Jesień w kolorze nude, czyli najpiękniejsze pomadki w neutralnych odcieniach

Fot. Imaxtree/ Agencja Free

Gdyby jesień była kolorem, miałaby odcień nude. Jestem prawie pewna, że gdyby połączyć wszystkie żółcienie, brązy, doprawić je odrobiną czerwieni owoców na drzewach i poranną mgłą, która snuje się białymi kłębami przy ziemi, otrzymamy coś na wzór beżu. Czy zatem można powiedzieć, że pomadki w tym kolorze to idealny plan na jesienne miesiące? Nie widzę przeszkód. Poza tym, czy one kiedyś wychodzą z mody? Przed wami zestawienie najpiękniejszych pomadek w neutralnych kolorach, które przyćmią nawet najpiękniejszą, polską jesień.

Annabelle Minerals – Pomadka Brown Fig

Od momentu premiery nowych pomadek od Annabelle Minerals, nie mogę przestać o nich myśleć. Oczywiście fakt, że są cudownie nawilżające, trwałe i nosi się je komfortowo przez cały dzień, ma tu znaczenie. Nie zabierajmy jednak uwagi od ich nieziemsko pięknych odcieni z kolorem Brown Fig na czele. Czy jest to nude idealny? Bardzo! Czy osiągnął oszałamiającą popularność wśród wszystkich odcieni? Zdecydowanie! Czy wykupywany jest na potęgę? Oczywiście! Karmelowo-różowy odcień pomadki podkreśla naturalny kolor ust, dodaje im szlachetności i wygląda bardzo twarzowo na każdym. Zatem jeśli szukacie nude idealnego, możecie ogłosić sukces.

Brown Fig, Annabelle Minerals, 45,90 zł

KUP

Pixi Beauty – Tint Fix, Soft

Nie jest to może klasyczny nudziak, który wpada w beże, a raczej wybór dla tych, którzy skłaniają się w stronę bardziej różowych tonów. Tint Fix od Pixi Beauty to kremowa konsystencja, która otula usta aksamitną miękkością. Jest w tym coś z dotyku płatków róży. Brzmi bardzo poetycko, ale jednocześnie najlepiej oddaje to uczucie. Co więcej, zgaszony odcień brudnego różu koloru Soft to niesłabnący hit mojej kosmetyczki. Za każdym razem, kiedy publikuję selfie w tej pomadce, dostaję mnóstwo wiadomości prywatnych z pytaniem, co to za kosmetyk. Dla mnie to niekwestionowany hit wśród odcieni nude, nie tylko na jesień.

Tint do ust i policzków Tint Fix, Pixi Beauty, 55 zł

KUP

L’Oréal Paris – Color Riche Glow Paradise, 112 Pastel Exaltation

Niby go nie widać, a jednak jest dokładnie tym, czego potrzebują usta, żeby wyglądać pięknie. Odcień Pastel Exaltation z kolekcji Color Riche od L’Oréal Paris delikatnie podkreśla naturalny kolor ust i robi to w najlepszy z możliwych sposobów. Tworzy na skórze błyszczącą taflę, która będzie jak lekki powiew świeżości po ciężkich matach. Do tego zachwyca także formuła. Ponad 90% składników pochodzi prosto z natury i odpowiedzialne jest za odżywienie ust i utrzymanie ich odpowiedniego nawilżenia zarówno podczas noszenia pomadki, jak i po jej zmyciu.

Glow Paradise Pięlegnująca Pomadka do ust 112 Pastel Exaltation, L’Oréal Paris, 73,99 zł

KUP

Maybelline – Vinyl Ink, Cheeky

O pomadkach Vinyl Ink od Maybelline stało się jakiś czas temu głośno. Nie ma się czemu dziwić. Zachwycają pigmentacją, trwałością i niezwykle pięknym, winylowym wykończeniem. Kto raz spróbuje, może być pewny, że na jednym odcieniu się nie skończy. Nie zapomnijcie jednak w swojej kolekcji uwzględnić koloru Cheeky. Idealnie balansowane połączenie brudnego różu i beżu pozwoli cieszyć się nową pomadką do większości jesiennych stylizacji. Bardzo twarzowy kolor, który szybko trafi w wasze serce.

Super Stay Vinyl Ink Cheeky, Maybelline, 64,99 zł

KUP

Golden Rose – Glow Kiss, Wanilia

Miłośnicy lekkiego koloru z dużą dawką błysku zakochają się w pomadkach Glow Kiss od Golden Rose. To idealna alternatywa dla ciężkich pomadek. Świetnie sprawdzą się jako delikatne podkreślenie koloru ust na co dzień, ale nie można im także odebrać możliwości wykazania się w makijażu wieczorowym, kiedy to szukamy czegoś mniej zobowiązującego, aby oko pozostało na pierwszym planie. To połączenie koloru, pielęgnacji i błysku, który nie tylko świetnie prezentuje się na ustach, ale także… rewelacyjnie pachnie! Każdy kolor ma swoje niepowtarzalne nuty zapachowe. Najbardziej uniwersalnym nude będzie Wanilia. Smacznego!

Koloryzujący balsam do ust Glow Kiss Wanilla, Golden Rose, 19,90 zł

KUP

Pat McGrath Labs – LiquiLUST™, Nude Awakening

Marzycie o wypróbowaniu czegoś nowego tej jesieni? Z pomocą przychodzi niezastąpiona Pat McGrath i jej metaliczna pomadka w płynie. Możecie liczyć na niezastąpioną trwałość, szaloną pigmentację i niepowtarzalny efekt na ustach. Metalicznie błyszczący makijaż potrafi zachwycić za każdym razem, kiedy spojrzycie w lustro. Nie mówiąc już o spojrzeniach przechodniów. Do tego odcień Nude Awakening to odcieniach brązu ze złotym blaskiem. Shut up and take my money!

LiquiLUST™ – Metaliczna szminka Nude Awakening, Pat McGrath Labs, 175 zł

KUP

Rom&nd – Zero Matte Lipstick, 07 Envy Me

Nie byłabym sobą, gdybym nie poleciła czegoś z kategorii koreańskich kosmetyków. Mam dla was jednak wyjątkowo piękną propozycję od marki Rom&nd. Dla niektórych ten zlepek liter i znaków nic nie znaczy, pozostali jednak wiedzą, że to jedna z najbardziej gorących marek koreańskiego świata urody. Zero Matte Lipstick to ultrakremowa formuła, która gładko sunie po ustach, ale jednocześnie daje całkowicie matowe wykończenie. Pomadka wzbogacona została w olej z nasion bawełny i kwas hialuronowy. Komu spodoba się odcień Envy Me? Każdej osobie, dla której nude to nuty brązu połączonego z łososiem. Perfekcyjne zestawienie dla blondynek.

Zero Matte Lipstick 07 Envy Me, Rom&nd, 52 zł

KUP

Revlon – Super Lustrous, Pick Me Up

Pomadki Super Lustrous od Revlon mają długą i chwalebną historię. Za każdym razem, gdy sięgam po jedną z nich, jestem zachwycona, jak komfortowo się je nosi, a także jak przyjemnie się je nakłada. Nie inny jest odcień Pick Me Up, który może śmiało poszczycić się mianem nudziaka idealnego. Pomadka jest matowa, lekka na ustach, a do tego w neutralnych odcieniach beżu i różu. Na ustach wygląda jak milion dolarów i jestem pewna, że schowana w torebce, nie będzie odstępować was na krok. 

The Luscious Mattes Pick Me Up, Revlon, 24 zł

KUP

Najczęściej czytane

Polecane artykuły