Grzywki, cukierki i swoboda
Jak co roku, trendy próbują zrobić porządek na naszych głowach, ale warto mieć do nich odrobinę dystansu. Zawsze na pierwszym miejscu stawiaj siebie i swoje upodobania. Nawet jeśli eksperymentujesz – to musi być zgodne z tobą. O tym, co w tym roku warto robić z włosami, opowiada Tomasz Górecki, stylista fryzur i właściciel warszawskiego studia Frizz Me.
Moda czy klasyka?
Podejście do trendów to zawsze sprawa bardzo subiektywna. Każdy może lubić coś mniej lub bardziej. Jednak z punktu widzenia fryzjerów, jest kilka typów cięć czy koloryzacji, które doskonale sprawdzają się niemal przy każdym typie urody. I potrafią być super modne przez dekady. O tym, która fryzura jest najnowszym trendem, a którą zaliczamy do klasyki gatunku, decydują subtelne detale. Ale tak to już jest, że diabeł zazwyczaj tkwi w szczegółach.
Bujna grzywka
Tomek Górecki, Frizz Me: „Ten sezon to według mnie przede wszystkim grzywki. Ale teraz są nieco dłuższe, asymetryczne, nieregularne, często zachodzące na oczy. Ich zadaniem jest podkreślenie kości policzkowych, kształtu twarzy. Do tego dochodzi nowa opcja rozświetlania – jest minimalna i dyskretna (maksymalnie 3 tony). Obejmuje właściwie tylko kosmyki tuż przy twarzy. W efekcie cała twarz wygląda promiennie, cera ma ładniejszy odcień. Tym rozświetleniem możemy nawet wzmocnić kolor oczu. Dobry fryzjer naprawdę ma moc!”
Klasyka w świeżym wydaniu
Drugim trendem, który wciąż nie zamierza zejść z podium, jest fryzura typu bob. „Boby wyszlachetniały, nabrały manier ale nadal lubią swobodę. Są teraz bardzo klasyczne choć nie w długościach, bo najkrótszy sięga połowy ucha a najdłuższy – kończy się dużo poniżej linii ramion. Pomimo klasyki cięcia i konkretnej formy, pozwala się włosom swobodnie poruszać, zmierzwić, puszyć, czasem słodko wywinąć tylko z jednej strony. To sprawia, że stary, dobry bob wciąż mocno odmładza. Wydaje się, że Polkom coraz bliżej do Francuzek, z ich samoakceptacją, dążeniem do wygody oraz „kontrolowaną” naturalnością” – opowiada Tomasz Górecki. „Lubię tę formę, jest bardzo kobieca a jednocześnie wygodna. No i idealnie wpisuje się w moją akcję #fryzurabezkasku” – śmieje się ekspert.
Sama słodycz
Trzeci trend to odcienie cukierkowe, pastelowe ale mocno schłodzone, jakby pokryte szronem. „Oczywiście najbardziej spektakularne jest to na blondach – róże, brzoskwinie, fiolety, a nawet błękit wyglądają na jasnych włosach fenomenalnie. Fryzura jest pełna światła, kolor jest wielowarstwowy, to wszystko dodaje też optycznie objętości. Ale cukierki świetnie wyglądają także na włosach ciemnych, nałożone na całość albo w formie refleksów. Przy takiej koloryzacji ważne jest aby włos był w dobrej kondycji. Landrynki powinny błyszczeć. Więc świadoma pielęgnacja to także jeden z gorących trendów” – podkreśla Tomasz Górecki.