TOP 10: Mikołajkowy prezentownik pielęgnacyjny

Fot. Imaxtree/ Agencja Free

The world needs more Santas – głosi hasło reklamowe z tegorocznej reklamy uwielbianego na całym świecie czarnego napoju z bąbelkami i choć nie często mi się to zdarza, to z tym hasłem reklamowym nie sposób się nie zgodzić. Potrzebujemy “św. Mikołajów”, którzy na co dzień, ubrani “po cywilnemu” obdarowują świat ludzką życzliwością i uśmiechem. To najważniejsze i obowiązkowe zadanie na nadchodzący miesiąc, ok? A ponadprogramowo, obligatoryjnie, w opcji “dla chętnych” możemy oczywiście obdarowywać się również prezentami. Skarpety z bałwankami, kubek z choinką albo czekoladki to nie najgorsza opcja, ale przy minimalnym wysiłku, można lepiej. Można np. podarować bliskim coś, co nie tylko ich ucieszy, ale i zadba o piękną skórę. Tradycyjnie, jak co roku przygotowałam dla was mikołajkowy prezentownik, żeby uratować was przed utknięciem w niemocy przed drogeryjnymi półkami. Po moich wielogodzinnych poszukiwaniach i bezlitosnej selekcji prezentuję wam 10 sprawdzonych opcji na doskonały prezent “dla skóry”. Skorzystaj z mojej listy top 10, a zaoszczędzony czas polecam spędzić w stylu “slow” przy kubku gorącego kakao z dawno niewidzianą przyjaciółką z dzieciństwa lub starszą panią “spod piątki”, której od dawna nikt nie odwiedza (a przy okazji na pewno ucieszy się z kremu do rąk). Happy Santa.

Krem nawilżający Śliwka, Resolu

Każdy, ale to każdy potrzebuje dobrego kremu nawilżającego. Twoja mama, siostra, brat, chłopak, mąż, ciocia, babcia, nastoletnia córka i kuzynka wujka z drugiej linii też (o samym wujku z drugiej linii już nie wspominając). Każdy, bez wyjątku. Kropka. “Krem nawilżający” brzmi prosto, ale osobiście daleka jestem od stosowania, a już na pewno od polecania innym, byle jakich kremów co “coś tam niby robią”. Krem to podstawowy, codzienny “posiłek” dla naszej skóry, więc musi być kompletny i idealnie skomponowany. Z mojej długiej listy “dobrych kremów nawilżających” do mikołajkowego prezentownika wybrałam taki, który przypadnie do gustu nawet najbardziej wymagającym. Krem Kojąca Śliwka od Resolu to naturalne arcydzieło łączące w sobie najlepszej jakości oleje, masła i ekstrakty roślinne o udowodnionym działaniu nawilżającym, kojącym, i odżywczym. Śliwka zawiera samych, pielęgnacyjnych superbohaterów: olej śliwkowy (działa antyaksydacyjnie, odżywczo, ochronnie i okluzyjnie), masło mango (odżywia, ochrania), wyciąg z wąkroty azjatyckiej ( to jest mój ukochany składnik pielęgnacyjny, bo m.in pobudza syntezę kolagenu), ekstrakt ze złotych alg (koi, goi i łagodzi stany zapalne), biolipidy wyizolowana z masła shea (chronią przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, zanieczyszczeniami a nawet zimowym smogiem) i żel z aloesu (łagodzi i działa leczniczo). Bogaty a przy tym lekki na skórze. Szybko się wchłania i pozostawia skórę miękką i przyjemną w dotyku. Do tego pięknie wygląda i pachnie (trochę marcepanowo). Nawilża, otula, łagodzi, koi, chroni. Na dzień i na noc. Krem orkiestra.

