Edyta Betka – rozmawiamy z manicurzystką gwiazd

Edyta Betka manicurzystka gwiazd
Zdjęcie z portfolio Edyty Betki/ @turilovikkirknes dla @gcollinsandsons

Jej portfolio pełne jest międzynarodowych gwiazd, spoglądających z najbardziej prestiżowych magazynów. Pochodząca z okolic Rzeszowa Edyta Betka przeprowadziła się do Londynu w poszukiwaniu spełnienia siebie. Gdyby spełniła swoje dziecięce marzenia, zamiast wykonywać manicure największym gwiazdom, życie napisałoby jej zupełnie inną historię.

Czy to, że zajęłaś się manicure, było przypadkiem, czy też wyborem serca? 

Idąc na studia kosmetologii we Wrocławiu, moim marzeniem było zostać jednym z najlepszych kosmetologów. Wiedziałam, że będzie to kierunek, w którym będę też mogła wykorzystać swoje zdolności plastyczne. Tak zaczęła się moja przygoda z paznokciami. Odbiega to całkowicie od tego, kim chciała zostać mała Edyta…

Kim w takim razie chciała zostać mała Edyta?

Mała Edyta chodziła do przedszkola, które prowadziły siostry zakonne. Uczęszczałam na scholę, śpiewałam w kościelnym chórze, jeździłam na religijne zjazdy… I w tym czasie chciałam zostać zakonnicą. Kiedy dorosłam doszłam jednak do wniosku, że taka święta to ja chyba nie jestem. (śmiech)

Czy Londyn był Twoim wymarzonym miejscem na ziemi? Jak się to stało, że mieszkasz i pracujesz właśnie tam?

Nigdy nie planowałam wyjazdu za granicę. Potrzebowałam jednak zmiany w życiu. W Anglii mieszkała moja mama i to ona podrzuciła pomysł przyjazdu do UK. Na początku była to mała miejscowość poza Londynem. Na dodatek nie umiałam mówić po angielsku. Z czasem mój język stawał się coraz lepszy, a moje klientki z gabinetu same mi mówiły, że Londyn jest miejscem dla mnie. Pomimo tego, że nie chciały, żebym wyjechała, to jest to miejsce dla artystów oraz ma dużo większe możliwości. Przez kilka lat po przyjeździe do Londynu pracowałam w salonach kosmetycznych. Pod koniec 2018 zdecydowałam, że zaczynam pracować na własną rękę i nadszedł czas na zmiany w mojej karierze.

Nie myślisz o tym, żeby wrócić?

Kto wie, może kiedyś… Na razie nie planuję. Pomimo tego, że zostaję tutaj, mam nadzieję rozwijać się w różnych krajach, także w Polsce.

Twoje portfolio jest pełne nazwisk wielkich gwiazd. Z kim pracowało Ci się najlepiej i złapałaś najlepszy kontakt?

Trudno mi wymienić konkretne nazwisko, ponieważ z każdą z tych osób za każdym razem było to nowe i ciekawe doświadczenie, które miło wspominam.

Czy w takim razie jest jakaś praca, do której lubisz wracać myślami i jesteś szczególnie dumna?

Było ich kilka. Myślę, że pierwszą taką pracą była praca z EVE do jej ostatniego singla ”Reload”. Jako nastolatka byłam jej przeogromna fanką! Jestem przeszczęśliwa, że mogłam również upiększać dłonie na jednych z największych światowych eventów takich jak: Oscary (dla producentek filmowych Joanna Natasegara, Marisa Roman), The Brits (Maya Jama), Fashion Awards (Ellie Bamber), BAFTA (Lily Allen, Marisa Roman), przedpremierowe sesje ”The Queen’s Gambit” z Anyą Taylor Joy, czy współpraca z modelkami Victorii Secret’s. Jak sama widzisz, ciężko by było wybrać jedną jedyną.

A jakieś sytuacje, które zmroziły Ci krew w żyłach?

Było kilka takich sytuacji, które może nie zmroziły krwi w żyłach, ale zdecydowanie podnosiły poziom adrenaliny. Na przykład kiedy produkcja dzwoni do mnie o 11:00, czy jestem dostępna na sesję okładkowa z celebrytką, która JUŻ trwa od 1,5 h, a oni nadal nie mają nikogo od paznokci. Do tego mam jeszcze godzinę drogi do studia. Oczywiście zawsze przyjmuję tego typu wyzwania!

Takie sytuacje rzeczywiście mogą podnieść ciśnienie. Jak to się stało, że zaczęłaś pracować z gwiazdami i przy projektach fashion?

Świat mody znalazł mnie w momencie, kiedy sama zaczęłam go szukać. Wszystko się jakoś tak ciekawie złożyło.

Co lubisz najbardziej w swojej pracy?

Kocham robienie paznokci i jestem niesamowicie szczęśliwa, że mogę swoją pasję połączyć z pracą. Nowe współprace, ciekawi ludzie, praca w różnych lokalizacjach i w końcu możliwość bycia kreatywną. Poza tym mam możliwość współpracy z największymi markami w świecie mody: Chanel, Louboutin, Gucci, Dior, Fendi, Guerlain i wiele innych.

A jeśli chodzi o sprawy bardziej przyziemne? Czy są jakieś techniki, które szczególnie lubisz?

Uwielbiam wszystkie rodzaje manicure, począwszy od tego najbardziej naturalnego, po hybrydę, zdobienia czy efekty 3D. Im bardziej pójdziemy w kierunku artystycznym, tym więcej czasu on zajmuje. Czasami sama się zastanawiam, skąd ja biorę tą cierpliwość! Robienie paznokci powoduje, że odcinam się od świata. Tak samo miałam podczas malowania graffiti, kiedy byłam nastolatką.

