Domowy tonik? Naturalnie!

domowe toniki diy
Fot. Imaxtree

Mój tonik wydał wczoraj ostatnie tchnienie, a raczej ostatni psik. Pójść do drogerii? W obecnych czasach spacer do galerii po tonik nadal wydaje się nierozsądny. Zamówić kurierem? Dostawa to często drugie tyle. Przypomniało mi się, że mogę iść, ale do swojej własnej kuchni!

Tonizowanie skóry jest bardzo ważnym etapem pielęgnacji. Po umyciu i oczyszczeniu twarzy należy zawsze wyrównać pH skóry. Gorzej, jeśli mamy prawdziwego pecha i produkt się skończy. Z pomocą jednak po raz kolejny przychodzi nasza spiżarka. 

Zrobienie domowego toniku jest banalnie proste, a dzięki temu, że przygotujesz go zupełnie sam(a), masz 100% pewność, co znajduje się w środku. Alergicy mogą w pełni wyeliminować niekorzystne dla nich składniki. Jest ekologiczny i ekonomiczny. Domowy tonik można przygotować już za kilkanaście groszy! 

Ma tylko dwie wady:

  1. Termin przydatności – zazwyczaj możemy go przechowywać jedynie kilka dni. 
  2. Ze względu na naturalne składniki i brak konserwantów musimy trzymać go w lodówce.

Także lepiej go przygotować mniej i dorabiać na bieżąco. Pamiętajcie o tym, korzystając z internetowych przepisów, ponieważ proporcje są podawane zazwyczaj na 250 ml, a ja naprawdę nie wiem, kto potrafi zużyć tyle toniku w 3 dni.

H2.. cO?

Bazą większości toników jest woda. Im czystsza ta baza, tym lepszej jakości produkt uzyskamy. Także warto zwrócić na to uwagę.

Jeśli chcecie robić regularnie domowe toniki, warto zaopatrzyć się w wodę destylowaną, która wykazuje się najwyższą sterylnością. Jest łatwo dostępna i kosztuje mniej niż 5 zł za litr. Zresztą możliwe, że macie taką wodę w domu, bo używacie jej do uzupełniania żelazka lub nawilżacza powietrza. 

Do domowych kosmetyków nada się także woda demineralizowana lub dejonizowana. Taką wodę można dostać nawet na niektórych stacjach benzynowych (5 zł /5 l). 

W przemyśle farmaceutycznym używana jest jeszcze woda ultraczysta. Jest ona jednak ciężko dostępna i najdroższa ze wszystkich opcji. Jeśli jednak masz ją pod ręką, to jak najbardziej też może stanowić bazę Twojego toniku. 

A co jak nie masz żadnej z nich? Użyj wody mineralnej. Tylko ostrożnie, jeśli Twoja skóra jest wrażliwa, bo jak sama nazwa wskazuje, woda ta zawiera dużo minerałów. Jony wapnia czy magnezu mogą niekorzystnie wpływać na Twoją skórę.

Dopiero w ostateczności sięgamy po przegotowaną kranówkę.

Domowe toniki przeciwtrądzikowe

Tonik z kozieradki

To pierwszy domowy tonik, jaki kiedykolwiek przygotowałam. Kupiłam kiedyś spore opakowanie kozieradki do dania, które przygotowałam całe dwa razy. Szukałam potem sposobu jak ją wykorzystać i znalazłam przepis ten marokański tonik. 

1 łyżeczkę ziaren kozieradki zalewamy wrzącą wodą (1/4 szklanki) i zostawiamy pod przykryciem na minimum 15 min. Kiedy ostygnie, przelewamy do oczyszczonej buteleczki. Ja używam starej butelki po toniku, ale można też skorzystać z pojemników na kosmetyki podróżne lub trzymać tonik w słoiku.

Tonik stosujemy 2 razy dziennie. Przy regularnym stosowaniu doskonale radzi sobie z wypryskami. Możemy go także stosować do włosów. Świetnie poradzi sobie z łupieżem i przetłuszczającymi się włosami. 

Ma tylko dwa minusy: 1. Przechowujemy go w lodówce maksymalnie 3 dni; 2. Ma bardzo specyficzny zapach, który nie każdemu może odpowiadać.

Tonik z czarnuszki

Ostatnio kupiłam czarnuszkę, żeby dodać ją do domowego chleba. Niestety piekarz ze mnie żaden, ale za to dzięki temu, bez wychodzenia z domu mogłam sobie zrobić arabski tonik do skóry tłustej, trądzikowej i wrażliwej. Czarnuszka działa przeciwzapalnie.