Krem nawilżający Śliwka, Resolu, 209 zł

KUP

Serum Miracle C, Muri Muri

O marce Muri Muri obszernie pisałam w niedawnym wywiadzie z jej właścicielem, Adrianem Świderskim. Nie będę więc już zanadto rozwodzić się nad absolutną perfekcją każdego z tych produktów, tylko od razu przejdę do rzeczy i polecę wam nowość, serum C Miracle. Jak sama nazwa wskazuje jest to serum z witaminą C. Ale nie kolejne, zwyczajne serum z dobrze znaną witaminą C tylko cudotwórcze, absolutnie perfekcyjne serum z doskonałą, super stabilną formą witaminy C w optymalnym 10% stężeniu okraszoną szeregiem składników pomocniczych. Nawilżający duet wysoko i niskocząsteczkowego kwasu hialuronowego gwarantuje wielopoziomowe nawilżenie skóry. Do tego uwielbiany ostatnio mistrz multitaskingu niacynamid oraz łagodzący panthenol i sok z aloesu. Serum Miracle C to wszystko czego ludzka skóra potrzebuje, by w zdrowiu i pięknie przeżyć kolejny dzień (oprócz kremu z SPF of course). Miracle C to nawilżenie, antyoksydacja, ochrona i zdrowy glow. Nie sposób także nie zauważyć przepięknego uni-sexowego designu opakowania z czarnego szkła, które doskonale chroni zawarte w środku super-moce. Poręczna pipeta dozuje idealną ilość produktu a lekki cytrusowy zapach uprzyjemnia cały rytuał. Muri Muri, szóstka z plusem. Again.

Serum Miracle C, Muri Muri, 240 zł

KUP

Serum z retinolem Repair Juice, Annabelle Minerals

Podaruj bliskiej osobie wehikuł czasu i przenieś ją ( a przynajmniej wygląd jej/ jego skóry) o kilka lat wstecz. To nie chwytliwy slogan z reklamy, a moja szczera obietnica bynajmniej nie bez pokrycia, o ile powierzysz to zadanie serum z retinolem od Annabelle Minerals. Kilkumiesięczna kuracja retinolem raz do roku potrafi dogłębnie przebudować skórę, poprawić jej gęstość, napięcie, strukturę a nawet koloryt. Nie od dzisiaj bowiem wiadomo, że retinol jest póki co najpotężniejszym składnikiem w pielęgnacji anti-aging. Niezawodne serum Repair juice poza głównym bohaterem w postaci 0,3% retinolu zawiera także składniki pielęgnujące i łagodzące takie jak komórki macierzyste z orchidei oraz wyciąg z lucerny i szarotki. Ta zaawansowana formuła w postaci kremowej emulsji przynosi efekty widoczne gołym okiem już po kilku tygodniach stosowania. Nie przegap tej zimy by podarować sobie lub ukochanej osobie wizualną korektę numeru PESEL.

Serum z retinolem Repair Juice, Annabelle Minerals, 129 zł

KUP

Olejkowe serum rozświetlające Futuredew, Glossier

Jedna z najlepszych kosmetycznych wieści roku 2023 to informacja o tym, że marka Glossier wreszcie odnalazła Polskę na mapie świata:)! A korzystając z okazji Mikołajkowego prezentownika z przyjemnością polecę wam jeden z bestseller’ów marki, będący sekretem efektu tzw. dewy skin charakterystycznego dla marki Glossier. Mowa oczywiście o Futuredew. Niezwykle ciekawa formuła będąca hybrydą wodno-olejowej emulsji, która otula skórę niczym aksamitem. Serio. Do opisania tego uczucia na skórze musiałabym wynająć poetkę na miarę Wisławy Szymborskiej, więc ograniczę się tylko do danych technicznych, a resztę pozostawiam waszej wyobraźni. Cztery nietłuste olejki (olej jojoba, olej z wiesiołka, pestek winogron i dzikiej róży), ekstrakt z Evodia Rutaecarpa o działaniu rozjaśniającym, skwalan z trzciny cukrowej, minerały odbijające światło i szczypta magii Glossier, której na próżno szukać w spisie INCI. Prawdziwa gratka dla miłośników dewy skin i nie tylko.

