Kosmetyczni pogromcy przebarwień

Fot. Imaxtree/ Agencja Free

Przebarwienia. Jedno słowo i już na wstępie zepsułam wszystkim humor. Przepraszam, ale taka praca 🙂 I tutaj nie ma znaczenia czy wspomniane owe przebarwienia powstały w wyniku zmian hormonalnych, powikłań po stanie zapalnym skóry czy niekontrolowanego, zbyt bliskiego spotkania ze słońcem, nikt ich nie lubi. Bo jak tu lubić te nieestetyczne, nieregularne ciemne plamy i plamki pojawiające się na skórze (a raczej w głębi skóry), po to by skutecznie zrujnować nasze członkostwo w team’ie “flawless skin”? No jak? 

W myśl zasady: lepiej zapobiegać niż leczyć wciąż i wciąż apelujemy o porządną, fotostabilną ochronę przeciwsłoneczna 365 dni w roku, bo większość nieproszonych przebarwień skóry powstaje właśnie przez większe lub mniejsze zaniedbania w tym temacie. Pamiętamy o kremie z filtrem szczególnie w trakcie terapii retinolem, po peelingach chemicznych, zabiegach medycyny estetycznej, w ciąży, przy antykoncepcji hormonalnej itp. A najlepiej, idąc za radą Azjatek, które w tym temacie są niekwestionowanymi autorytetami, raz na całe życie wyrobić sobie nawyk codziennej aplikacji pancernej ochrony SPF, by nigdy nie mieć potrzeby przeczytania dalszej części tego artykułu. Tego serdecznie Wam życzę. A jeśli już w jakimś momencie naszego życia nabawimy się przebarwień to… życzę miłej lektury tego tekstu, bo przybywam do Was z całym arsenałem sprawdzonych i skutecznych pogromców przebarwień.

Na początek garść informacji o składnikach kosmetycznych o największej skuteczności w walce z przebarwieniami.

Jakie składniki na przebarwienia?

Niacynamid – hit ostatniego sezonu kosmetycznego! Niacynamid to inaczej witamina B3, która szybkim awansem zdobyła miano kolejnej witamy piękności zaraz obok osławionych już witamin C, A i E. Niacynamid robi skórze dobrze. Po prostu. Jest silnym antyoksydantem, więc przeciwdziała procesom starzenia. Normalizuje pracę gruczołów łojowych. Niweluje zaczerwienienia. Łagodzi stany zapalne, a tym samym przeciwdziała przebarwieniom pozapalnym. W wyższych stężeniach (10 %) skutecznie niweluje przebarwienia i wspiera odbudowę skóry. No samo dobro, nie tylko przy problemie przebarwień. 

Kwas kojowy – pozyskiwany z występujących w Japonii grzybów Aspergillus. Jest jedną z najskuteczniejszych substancji o właściwościach depigmentacyjnych przez zahamowanie procesu syntezy tyrozynazy. Rozjaśnia przebarwienia, a dodatkowo przeciwdziała powstawaniu kolejnych. W kosmetykach pełni również rolę antyoksydantu, a do tego świetnie sprawdza się w pielęgnacji skóry dojrzałej.

Arbutyna – kolejny super-składnik. Według badań jest to substancja która potrafi całkowicie zahamować syntezę tyrozynazy, czyli enzymu stymulującego produkcję melaniny. Ma silne właściwości depigmentacyjne, rozświetlające, wyrównujące koloryt cery. Do tego działa antybakteryjnie, więc doskonale wspiera pielęgnację skóry ze skłonnością do niedoskonałości. Zdaniem wielu działa nawet skuteczniej niż wspomniany wcześniej kwas kojowy czy znana i kochana witamina C. Nie uwrażliwia skóry na działanie promieni słonecznych i jest stosunkowo łagodna, więc może być z powodzeniem stosowana także u ultrawrażliwców. 

