I’m cold – najnowszy makijażowy trend z TikToka
Bezsprzecznie róż jest jednym z najpopularniejszych kosmetyków chylącego się ku końcowi roku. Latem nie żałowaliśmy sobie ciepłego, brzoskwiniowego różu na policzkach, dodając makijażom świeżości, a opalonej cerze zdrowego blasku. Wraz z nadejściem zimy nadeszła nowa wersja tego rumianego trendu – I’m cold makeup. Treści spod hashtagu #imcoldmakeup obejrzano na TikToku ponad 112 milionów razy, a licznik wciąż nie zwalnia. Dziś przyjrzymy się z bliska temu trendowi i podamy Was przepis na uroczy, zimowy look.
O co tyle krzyku?
Najnowszy, zimowy trend #imcoldmakeup zapoczątkowała makijażystka Zoe Kim Kenealy, inspirując się atmosferą świątecznych, klimatycznych filmów, które w ostatnich kilku tygodniach zalewają platformy streamingowe. Słodkie historie o nieplanowanej zamianie księżniczek, powrotach na święta do rodzinnego miasta, romantycznych, przypadkowych spotkaniach w udekorowanej migającymi światełkami kawiarni? Wszyscy znamy ten klimat, a Zoe Kim przeniosła go w makijażowy świat, dzięki uroczemu rumieńcowi rozlanemu na policzki i czubek nosa, jak u filmowych bohaterek.
Podstawą trendu I’m cold jest matowa, delikatnie wyrównana skóra, strategicznie nałożony róż, odbijający światło, iskrzący się cień do powiek i miękkie, matowe usta. Makijaż #imcoldmakeup ma wyglądać tak, jakbyście przed chwilą spacerowali po wietrznych, zasypanych śniegiem ulicach, a Wasze policzki były wystawione na mróz.
Jak osiągnąć efekt #imcoldmakeup?
Warto zacząć od przygotowania odpowiedniej bazy pod makijaż. Sprawdzi się tutaj matowy podkład, krem koloryzujący lub nałożony punktowo korektor. Chodzi o wyrównanie kolorytu skóry i rozjaśnienie najważniejszych partii twarzy. Nie zapomnijcie o odrobinie korektora pod oczami, by odświeżyć i rozświetlić spojrzenie.
Później przechodzimy do najważniejszego punktu, jakim jest nałożenie różu. Możecie zdecydować się na chłodny, jasnoróżowy odcień lub zmieszać ze sobą dwa podtony – chłodny i ciepły. To świetny sposób na osiągnięcie efektu zarówno naturalnego, wywołanego mrozem rumieńca, jak i na delikatne ocieplenie skóry. Kluczem jest tutaj odpowiednia aplikacja. Róż nanieście na policzki (najlepiej się uśmiechnąć i zaaplikować produkt na nasze przeurocze pućki), delikatnie rozblendujcie wyżej, w stronę oczu, po czym lekkim ruchem dołóżcie odrobinę na czubek nosa. Uważajacie z ilością, nie chcecie wyglądać jak Rudolf!
Teraz czas na delikatne podkreślenie oczu. Wybierzcie iskrzący się cień do powiek i nanieście go delikatnie w wewnętrzny kącik oka, a pozostałość rozetrzyjcie na ruchomej powiece, tak by produkt odbijał światło i dodawał odrobiny glow. Sprawdzi się tutaj także delikatna kredka, jeśli chcecie jedynie rozjaśnić kącik oka bez wyraźnych drobinek.
Całość makijażu dopełnijcie matową pomadką w ciepłym odcieniu wklepaną w środkową część ust. Może to być subtelny, brzoskwiniowy kolor lub delikatna czerwień. Nanieście odrobinę produktu na czubek palca i zaaplikujcie w złożone w dziubek wargi.