Nad którym projektem spędziłaś najwięcej czasu?

Największym wyzwaniem do tej pory było zrobienie paznokci 3D na zamówienie dla raperki Ms Banks, przy których spędziłam 12h.
Kolejne bardzo czasochłonne prace powstały podczas pierwszego lockdown’u. To był największy plus całej tej sytuacji. W końcu miałam czas na to, na co normalnie go zwyczajnie brakowało.

Jakie są Twoje ukochane produkty, bez których nie wyobrażasz sobie manicure?

Nie wyobrażam sobie manicure bez bardzo dobrych cążków, zmiękczacza do skórek, delikatnego pilnika oraz olejku do skórek i kremu do rąk.

Właśnie! Jeśli chodzi o pielęgnację, to jaki olejek i krem do rąk polecasz?

Trudno wybrać, ale jeśli chodzi o olejek to CND – RescueRxx, który pomaga w regeneracji paznokci oraz bardzo odżywczo na nie działa, a jednoczenie nawilża skórki. Krem – ich też jest wiele. W życiu bym się nie zdecydowała na jeden, ale te od CND uwielbiam!

Odżywka RescueRxx Daily Keratin Treatment, CND, 49 zł

KUP

Krem do rąk Scentsations Black Cherry & Nutmeg Hand Lotion, CND, 36,90 zł

KUP

Jaki jest Twój przepis na piękne dłonie? Szczególnie teraz zimą, kiedy temperatura przysparza problemów.

Zima to pora roku kiedy często zmagamy się z problemami suchej skóry. Do tego dochodzi obecna sytuacja, która zmusza nas do ciągłego dezynfekowania rąk, a to niestety może powodować jeszcze większe przesuszenie. Bardzo polecam wykonywanie łagodnych peelingów (raz w tygodniu), natłuszczanie, kremowanie dłoni na noc, maseczkę na dłonie lub rękawiczki. Sen to czas, kiedy skóra odpoczywa i ma czas na chłoniecie wszystkich składników odżywczych z zaaplikowanych przez nas produktów. Polecam kremy z ceramidami, witaminami E, B5, masłem shea, awokado, mocznikiem, gliceryną lub allantoiną. Jeśli nie macie czasu lub po prostu zapominacie o nawilżaniu dłoni w ciągu dnia, warto pamiętać o tym przed pójściem spać.

Z kategorii klasyki – jaka jest Twoja ulubiona czerwień i idealny nude?

Problem w tym, że mam tu kilku ulubieńców. Pozwolę sobie wymienić tylko kilku z nich, bo lista jest spora.

Lakier do paznokci 874, Inglot, 29 zł

KUP

Lakier do paznokci Unlocked 268, CND, 36,90 zł

KUP

Lakier do paznokci Lovers Creep, Smith&Cult, 18 $

KUP

Lakier do paznokci Le Vernis 08 Pirate, Chanel, 116,50 zł

KUP

Anya Taylor-Joy i twój genialny manicure z okładki The Fall – uwielbiam! Czy zdradzisz tajemnicę, jak najlepiej wykonać taki manicure z zaznaczonym półksiężycem?

Bardzo się cieszę z tego, że ten manicure spotkał się z tak dużym zainteresowaniem. Anya zażyczyła sobie styl klasyczny, który jednocześnie będzie przyciągał uwagę. Każdy ma swój sposób na wykonanie tego samego zdobienia. W tym przypadku wykonałam french jako pierwszy, a następnie bardzo cieniutkim pędzelkiem malowałam kontur półksiężyca (starając się dopasować go kształtem do wykonanego wcześniej frencha). Następnie  wypełniałam go kolorem. Wykończenie było wykonane przezroczystą bazą oraz lakierem top coat.

Jaka jest Twoja odpowiedź na odwieczny dylemat: wycinać czy odpychać skórki?

Osobiście uważam, że lepiej częściej odpychać niż wycinać skórki. Nie mam nic przeciwko ich wycinaniu (oby nie za często!), a szczerze mówiąc, uwielbiam je wycinać. Bywa to bardzo satysfakcjonujące, a efekt końcowy zadziwiający.

Jakieś błędy w manicure, które same sobie fundujemy i spotykasz się z nimi regularnie?

Bardzo często spotykam się z nieprawidłowym zdjęciem hybrydy, a nawet jej zerwaniem. W ten sposób na pewno zrobimy to najszybciej, ale niestety regeneracja paznokci będzie wymagać sporo czasu.

Wykonujesz częściej manicure klasyczny czy hybrydę?

To zależy. Jeśli chodzi o pracę na planie, zdecydowanie częściej używam zwykłych lakierów. Artyści i modelki często mają kolejne prace następnego dnia i nie mogą mieć żadnego koloru lub też musi być on po prostu łatwo zmywalny. Natomiast, jeśli chodzi o prywatne klientki, tu zdecydowanie częściej używam hybrydy. Zależy im na tym, aby kolor utrzymał się jak najdłużej i by nie musiały długo czekać na jego wyschnięcie.

Mówisz, że Twoje marzenia są wielkie. Co planujesz osiągnąć w najbliższej przyszłości? Jakie są twoje kolejne kroki i wyzwania?

Najbliższą przyszłość w obecnej sytuacji jest ciężko zaplanować, niestety. To może jedynie spowolnić moje plany, ale na pewno z nich nie zrezygnuję. Mam nadzieję osiągnąć status międzynarodowy. Lista artystów, kampanii, magazynów, dla których chciałabym pracować jest dosyć długa. Są również pewne plany na dalszą przyszłość, ale pozwolę sobie zostawić je jako małą tajemnicę. Z pewnością czeka mnie dużo pracy.

Najczęściej czytane

Polecane artykuły