Witamina Co tej witaminie piękności obszernie pisałam już wcześniej, więc serdecznie zapraszam do pogłębionej analizy tego super-składnika, bez którego piękna skóra po prostu nie ma prawa się wydarzyć! Tutaj wspomnę tylko, że witamina C hamuje nadprodukcję melaniny (czyli przeciwdziała powstawaniu przebarwień), a do tego działa rozjaśniająco i rozświetlająco. Do tego jest silnym antyoksydantem i bierze udział w syntezie kolagenu, czyli samo dobro. Warto więc zainwestować w skuteczne, wysoce stężone pochodne witaminy C, które zapewniają maksimum skuteczności bez podrażnień. 

Kwas azelainowy – kolejny inhibitor tyrozynazy, czyli przeciwnik nadmiernej produkcji melaniny w skórze. Do tego ma działanie przeciwzapalne, przeciwbakteryjne, seboregulujące i antyoksydacyjne. Doskonały w delikatnej acz skutecznej eksfoliacji skóry. Polecany dla wrażliwców, a nawet przy atopii czy trądziku różowatym. W przeciwieństwie do wielu kwasów może być nawet stosowany przez kobiety w ciąży! Mój “bestie” wśród kwasów. 

Znamy już hero-ingridients kosmetycznych pogromców przebarwień, pora więc przedstawić moich faworytów w walce z przebarwieniami skóry. 

Sprawdzone kosmetyki na przebarwienia

Nawilżający i rozświetlający krem do twarzy od Say hi, Bright Vibes (zaawansowana kuracja na przebarwienia) to moje kosmetyczne odkrycie ostatnich miesięcy! Ten wegański, naturalny (w 91 %) krem działa tak dobrze, jak wygląda! Zawiera optymalne stężenie składników, które działając na zasadzie synergii dają maksymalny efekt. 5% stężenie niacynamidu i 3% NAG działają dwutorowo: rozjaśniają istniejące już przebarwienia i przeciwdziałają powstawaniu kolejnych. Oprócz tych dwóch hero-składników krem Bright Vibes zawiera potężną dawkę naturalnych antyoksydantów (a wśród nich pysznie brzmiąca peruwiańska lukuma, australijska limonka kawiorowa i korzeń lukrecji), które wymiatają ze skóry wolne rodniki, a tym samym przeciwdziałają procesom fotostarzenia. Dodatkowo, Bright Vibes zawiera całą masę piękno-twórczych składników, a wśród nich: Aquaxyl™ (nawilżające cukry), skwalan, kwas hialuronowy, witaminę E, olej migdałowy, olej jojoba, masło shea i allantoinę. Samo dobro. Dopisuję go na listę swoich aktualnych ulubieńców.

BRIGHT VIBES kuracja rozjaśniająca przebarwienia, Say hi, 119 zł

KUP

Dark Spots No more od Dr Brandt to lekkie żelowe, skoncentrowane serum do punktowego stosowania. Prawdziwy snajper w walce z przebarwieniami. Jego skład w 21% stanowią najskuteczniejsze substancje rozjaśniające i przeciwdziałające kolejnym przebarwieniom, a wśród nich kwas azelainowy, kwas traneksamowy, kwas fitynowy i niacynamid. Dodatkowo zawiera wyciąg z kurkumy o działaniu przeciwzapalnym oraz antyoksydacyjne wyciągi z jagód tasmańskich i zielonej herbaty. Jednym słowem: jest moc.

Serum żelowe Dark Spots No More, Dr Brandt, 405 zł

KUP

Nie ukrywam, że marka kosmetyczna Paula’s Choice należy do grona moich ulubionych. Doskonałe formulacje na bazie najwyższej klasy składników przynoszą wymierne efekty widoczne gołym okiem. Tak też jest w tym przypadku. Discoloration Repair Serum na bazie kwasu traneksamowego, bakuchiolu (roślinnego retinolu) oraz niacynamidu skutecznie redukuje przebarwienia. Rozjaśnia, rozświetla, niweluje szarość i ziemistość cery a dodatkowo spowalnia procesy starzenia się skóry dzięki zawartości antyoksydantów w tym znanej i lubianej witaminy E oraz ekstraktu z ostropestu plamistego. Świetne.