Olejkowe serum rozświetlające Futuredew, Glossier, 150 zł

KUP

Kamienny masażer Mush’rool, Phlov

Beauty gadżetów nigdy dość. Szczególnie jeśli są piękne (kwarcytowe), małe (idealne do zabrania w podróż), różowe (hi Barbie!) i dodają nam piękna. Kamienny “grzybek” do masażu MUSH’ROOL marki Phlov to kolejny must have w arsenale każdej miłośniczki masażu twarzy. Idealny do masażu całej twarzy, dekoltu, a w szczególności delikatnej okolicy oka. Niezastąpiony w codziennym starciu z poranną opuchlizną i wieczornym zmęczeniem. Pobudza krążenie, wspomaga drenaż limfatyczny, rozluźnia spięte mięśnie twarzy, koi i relaksuje przyjemnym uczuciem chłodu. Idealny pomysł na niezobowiązujący, pięknie zapakowany upominek dla każdej beauty maniaczki. Mała rzecz a cieszy.

Kamienny masażer Mush’rool, Phlov, 69 zł

KUP

Kalendarz adwentowy The Ritual of Advent, Rituals

Kocham kalendarze adwentowe, szczególnie te kosmetyczne… choć czekoladowymi również nie gardzę. Ten element niespodzianki, połączony z ekscytacją i poczuciem niecierpliwości… o tak, kto nigdy nie otworzył “okienka z przyszłości” ten nie wie co to prawdziwy brak życiowej dyscypliny. Ja niestety znam to uczucie doskonale. Ale do rzeczy. W tym roku kalendarz adwentowy marki Rituals zwala z nóg. Przepiękny z zewnątrz, bogaty wewnątrz. Lista produktów ukrytych w środku jest wręcz imponująca i żeby zanadto nie spoilerować powiem tylko, że The Ritual of Advent otoczy pielęgnacją ciało od stóp do głów. Olejki do ciała, pianki do mycia, krem do rąk, peelingi, maski, mgiełki itp. Wszystko czego dusza ( i ciało) zapragnie. Doskonały plan na cały grudzień. Doskonały przegląd najlepszych produktów marki Rituals. Tego typu prezent to nie tylko najwyższej jakości pielęgnacja, ale i zabawa. Polecam w ramach pielęgnacji jak i ćwiczenia silnej woli.

Kalendarz adwentowy The Ritual of Advent, Rituals, 379 zł

KUP

Krem do rąk Zimowa bajka, Yope

Mikołajkowy klasyk, który nigdy nie wychodzi z mody – krem do rąk. Mam nawet dla was mały life hack z kremami do rąk w roli głównej. Otóż, kremy do rąk zawsze kupuje na zapas, tak by w “prezentowej szufladzie” zawsze mieć przynajmniej kilka tematycznych opcji. DLa mężczyzny, dla kobiety, pachnący latem, ciasteczkami, wanilią itp. Kiedy nagle potrzebuję niezobowiązującego prezentu to voila, czeka na mnie w szufladzie. W tym sezonie w ilości hurtowej zaopatrzyłam się w zimowe kremy do rąk Yope, bo są dobre (w składzie m.in masło shea, cupuacu, olej moringa, olej arganowy), tanie (a dokładnie 15,99), w pięknej szacie graficznej (czy może być coś bardziej Mikołajkowego niż złoty renifer na czerwonej tubce?)i obłędnie pachną (ambra, drzewo cedrowego ze słodką nutą karminowego pieprzu). Bajka.

