Fig od Annabelle Minerals.
Ps. Możesz przeczytać do końca i upewnić się, że warto lub od razu kliknąć kup teraz. W obu przypadkach nie pożałujesz.
Pomadka Brown Fig od Annabelle Minerals
Skąd u mnie taka szaleńcza miłość do Brown Fig? Odpowiedź jest relatywnie prosta. Kocham piękne, wypielęgnowane, nawilżone, naturalnie wyglądające usta. Nie za dużo nie za mało, tak w sam raz. Doskonałe dopełnienie mocniejszego makijażu oka lub codziennego makijażu w stylu nude. Jakby moje, ale jednak lekkim upgrade’m i tak właśnie prezentuje się na ustach szminka Brown Fig.
Tańszy zamiennik kultowej pomadki Pillow Talk od Charlotte Tilbury
W pracy makijażysty, zarówno na planach reklamowych, sesjach foto czy w pracy z klientem indywidualnym dobra nude’owa szminka to absolutny must have. “Dobrych” nude’owych szminek w odcieniach nude mam w kufrze (policzyłam dokładnie) aż 46, choć przyznam szczerze, że mimo mnogości dostępnych opcji jeden produkt niezmiennie wiedzie u mnie prym. Mowa o legendarnej szmince Pillow Talk Charlotte Tilbury, którą zużywam w ilości przemysłowej. Bo pasuje każdemu. Bo ma idealny kolor. Bo nie za różowy, nie za brązowy, nie za żywy, nie za szary. No idealny. Tylko ta cena 🙁 Nieco wysoka, jak na produkt, który “muszę” kupować nawet do kilku razy w roku.
Wyobraźcie więc sobie moją nieposkromioną radość, kiedy po raz pierwszy użyłam szminki Brown Fig od Annabelle Minerals i okazało się, że to wręcz jednojajowa siostra bliźniaczka mojej ulubionej Pillow Talk! Kolor niemal identyczny! W kwestii aplikacji i noszenia różni się nieznacznie od siostry z UK… ale ta różnica jest jak najbardziej na plus dla Annabelle Minerals! Unbelievable!
Różnica między pomadkami Brown Fig i Pillow Talk
Brown Fig kolorystycznie idealnie wtapia się usta, jest lekka, wręcz niewyczuwalna, a formuła szminki oparta na naturalnych olejach, woskach i witaminie E doskonale nawilża i pielęgnuje delikatną skórę warg. Jest tak lekka, że, serio, zapomnisz że ją w ogóle masz na sobie. Poziom krycia już przy jednej cienkiej warstwie jest bardzo zadowalający, a jeśli chcesz uzyskać mocniejszy kolor to wystarczy dodać drugą warstwę i gotowe. Pod względem formuły: cudo. Nieczęsto zdarza mi się aplikować szminkę bez lusterka, bo wiadomo jak się kończą takie frywolne zabawy, ale w tym wypadku coraz częściej sobie na to pozwalam. Brown Fig maluje bezbłędnie. Formuła jest nie za śliska, nie za sucha, nie lepi się, nie ślizga, nie migruje, nie zbiera w kącikach ani nie odbija na zębach. Idealna do aplikowania w cienkich warstwach bez użycia pędzelka. Pasuje każdemu, świetnie się nosi, pielęgnuje i upiększa usta pięknym karmelowym różem. Lekka, formuła, lekki blask, pełnia naturalnego koloru przy maksymalnym komforcie użytkowania. Ideał.
Na koniec dwa słowa o opakowaniu. Złote, metalowe, zamykane na magnetyczny “klik” z estetycznym grawerem wygląda bardzo luksusowo. Szminki Annabelle Minerals są też przyjazne naszej planecie, bo można je refill’ować i przy tej okazji pamiętajcie, że “bullet” jest przystosowany do wyjmowania, a co za tym idzie nieco bardziej podatny na wypadanie.
Idealnie wyważony kolor, lekka jak chmurka, aksamitna formuła, która aplikuje się jak złoto, a dodatkowo pielęgnuje usta. A to wszystko za 45,90, słownie czterdzieści pięć złotych i dziewięćdziesiąt groszy.
I love you Annabelle Minerals to the Brown Fig and back.