Czy probiotyki korzystnie wpływają na cerę?
Bardzo długo probiotyk kojarzył mi się wyłącznie z zawiesiną z ampułki o specyficznym posmaku, który otrzymywałam w dzieciństwie. Pamiętacie je? Zawartość trzeba było dodać do odrobiny wody lub mleka. Taka mieszanka smakowała absolutnie przedziwnie. Teraz już jednak wiem, że wtedy zdecydowanie nie doceniałam ich roli. Od niedawna dużo więcej mówi się o zbawiennym wpływie probiotyków na organizm, ale także korzystnym wpływie na cerę.
Co to jest probiotyk?
Probiotykami nazywamy żywe drobnoustroje, które podane w odpowiedniej ilości wywierają korzystny wpływ na zdrowie gospodarza (definicja WHO). Są żywymi mikroorganizmami, które stymulują wzrost i namnażanie naszych naturalnych „sprzymierzeńców”. Poprawiają różnorodność i moce nasze naturalnej flory. Należy je zawsze stosować przy antybiotykoterapii, a przy odpowiednim dobraniu szczepu mogą także pomagać przy zaburzeniach żołądkowo-jelitowych. A jak wpływają na naszą skórę?
Stosowane doustnie mogą przyczyniać się do lepszego nawilżenia skóry (wspierają jej naturalną barierę) oraz wspierać łagodzenie negatywnych skutków wywołanych przez promieniowanie UV. Stosuje się je także wspomagająco przy antybiotykoterapii przeciwtrądzikowej oraz do łagodzenia objawów AZS.
Dr Whitney P. Bowe z SUNY Downstate Medical Center College of Medicine w Nowym Jorku twierdzi, że probiotyki pomogą zniwelować działanie toksycznych bakterii i zapobiegać zapaleniom. Uważa, że mogą skutecznie wspierać terapię trądziku pospolitego i różowatego. Wydają się to popierać badania przeprowadzone w Korei Południowej. Wykazano w nich, że regularne przyjmowanie probiotyków bogatych w bakterie Lactobacillus bifidus wyraźnie zmniejszyło zmiany trądzikowe i obniżyło produkcję łoju i to już w 12 tygodni. Inne badania wykazały, że przyjmowanie probiotyków doustnie obniża poziom systemowych markerów stanu zapalnego i stresu oksydacyjnego. Wiemy też, że probiotyki występujące w mlecznych produktach wspomagają produkcję ceramidów, dzięki czemu skóra lepiej wygląda.
Jak wybrać probiotyk?
Znalazłam wiele badań, które jasno wskazują, że probiotyk probiotykowi nierówny. Pamiętajmy, że zadziała skutecznie, tylko jeżeli zawarta w nim mieszanka oraz ilość bakterii zostały sumiennie przebadane. Także jak wybrać idealny?
Oczywiście najbezpieczniej sięgnąć po lek (vs. suplement), który daje nam gwarancję maksymalnej ilości żywych bakterii (w czasie zdatności do spożycia). Ilość probiotyków w opakowaniu jest określana w jednostkach CFU (colony forming unit). Ważne, aby jasno była wskazana nazwa/nazwy szczepów, które zostały w nim zawarte. Przykładowo jednym z najlepiej przebadanych szczepów jest Lactobacillus rhamnosus GG.
To tyle w teorii, bo ja poza okolicznościami antybiotykoterapii (kiedy sięgam po lek) korzystam z suplementów i bardzo je sobie chwalę. Uczulam jednak, aby wybierać mądrze, bo jak wynika z kontroli NIK – 89% przebadanych suplementów miało dużo mniej bakterii, niż obiecywano na opakowaniu. Dlatego tak ważne jest, aby probiotyk posiadał badania przeprowadzone przez niezależne, certyfikowane laboratorium.
Przy ewentualnej suplementacji pamiętajmy koniecznie o dbaniu o różnorodność mikrobiomu. Abyście nie „skolonizowali” sobie organizmu jednym typem bakterii. Tak jak wspominałam w artykule o mikrobiomie – najlepszy mikrobiota to ten „wielokulturowy”.
Badania nad mikrobiomem, jego wszystkimi zależnościami i skutecznym stosowaniem probiotyków dopiero raczkują. Także, tak jak przed każdym przyjmowaniem leków (!) skonsultujcie się koniecznie ze swoim lekarzem prowadzącym, aby odpowiedzialnie zaplanować działania.
Zachęcam za to do korzystania z naturalnych źródeł probiotyków, czyli sfermentowanych produktów mlecznych, tj. jogurtów, kefirów i maślanek. Bakterie mlekowe znajdziemy także w kiszonkach, np. kapuście i ogórkach. Co ciekawe – probiotykiem jest także naturalny kwas chlebowy i coraz popularniejsza kombucha.
Czym są prebiotyki i synbiotyki?
Probiotyki to bakterie kwasu mlekowego, a prebiotyki to substancje, które wspomagają wzrost ich naturalnej mikroflory. Można powiedzieć, że prebiotyki są pokarmem dla dobroczynnych bakterii. Są oporne na działanie enzymów trawiennych. Ich naturalnym źródłem są m.in. cebula, szparagi, ziemniaki, cykoria, karczochy i topinambur. Najlepsze efekty uzyskuje się łącząc ze sobą pre- i probiotyki. Takie preparaty – nazwijmy je 2w1 – to synbiotyki.
Jak działają kosmetyki z probiotykami?