Krem do rąk Zimowa bajka, Yope, 15,99 zł

KUP

Zestaw prezentowy Authority, Dr Irena Eris

Cały rok czekam na świąteczne zestawy prezentowe Dr Irena Eris! I to nie tylko po to, by obdarować nimi moich ukochany, ale także uzupełnić osobiste zapasy. Eleganckie pudełka wypełnione po brzegi innowacjami z Centrum Naukowo Badawczego to idealny pomysł na luksusowy prezent, także Mikołajkowy. W tym roku będzie na złoto, nie-skromnie i jak zwykle, z zaangażowaniem najnowszych opatentowanych technologii. Złota linia Dr Irena Eris Authority to prawdziwy “holy grail” pielęgnacji anti-aging. Uwaga, przez chwilę będzie nieco bardziej naukowo. Otóż multidyscyplinarny zespół naukowców z Centrum Naukowo-Badawczego Dr Irena Eris i Instytutu Nenckiego Polskiej Akademii Nauk podczas sześcioletnich badań odkrył kanały potasowe w błonie mitochondrium, których aktywowanie prowadzi do rewolucyjnego wybudzenia komórek skóry ze stanu uśpienia.” Czyjej cerze przyda się pobudka? Na pewno mojej! Zawarty w Authority koloidalny peptyd złota wraz z opatentowaną technologią aktywowania wcześniej wspomnianych kanałów potasowych zapewnia natychmiastowy efekt odmłodzenia skóry wraz z wyraźnym liftingiem okolicy oka. Skóra odzyskuje swój dawny blask, jędrność, gęstość, gładkość, miękkość. Jestem wielką fanką całej linii Authority z rozświetlającym kremem na dzień SPF 30 i maską Beauty Flash Mask na czele. Dla mamy, cioci, babci, teściowej… dla siebie- polecam. Działa jak złoto!

Zestaw prezentowy Authority, Dr Irena Eris, 499 zł

KUP

Zestaw maseczek Face Sheet Mask Book, Sence Collection

Ten przepięknie opakowany, zimowy zestaw masek w płachcie Sence Collection to kolejny doskonały pomysł na Mikołajkowy upominek w dobrej cenie. Nie przegap go podczas kolejnej wizyty w sklepie Rossmann lub Super-Pharmie, bo znika z półek jak świeże bułeczki. Cóż się dziwić skoro w środku znajduje się pięć masek o obłędnych zapachach: kokosowa Keep Warm and Snuggle up, imbirowa Let it Snow, waniliowa Warm Winter Wishes oraz Sweater Weather o zapachu granatu i Cold Nose warm heart o zapachu drzewa herbacianego. I beauty plan na długie zimowe wieczory masz już w prezencie!

Zestaw maseczek Face Sheet Mask Book, Sence Collection, 24,99 zł

KUP

Balsam do ust Miód, Ministerstwo Dobrego Mydła

Ten balsam już polecałam. Ba, cała redakcja The Beauty Runway polecała. A jak poleciła go kiedyś Ania Rubik to wywołała natychmiastowy efekt “sold out”. I oczywiście mogłabym silić się na polecenie wam czegoś nowego ale … lepszego nie znalazłam. Balsam do ust Miód to absolutnie najlepszy balsam do ust ever. Gęsta formuła otula usta niczym słodki miodowy kocyk i utrzymuje się na nich przez długie godziny. Z nim nie straszny zimowy mróz, wiatr i śnieg. Usta pod “Miodełkową” kołderką mają się świetnie przez cały dzień i noc. W składzie samo dobro: lanolina, wosk pszczeli, miód i ekstrakt z propolisu, nawilżająco-łagodzący pantenol, witaminy A, C i E, olej jojoba, estry masła shea, niezawodny skwalan trzcinowy, kwas mlekowy i glukonolakton i inne cuda. Wygładza, zmiękcza, regeneruje, chroni. Aktualnie trwa promocja, więc polecam się spieszyć zanim kolejna wielka gwaizda go odkryje i znów dziewczyny z Ministerstwa Dobrego Mydła nie nadążą z produkcją.

Balsam do ust Miód, Ministerstwo Dobrego Mydła, 75 zł

KUP

Najczęściej czytane

Polecane artykuły