1 łyżeczkę czarnuszki zalewamy wrzącą wodą (80-85 ml). Parzymy pod przykryciem 15 min. Kiedy wystygnie, przecedzamy i przelewamy do pojemniczka, z którego będziemy korzystać podczas stosowania. 

Stosujemy dwa razy dziennie. Podobnie jak przy kozieradce możemy zastosować także jako płukankę do włosów. Pomoże, jeśli chcemy zatrzymać wypadanie włosów lub mamy problem z łupieżem. 

Tonik z czarnuszki przechowujemy  w lodówce nie dłużej niż 3 dni.

Tonik z liści laurowych

Liść laurowy kojarzy mi się z rosołem i bigosem. Jest to popularny składnik kuchenny, który moja koleżanka nazywa „atrybutem dorosłości”. Jeśli znajdziesz go w swoim domu, z łatwością wyczarujesz tonik, który pomoże w wygojeniu wszelkich wyprysków. 

Wystarczy zalać suszony liść laurowy wrzącą wodą (1/3 szklanki). Wystudzony napar jest gotowy do użycia. Należy go przechowywać w lodówce i zużyć w ciągu 3 dni.

Tonik lekko wysusza, więc jeśli nie masz tłustej skóry najlepiej stosować go punktowo. 

Tonik pomarańczowy na rozszerzone pory

Rozszerzone pory to u mnie cecha dziedziczna. Niektórzy dostają w spadku majątki lub rodzinne pamiątki, a ja dostałam problematyczną cerę. Na to jednak też znajdziemy sposób w naszej kuchni.

Należy wyparzyć dwie pomarańcze, a ich skórkę zetrzeć na tarce lub drobno pokroić. Wrzucamy do słoika i nalewamy ocet jabłkowy tak, aby przykryć pomarańczowe wiórki. Zakręcony słoik chowamy na dwa tygodnie w ciemne, ciepłe miejsce. W ten sposób skórka uwolni zawarty w niej olejek, który ma działanie oczyszczające i zmniejszające pory. 

Potem miksturę należy przecedzić i rozcieńczyć wodą w proporcjach 1:1. Stosujemy 2 razy dziennie, korzystając ze zmoczonego wcześniej w ciepłej wodzie wacika.

Tonik przechowujemy w lodówce, należy zużyć w ciągu kilku dni. 

Oczyszczający tonik z zielonej herbaty

Innym domowym specyfikiem, który pomoże wygrać walkę z rozszerzonymi porami, jest tonik z zielonej herbaty. Działa antybakteryjnie, wygładzająco i przeciwstarzeniowo. 

Jego przygotowanie jest bardzo proste, bo tak naprawdę jest to długo parzona zielona herbata. Pamiętajcie tylko, aby nigdy nie zalewać jej wrzątkiem, bo skutecznie unicestwicie jej wszelkie supermoce. 4 gramy herbaty zalewamy wodą w temperaturze 70-80 stopni  i parzymy 15-20 minut. Po wystudzeniu tonik jest gotowy do użycia.

Przechowujemy go w lodówce nie dłużej niż 4 dni.

Ziołowy tonik do tłustej cery

Moja kuchenna szafka pęka w szwach od ziołowych herbatek. Nie wiem, po co mi aż tyle, bo żaden człowiek nie jest w stanie ich tyle wypić. Postanowiłam więc część z nich przekształcić w kosmetyki domowej roboty. Postawiłam na odkażająco-matujący tonik, który idealnie sprawdzi się przy cerze tłustej.

Zaparzyłam 1 torebkę szałwii i 1 torebkę rumianku. Jeśli macie zioła świeże lub suszone – wystarczy, że po pół łyżki każdego zalejecie wrzącą wodą (125 ml). 

W apteczce znalazłam Borasol, czyli 3% kwas borny, który dawno temu kupiłam… dla mojego psa.  Wystarczy dodać pół łyżki do ostudzonego naparu, a wzmocni on działanie antybakteryjne i zakonserwuje tonik. Jednak dla pewności i tak warto trzymać go w lodówce.

Używamy 2 dziennie i zużywamy w ciągu 5 dni. 

Rozjaśniający tonik i lekarstwo na kruche naczynka

Według mnie pietruszka to superfood i powinna być obecna zawsze w każdej kuchni. Jest bardzo zdrowa nie tylko, jeśli ją jemy, ale także, jeśli użyjemy ją do pielęgnacji. Rozjaśnia blizny i przebarwienia, działa przeciwstarzeniowo, nawilża i wzmacnia skórę.

Natka, którą użyjemy do toniku najlepiej, gdyby była ze sprawdzonego źródła. Im bardziej ekologiczna tym lepsza (pietruszka magazynuje metale ciężkie). Jeśli ten tonik przypadnie Ci do gustu, warto pomyśleć o uprawie pietruszki na parapecie. 