Istnieje wiele badań na temat skuteczności bakterii Lactobacillus acidophilus w leczeniu stanów zapalnych związanych z trądzikiem. Za to Streptococcus theromphilus wpływa korzystnie na zwiększenie produkcji ceramidów w skórze. Jeżeli zaś potrzebujemy złagodzić stany zapalne i zapanować nad produkcją sebum pomóc powinny Bifidobacterium longum i Lactobacillus paracasei.
Głównym celem kosmetyków probiotycznych jest przywrócenie właściwej równowagi skóry. Skutecznie wypierają bakterie patogenne oraz potrafią zahamować stany zapalne. Mają regulować i wspierać prawidłowe działanie odpornościowe skóry. Przywracają prawidłowe pH, dzięki czemu działają przeciwstarzeniowo i rewitalizująco. Osłabiają fotostarzenie się skóry i łagodzą stres oksydacyjny. Przede wszystkim jednak wzmacniają naturalną barierę skóry, co sprawia, że lepiej sobie radzi ze szkodliwymi czynnikami i staje się mniej wrażliwa na różne alergeny. Jeżeli wasz mikrobiom został jakkolwiek naruszony – pomogą kosmetyki z probiotykami.
Polecane kosmetyki wspierające mikrobiom
Prebiotyczny krem nawilżający Let Your Skin Drink Up, SkinTra
Marka SkinTra stworzona przez kosmetologów Cosibelli to moje odkrycie 2021 roku. Ich intensywnie regenerujący krem z prebiotykami i fermentami wypróbowałam na własnej skórze i polecam koleżankom. Jeszcze nikogo nie zawiódł, bo serio sprawdzi się przy każdym typie skóry. W składzie m.in. skwalan, olej z pestek arbuza, olej konopny i oczywiście: probiotyki. Krem chroni nasz mikrobiom i reguluje pracę gruczołów łojowych. Skóra jest miękka, zdrowa i nawilżona.
Toner nawadniający bez alkoholu Daily Refresh, MEDIK8
Markę MEDIK8 odkryłam dzięki mojej kosmetolożce. Jeżeli potrzebujecie toniku, który będzie działał przeciwzapalnie i regulował wydzielanie sebum, ale jest przy tym łagodny i bezalkoholowy wypróbujcie nawadniający tonik Daily Refresh Balancing Toner. Sprawdzi się przy każdym rodzaju skóry i wspomoże naturalną florę bakteryjną.
Maski do twarzy z serii pielęgnacyjnej Basic Care, Organique
Wszystkie maseczki z nowej serii maseczek od Organique dzięki zawartości kompleksu prebiotycznego chronią mikrobiom skóry. W zależności od naszych potrzeb możemy wybierać z trzech opcji: nawilżającej z kompleksem Hydromanil, oczyszczającej z węglem, detoksykującą z zieloną glinką. Jeżeli Wasza skóra jest przesuszona i potrzebuje szybkiego nawodnienia – to sięgnijcie po pierwszą, czyli Face Mask Hydration Basic Care. Maseczka pomoże w odbudowie naturalnej warstwy hydrolipidowej skóry i stworzy delikatny film zapobiegający utracie wody. Ta wegańska maseczka w składa się w 96% składników pochodzenia naturalnego.
Serum z prebiotykami do skóry problematycznej, Miya Cosmetics
Podczas wyjazdu z moimi koleżankami odkryłam w naszej łazience, że dosłownie każda z nas zabrała ze sobą ten sam produkt do pielęgnacji skóry. Bez wcześniejszych rozmów, rekomendacji czy konsultacji. Wszystkie byłyśmy zaopatrzone w serum z prebiotykami Miya. Skutecznie walczy ze śladami po trądziku, „zwęża pory” i przyspiesza gojenie wszelkich niechcianych niespodzianek. Skóra jest widocznie wygładzona i ukojona. Jeżeli macie jednak tendencję do przesuszania skóry, to serum może się u Was nie sprawdzić. Przy mojej skórze tłustej miałam wrażenie, że serum wręcz nawilża. Wiem jednak, że u niektórych może mieć właśnie odwrotne działanie.
Podkład Redness Solutions SPF 15, Clinique
Jeżeli Twoja skóra jest podrażniona i zaczerwieniona, sięgnij po podkład Clinique. Sprawdzi się przy cerze suchej i naczynkowej. Nie tylko dzięki neutralizującym żółto-zielonym drobinkom zamaskuje problem i wyrówna koloryt. Przede wszystkim dzięki technologii probiotycznej wzmocni barierę ochronną skóry. Zawiera substancje kojące i filtr SPF (niestety dość symboliczny, bo tylko 15). Daje średnie krycie i ma satynowe wykończenie.
Serum z ekstraktem komórkowym Like a Star, Bogna Skin
Jeżeli marzysz o wygładzeniu i rozświetleniu swojej cery, to serum zagwarantuje ten efekt glow. Ma bogaty skład regenerujący. Znajdziemy w nim m.in. probiotyk Lactobacillus Ferment, którego zadaniem jest wzmocnienie naszej bariery ochronnej oraz utrzymanie prawidłowej równowagi w mikrobiomie skóry. Możemy spodziewać się długotrwałego nawilżenia oraz z czasem redukcji przebarwień. Serum koi i zmniejsza zaczerwienienie skóry.
Więcej na temat mikrobiomu: czym właściwie jest, czemu warto o niego dbać i jak go chronić, przeczytacie TU. Sprawdźcie też TU jakie linie kosmetyczne dbają o mikrobiom skóry.