Serum do twarzy Discoloration Repair Serum, Paula’s Choice, 209 zł

KUP

Dzień w którym Drunk Elephant zagościło w polskich drogeriach uczciłam szampanem, bo to kolejna z moich ulubionych marek pielęgnacyjnych. C-Firma Day Serum to produkt na bazie witaminy C do codziennego stosowania o działaniu rozjaśniającym i rozświetlającym. Nie jest to typowy kosmetyk o silnym działaniu redukującym przebarwienia, a raczej doskonałe serum profilaktyczne do stosowania na dzień. Moc antyoksydantów (15% kwasu l-askorbinowego, 0,5% kwasu ferulowego i 1% witaminy E) utrzymuje skórę w doskonałej kondycji, ujednolica koloryt i dodaje blasku. Dodatkowo zawiera ferment z dyni i ekstrakt z owoców granatu, które delikatnie złuszczają wierzchnia warstwę naskórka, co ułatwia innym składnikom lepszą absorbcję. Prawdziwy koktajl młodzieńczej witalności od “pijanego słonia”. Love it.

Serum Antyoksydacyjne C-Firma Fresh Day, Drunk Elephant, 359 zł

KUP

Biologique Recherche Lotion P50  kultowy kosmetyk francuskiej luksusowej marki pielęgnacyjnej Biologique Recherche, nieoficjalnie okrzyknięty mianem “Chrystusa w butelce” (z ang. Jesus in the bottle). Jego rozjaśniające i rozświetlające działanie jest niepodważalnym faktem. Delikatnie złuszcza, tonizuje, wyrównuje koloryt, rozświetla, działa antyoksydacyjnie. Zawiera kwasy AHA, kwas fitowy, a także ekstrakt z czerwonych alg który reguluje proces melanogenezy. Rozjaśniające moce wspomagają także wyciągi z wasabi (robi się ostro!) oraz ukochany, wszechstronny niacynamid. Lotion działa. Trzeba go mieć!

Złuszczający lotion do skóry tłustej Lotion P50, Biologique Recherche,

KUP

Koji White Night Dermo Cream od Peel Mission to kosmetyk ninja. Zawiera aż trzy ninja-składniki o działaniu silnie rozjaśniającym: kwas kojowy, arbutynę i retinol. Co tu dużo gadać, efekty widać gołym okiem. Regularnie aplikowany niweluje przebarwienia wszelakiej maści: od przebarwień posłonecznych, przez zmiany hormonalne, plamy starczych, melasmę, aż po piegi (chociaż personalnie bardzo lubię piegi)! Dodatek ekstraktu z ostropestu, witamin C i E oraz ekstraktu z soi wzmacnia rezultat pielęgnacyjny, więc oprócz działania stricte rozjaśniającego pozostawia skórę w doskonałej kondycji i w pełnym blasku. Kolejny diament w ofercie polskiej marki Peel Mission. Brawo.

Krem na noc Koji White, Peel Mission, 170 zł

KUP

Niacynamide Brightening Toner od Good Molecules to tonik rozjaśniający przebarwienia na bazie wielkiej, rozjaśniającej trójcy : niacynamidu, witaminy C, arbutyny.  Zawiera również wyciąg z korzenia lukrecji, który dodatkowo wzmacnia i rozświetla skórę oraz betainę i hialuronian sodu o działaniu nawilżającym i nawadniającym. Tonik do codziennej pielęgnacji skóry, który naprawdę “robi różnicę”. Polecam z czystym sercem.

Rozświetlający Tonik z Niacynamidem Niacinamide Brightening Toner, Good Molecules, 99 zł

KUP

Niezwykle przyjemny w użytkowaniu żel oczyszczający do twarzy Azelaic Cleanser Dermomedica z kwasem azelainowym do codziennego stosowania. Oczyszcza, działa przeciwbakteryjnie i przeciwzapalnie. Idealny w przypadku trądziku różowatego, po zabiegach inwazyjnych, a także dla ultrawrażliwców. Doskonale przygotowuje skórę do dalszych etapów pielęgnacji. Wyrównuje koloryt cery, wygładza, zmiękcza. Pozostawia skórę czystą i przyjemną w dotyku. Doskonałe uzupełnienie pielęgnacji nastawionej na przeciwdziałanie przebarwieniom. Warto wypróbować.

Żel do mycia twarzy z kwasem azelainowym, Dermomedica, 126 zł

KUP

Najczęściej czytane

Polecane artykuły