Aby przygotować tonik, umytą pietruszkę należy posiekać i gotować w wodzie na małym ogniu pod przykryciem 10 minut. Wywar przecedzamy i czekamy, aż ostygnie. Możemy dodać kroplę olejku nagietkowego, ale jest to zupełnie opcjonalne. Przechowujemy w lodówce 5-10 dni. Już po tygodniu stosowania jako tonik możemy się spodziewać pierwszych widocznych efektów rozjaśnienia skóry. 

Przy skórze naczynkowej zalecane jest stosowanie okładów z takiego toniku co dwa dni przez minimum dwa miesiące. Wystarczy namoczyć wacik i przyłożyć na chwilę w miejsca, gdzie pojawiają się pajączki. Przy systematycznym używaniu toniku pietruszka zapobiega pękaniu naczynek.  

A może wolisz wodę pietruszkową? Ma podobne właściwości jak tonik i doskonale odświeża. Wystarczy, że posiekaną natkę zalejesz wodą w temperaturze pokojowej i odstawisz na noc do lodówki (na 12h). Miksturę należy przecedzić i przelać do czystego opakowania. Gotowe. Przechowujemy maksymalnie 7 dni w lodówce. 

Ostrożnie – terapia pietruszką może Was pozbawić piegów, więc jeśli je lubicie – nie polecam.

Rozświetlający tonik cytrynowy

Kolejnym rozjaśniającym składnikiem, który znajdziemy w kuchni, jest cytryna. Nie tylko pomoże zwalczyć przebarwienia, ale także nada blasku poszarzałej cerze i pomoże zapobiegać wykwitom. Nie stosujcie jej przy cerze wrażliwej, ponieważ podrażnia. 

Receptura znowu jest banalnie prosta (bo tylko takie mnie interesują) – sok z cytryny należy wymieszać z wodą w proporcjach 1:1. Trzymamy go w lodówce nie dłużej niż 5 dni. 

Jeśli bardzo Wam zależy na zlikwidowaniu przebarwień, możecie spróbować użyć toniku i wystawić skórę na słońce – to powinno przyspieszyć działanie. Jednak ja tego nie polecam – jestem z teamu „zawsze SPF 50”.

Łagodzący tonik owsiany

Jeśli Twoja skóra wymaga nawilżenia, polecam kojąco-nawilżający domowy tonik z płatków owsianych. Najlepsze będą górskie lub naturalne – chodzi o to, aby były jak najmniej przetworzone. Nadaje się do wszystkich rodzajów cery. Trafiłam na niego dzięki koleżance i muszę przyznać, że jest rewelacyjny. 

Wystarczy zmieszać płatki owsiane pół na pół z wodą i odstawić na 24h. Co kilka godzin trzeba zamieszać miksturą lub nią wstrząsnąć. Potem wystarczy odcedzić i przez kolejne 3-4 dni możemy się cieszyć rewelacyjnym naturalnym tonikiem. Pamiętajcie tylko, żeby wstrząsnąć go przed każdym użyciem i przechowywać w lodówce. 

Prosty tonik z octu jabłkowego

Ocet jabłkowy to jeden moich ulubieńców kosmetycznych. Ma w składzie witaminy (A, B, C, E, P), antyutleniacze (witaminę E i beta-karoten), minerały, a nawet kwasy organiczne. Ocet, po jaki sięgniecie do produkcji toniku, powinien być naturalny, najlepiej ekologiczny. 

Jeśli macie skórę tłustą wystarczy, że rozcieńczycie ocet pół na pół z wodą. Przy cerze suchej, wrażliwej lub naczynkowej potrzebujecie delikatniejszego produktu, więc 75-90% proporcji powinna stanowić woda. Obserwujcie swoją skórę i jeśli będzie dobrze reagowała, możecie zwiększać stopniowo ilość octu, ale nie polecam przekroczenia 70%.

Taki tonik wygładza skórę, redukuje zaczerwienienia i wypryski, poprawia krążenie, wzmacnia naczynia krwionośne i zwęża pory. Co więcej, można go stosować jako płukankę do włosów, aby były one miękkie i błyszczące. 

Ocet jest naturalnym konserwantem, więc nie musimy tego toniku przechowywać w lodówce. Wystarczy trzymać go w ciemnym miejscu. Miksturę należy zużyć w ciągu 7 dni.

Mam nadzieję, że wypróbujecie któryś z przepisów. Dajcie znać jak wrażenia. 

A może macie jakieś swoje sprawdzone receptury? Podzielcie się nimi w komentarzach poniżej, kto wie, może następnym razem wypróbuję nowy przepis!

Najczęściej czytane

Polecane artykuły